- Hej.
- Ładnie dzisiaj wyglądasz – komplementuje Craig.
Komplementuje MNIE.
Rumienię się, jestem pewna.
- Ty też, dziękuję! – wybąkuję cicho.Jest strasznie wysoki i wpędza mnie w kompleksy. Dziewczyny, z którymi rozmawiał jeszcze 30 sekund temu, patrzą się na mnie jak na UFO. Zauważam Louise i wzrok, jakim na mnie zerka i czuję się strasznie usatysfakcjonowana.
Zazdrosna, zdzirowata zdziro?
-Zastanawiałem się, czy nie mogłabyś wpaść do mnie do domu. Urządzam imprezę. A konkretniej, to 17 urodziny, a moich rodziców akurat nie ma, więc... Ta. Po prostu łażę i zapraszam przyjaciół, więc masz obowiązek przyjść.
- NO JASNE! Znaczy się, ok, spoko, jasna sprawa – kiwam głową i uśmiecham się. On także.
- Ok, a więc moja – porusza brwiami w górę i w dół. – parapetówka odbędzie się, niespodzianka, niespodzianka,w moim domu, 30-go. W tym miesiącu. Więc, no... - drapie się po karku. – No – potakuje i odchodzi, machając do mnie. Obdarzam "jego dziwki" szybkim spojrzeniem.
Podchodzą do mnie.
Słodki boże.
- Cześć – mówi Louise. Ma na sobie czarną, za dużąbluzkęz nadrukiem "There's no Laurent without Yves". – Jesteś tą nową dziewczyną, którazadaje się z Nicholsem, co nie?
O nie, ja się nie zadaję z tym człowiekiem.
- Jestem nowa, ale się z nim n i e zadaję – odpowiadam.
- Tak, cokolwiek – macha lekceważąco ręką. – Widziałyśmy, że rozmawiasz z Craigiem.
- Um, tak, jeszcze nie macie schizofrenii.
Chichoczą.
Ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że serio je to rozśmieszyło.
- Wiesz, on jest naszym małym króliczkiem doświadczalnym. Jeśli ON z kimś rozmawia, to znaczy, że tenktoś jest warty rozmawiania.
Co za żałosna konstrukcja zdania.
-Więc postanowiłyśmy zacząć z tobą rozmawiać.
Czy ty znasz jakieś synonimy do "rozmawiać"?
- Uh, ok...
- Trochę cię stalkowałyśmy – kontynuuje. – Jesteś taka punk-rock, co nie? I do tego lubisz gry komputerowe. Jesteś prawdziwym nerdem.
Czy ona się ze mnie nabija?
- Cóż, prawdo---
- Ale tak czy siak, jesteś bardzo ładna. I TOTALNIE kochamy twoje oczy. Są magiczne. Pomyślałyśmy, że zrobiłybyśmy z ciebie kogoś bardziej... wartego uwagi.
- Słucham? – prawie się krztuszę.
- Nie jesteś tak widoczna, jak mogłabyś być! I Craig zaprosił cię na urodziny, więc to musi coś znaczyć – poprawia idealne włosy. – Możemy się spotkać chwilę przed imprezą i zrobić z ciebie prawdziwą boginię, kobieto!
- Uh, nie jestem zainteresowana, ale...
- Bla, bla, bla! Boisz się nas, czy co? – uśmiecha się.
- Nie, ale...
- Wiemy, że wyglądamy jak kilka dziwek, ale, zaufaj mi, nie zjemy cię przecież – wybucha dzikim śmiechem.
CZYTASZ
That Odd Guy
Teen Fiction"To nieprawda, że on nie lubi ludzi. To ludzie nie lubią jego" Maeby Vincent, lat 16, wprowadza się do Londynu z typowej angielskiej wsi. W nowej klasie, w której aż roi się od książkowych "fejmów", poznaje "aspołecznego" chłopaka - Patricka Nichols...