Obudziło mnie lekkie łaskotanie w policzek. Od razu wspomniałam miłe powitanie blondyna.
-Niall. Daj mi jeszcze troszeczkę pospać-powiedziałam zaspanym głosem próbując złapać blondyna za włosy. Ale nigdzie nie mogłam jego czupryny złapać. Otworzyłam oczy i podniosłam się na łokciach. Jednak zamiast mojego chłopaka zobaczyłam Dragona na moim łóżku. Nie no super. Wstałam i poszłam do łazienki. Miałam jeszcze godzinę aby wstać do szkoły, ale po piskach Dragona wiedziałam że musi on na spacer. Założyłam ubrania i wzięłam psa na świeże powietrze . Poszłam z nim do ogrodu za domem. Usiadłam na bujaczce i pilnowałam mojego pupilka. Po około godzinie nareszcie skończył. Wpuscilam go do domu a ten od razu do mojego pokoju i do koszyka. Straszny z niego śpioch. Wlałam mu do miski mleko i wsypalam mu karmę do kolejnej miski. Zeszlam na dół aby zjeść śniadanie. Nie byłam zbytnio głodna więc wzięłam torbę do ręki i na deskorolce wpadłam do szkoly. Przy szkole czekał na mnie Spenser.
-Hej Ania-powiedział uradowany.
-Hej-odparłam.
-U a co ty taka markotna-zapytał pukając mnie łokciem w żebra.
-Nic-odparłam sarkastycznie.
-Ok. Nie będę drążył tego tematu, ale przypuszczam że chodzi o chłopaka-powiedział. Nie odezwalam się. Nie chciałam tego drążyć ale trafił w czuły punkt. Spuscilam głowę na dół i usiadłam na swoim miejscu. Spenser usiadł obok i nic już nie mówił. Pierwsza historia więc mogę sobie odpuścić. Włożyłam słuchawki w uszy i puściłam muzykę. Nie zwracałam na nikogo uwagi. Ocknelam się kiedy Spenser dotknął mojej ręki. Spojrzałam na niego a w jego oczach było widać zmartwienie. Nie chciałam się teraz zwierzać. Odwróciłam wzrok i czekałam na dzwonek. Położyłam sie na ławkę i nie zwracałam już na nikogo uwagi. Nawet przez słuchawki słyszałam dzwonek. Wstałam i ruszyłam w stronę klasy. Nie zwracałam na nikogo uwagi. Nie wiem czemu. Może dlatego że tak dziwnie się czułam wiedząc że przez najblizsze 3 tygodnie nie zobacze niebieskich oczy, nie poczuje słodkiego zapach, nie przejdzie mnie dreszcz na reakcje jaką wywołuje u mnie jego dotyk. To nie fair że on mnie tak zostawił. Z zamyślenia wyrwał mnie dotyk czyjejś ręki na moim ramieniu. Odwróciłam sie i zobaczyłam Daniell. -Hej co jest-zapytała. Super czy wszyscy już widzą że ze mną jest coś nie tak? Skoro tak to co bedzie ze mną po 3 tygodniu naszej rozłąki.
-A nic ciekawego przepraszam ale muszę do łazienki- Nie chciałam z nikim rozmawiać.
-Ania. Jak chcesz to możesz ze mną porozmawiać-powiedziała. Musiałam ją przytulić.
-Dziękuję Daniell-powiedziałam. Razem ruszyliśmy do klasy. Dzięki przyjaciołom nie myślałam już o Niallu. Byli wspaniali. Wróciłam do domu i poszłam z Dragonem do parku. Robiłam tak codziennie. Rano wstawalam i wpuszczalam Dragona do ogrodu, ubieralam się i szłam do szkoły. Dzięki ludziom czasem się uśmiechałam. Potem wracałam do domu jadłam kolacje i szłam jeszcze do parku na spacer z psem. Potem do łóżka. Zawsze wieczorem dzwonił do mnie blondyn. Opowiadał co robił jak się czuje i za każdym razem powtarzał wiele razy że mnie kocha i mam to pamiętać. Ja zbyt dużo nie mówiłam bo sam dźwięk jego głosu sprawiał że mój sie łamał. W czwartek wieczorem zadzwoniła Agata i powiedziała że przyjeżdża. Bardzo sie ucieszyłam. Właśnie teraz czekam aż jej auto zawita na moim podjeździe.
-Ania. Agata już jest-usłyszałam jak mama woła mnie z dołu i szybko pobiegłam na dół. Rzuciłam sie na nią jakbym była głodnym lwem a ona ostatnim ochlapem mięsa.
-Bardzo się cieszę że jesteś-powiedzialam ściskając ją.
-Też sie cieszę że cię widzę-powiedziała. Złapałam jej walizkę i ruszyłam do pokoju. Agata bedzie u mnie cały tydzień od piątku do niedzieli następnego tygodnia. Strasznie sie cieszę że ona tu jest. Strasznie mi jej brakowało. Kiedy byłyśmy już na górze Agata usiadła na moim łóżku a ja dołączyłam do niej kiedy położyłam jej walizkę koło szafy.
-No to opowiadaj co tam u ciebie-zapytałam.
-A wszystko po staremu-odpowiedziała.
-A coś się dzieje w szkole-drazylam.
-No przygotowania do balu zimowego idą pełną para. Po tym jak wyjechalas rada szkolna wybierała z każdej klasy jedną osobę do prowadzenia balu. No i wpadło na mnie. Jestem odpowiedzialna za przystrojenie sali. A najlepsze jest to że ja nie mam wogole pomysłu na dekoracje-powiedziala.
- Ale super. Jak chcesz to moge ci pomóc-powiedziałam.
-Naprawdę? Mogłabyś. Dziękuję-przytuliła mnie.
-No dobra a jaki jest motyw przewodni-zapytałam.
-No właśnie lata współczesne, ale muszę się wzorować na poprzednich balach zimowych-powiedziała.
-No to mam już pomysł. Może być trochę dziwny ale czemu nie-powiedziałam. I zaczęłam jej opowiadać jak ja bym przygotowała ten bal. W drzwiach były by przyczepione serpentyny, które spływały by do ziemi. Po wejściu na sale przed nami byłaby scena. Nad nią napis BAL ZIMOWY 2012. Wiadomo wszędzie balony koloru niebieskiego i białego. Ponieważ w godle mojej byłej szkoły była biała książka z błękitna wstążką. Z kroniki szkolnej wiedziałam że jeszcze żaden rocznik nie prowadził się kolorem niebieskim podczas dekoracji na bal. Po lewej i prawej stronie od wejścia będą ustawiane okrągłe stoły i po 8 krzeseł. Na stołach białe obrusy i wazony z niebieskimi zapominajkami. Hmm tylko ciekawe czy rosną one w Irlandii bo w Polsce to były i nadal są moje ulubione kwiatki. Na krzesłach takiego samego koloru oprawki a z tyłu błękitna kokarda. Pomiędzy sceną a stołami będzie dużo wolnej przestrzeni dla tańczących par. Pod ściana będzie ustawiony wielki stół z przekąskami i pączem. Kiedy powiedziałam to Agacie ta od razu się uśmiechnęła.
-Aniu. To najlepszy pomysł jaki ktoś mógł kiedykolwiek wymyślić. Jesteś genialna-i znowu mnie przytuliła. Cieszyłam sie że jej sie to podoba.
-Aniu a pomożesz mi z kupnem i załatwieniem wszystkiego-zapytała.
-Oczywiscie że tak. W końcu to dla ciebie-odpowiedziałam. Agata ziewnela. Była zmęczona.
-Idź do łazienki a ja przygotuje łóżko-powiedziałam. Agata wzięła walizkę i poszła do łazienki. Ja w tym czasie dolozylam dodatkową poduszkę i koc. Kiedy Agata wyszła ja już poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, wysuszylam włosy i Umylam zęby. Kiedy weszłam do pokoju na łóżku siedziała Agata a koło niej biegał Dragon.
-Widzę że już go poznałaś-powiedziałam siadajac koło nich na łóżku.
-Jaki słodki. Czemu mi nie powiedziałaś że masz takiego słodkiego pieska-powiedziała.
-To prezent-powiedzialam glaskajac psiaka.
-A od kogo-pytała.
-Od bardzo bliskiej mi osoby-powiedzialam.
-Czy tą osobą nie jest ten Niall? A tak wogole to wrociliscie do siebie-pytała. -Tak. Dragon jest od niego. Tak jesteśmy znowu razem, ale...-urwalam.
-Ale... No powiedz-ciągnęła mnie za język.
-Ale on teraz jest u rodziny i będzie dopiero za 2 tygodnie a już tydzień minął od naszego spotkania a ja tak za nim strasznie tęsknię-powiedziałam z łamiącym sie głosem. Agata nic nie powiedziala tylko przytulił mnie.
-Spokojnie. Dasz radę. Chodź spać-powiedziala. Posluchalam jej i położyłam sie. Agata położyła sie obok mnie. Odwróciłam sie w stronę okna tak że byłam odwrócona plecami do Agaty. Demon juz spał. Poczułam na sobie ramie Agaty. Była dla mnie taka dobra i kochana jak siostra której nie miałam. Zamknęłam powieki i udałam sie do krainy snów...
CZYTASZ
Ty Należysz Do Mnie (zawieszone)
FanfictionKocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości. Życie ma pewien plan ułożony dla Ciebie. Choć nie zawsze jest kolorowo to patrz na pozytywy. Wiem że są błędy. Piszę pod natchnieniem. Wybacz. Zapraszam.