Do mojego pokoju w paradowałam o w pół do 20. Nie chciałam się spóźnić, a i tak ominęło mnie spotkanie dotyczące akcji w agencji. Przebrałam się szybko z mundurka i założyłam czarne leginsy , białą koszulkę z napisem ,,Nike '' i na to szarą sportową bluzę. Niedługo miała zacząć się zima, ale ja nie odczuwałam chłodu jako wilkołak.
Zeszłam na dół , ale drogę zagrodził mi wujek. Skrzywiłam się.
- Miałaś nie wracać późno , a ty jeszcze się gdzieś wybierasz!
- Tak... bo ... ja mam trening... i... nie mogę się spóźnić.... i...
Nie dał dokończyć. Zamachnął się , a ja poczułam najpierw ogromny gól, a potem piekielne pieczenie. Pisnęłam. Na to wuj tylko się roześmiał.
- Wiem że masz trening Agato!, ale miałaś wracać od razu po szkole. Za nieposłuszeństwo należała ci się kara.
Milczałam skulona, zakrywając obolałym nadgarstkiem obolały policzek.
- Teraz już nic nie powiesz co?!!
Krzyczał głośno, moje uszy tego nie wytrzymywały, moje wilcze uszy już pewnie nie istniały.
- Idź na ten trening !! A jak wrócisz to się z tobą policzę.!!!
Ominął mnie powoli, a ja szybko wybiegłam z domu. Płakałam. Na serio ?! Dopiero co walczyłam z terrorystami zabijającymi dla pieniędzy i świętego spokoju, ich szef wykręcił mi rękę. I wtedy nie płakałam , a teraz płacze? !! Nie rozumiem siebie , swojego życia.
--------- ------------ --------------- ------------- ------
Na polane trafiłam po zapachu. Na miejscu byli już prawie wszyscy, brakowało tylko Maxa i mnie. No teraz to już tylko Maxa. Jak tylko Ana mnie zobaczyła jej oczy zrobiły się szersze, skoczyła na mnie zamykając mnie w niedźwiedzim uścisku.
- Boże, Agata tak się martwiliśmy. Czemu nie odbierałaś później? Co się stało? Dlaczego wtedy krzyczałaś?
Jej pytania ciągnęły by się dalej gdyby Rin nie odchrząknął i zabrał ją ode mnie samemu zbliżając się dosyć blisko. Kątem oka zauważyłam tylko że Max niepostrzeżenie pojawił się obok niedaleko stojącego Toma.
- Tez chcę to wiedzieć. W której to bibliotece można krzyczeć?
Patrzył mi się teraz prosto w oczy, a mnie aż zamurowało. Znowu próbował zobaczyć co mi siedzi w głowie. Zrobiłam krok do tyłu, jednocześnie opuszczając wzrok.
- Mówiłam że nie chce.
Cała sfora zmierzyła mnie wzrokiem. Rin patrzył zdziwiony.
- Jak to możliwe że ty wiesz kiedy chcę cię odczytać?
To pytanie zadał już spokojniej, ale wciąż było słyszeć w jego głosie gniew.
- Tak jakoś, nie da się tego nie czuć. To tak jakby ktoś otwierał twój pamiętnik, pełen twoich największych osobistych sekretów, które są schowane pod kluczem. A tu nagle ktoś go otwiera, czuje się w tedy przerażenie i strach że to co osobiste wyjdzie na jaw.
Sama nie wiem dlaczego to powiedziałam. Dlaczego po prostu nie milczałam. Sfora, a w szczególności Rin patrzyli teraz na mnie w osłupieniu ,i jakby... z podziwem w oczach?
Chłopak złapał mój podbródek i podciągną go do góry tak bym spojrzała mu w oczy, były złote. Lśniły, a cała złość umknęła z nich, jakby wyparowała.
CZYTASZ
Dwa oblicza
LobisomemMała słodka dziewczynka rozejrzała się po sali. Dwóch mężczyzn zbliża się do niej, jednak ona się nie boi. Wręcz przeciwnie na jej małej twarzyczce pojawia się lekki uśmieszek. Gdy jeden z napastników atakuję Agatka szybko odskakuje i uderza go w we...