28

3 0 0
                                    

Otworzył drzwi a kiedy byliśmy juz w środku przywarl mnie plecami do ściany. Czułam przyjemne łaskotanie w podbrzuszu. Było coś niesamowitego w tym wszystkim. Wiedziałam co mnie czeka i szczerze mówiąc nie bałam sie. Kochałam blondyna i wiedziałam ze nie zrobi mi krzywdy. Z ściany przenieśliśmy sie na łóżko. Niall z moich ust przeniósł sie na szyje. Robił kilka malinek, znacząc ze należę do niego. Mmmm. Blondyn zszedł niżej i zaczął ściągać jego koszulkę która mialam na sobie. Pomogłam mu unosząc sie lekko. Kiedy byłam bez koszulki złapałam go za kołnierzyk od koszuli i Przyciagnelam bliżej siebie. Niall wylądował obok a ja wtedy usiadlam na jego brzuchu okrakiem. Złączeni namiętnym pocałunkiem rozpinalam guziki przy jego koszuli. Przy ostatnim Odczepilam sie i spojrzałam na jego tors. Ten widok na pewno mi sie nie znudzi. Uśmiechnelam sie i przygryzlam wargę.
-A ty znowu swoje-powiedzial uśmiechnięty Horan.
-Nigdy mi sie nie znudzisz-powiedzialam błądząc rękami go po brzuchu i powróciłam do wojny naszych języków. Koszula leżała na podłodze. Z brzucha przeniosłam ręce do jego włosów. On w tym momencie przeniosl ręce na moje pośladki i lekko ściskał. Jeknelam wprost do jego ust. Nawet podobało mi sie to. Z jego ust przeszłam na szyje jednocześnie robiąc malinke. Uśmiechnelam sie widząc swoje dzieło.
-Teraz jestes mój-powiedziałam i wróciłam do jego ust. Nie zwracałam na nic uwagi dopóki drzwi do pokoju blondyna sie nie otworzyły. Oderwalam sie od niego i zobaczyłam stojących w drzwiach chłopaków. Spalilam buraka i zeszlam z Nialla. Chłopaki nadal sie gapili z bananem na twarzy.
-Kotek chłopaki przyszli-powiedzialm zakładając jego koszule bo byla najbliżej. Blondyn podniósł sie na łokciach i spojrzał w stronę drzwi.
-Może coś powiecie-powiedzial do nich.
-Jeśli wam przeszkadzamy to możemy wyjść-powiedzial Louis.
-Wiesz ze trochę. Ale jak juz jesteście to mówcie po co przyszliście-powiedzial z lekkim gniewem w glosie.
-Hej. Sory. Nie będę wam przeszkadzać-powiedzilam wstając z podłogi.
-Zostań-powiedzial blondyn łapiąc mnie za rękę i przyciągając do siebie. Usiadlam po turecku a on objol mnie od tylu rękami i położył głowę na moim ramieniu. Pocałował w policzek i spojrzał na chłopaków.
-Siadajcie-powiedzial. Chłopcy weszli do pokoju siadajac na łóżku.
-Rozchodzi sie o to ze mamy kilka dni wolnego i myślałem ze może coś zrobimy. Agata na pewno sie zgodzi brac udział w jakimś wypadzie-powiedzial Liam. Spojrzałam na niego. Zaraz zaraz czy ja widzę te iskierki w jego oczach. Nie... No nie. Nasz Daddy leci na Agatę. Z zamysłem wyrwał mnie dzwonek telefonu. Spojrzałam i zobaczyłam wiadomość od mamy.
Aniu. Martwię sie o ciebie. Wróć do domu.
Odpisalam natychmiast
Juz jade. Przepraszam zostałam u Agaty na noc. Będę za godzinę
-Przepraszam. Niall odwieziesz mnie-zapytlam.
-Oczywiscie. Idź do auta ja zaraz zejdę-powiedzial. Wzięłam jeszcze moja sukienkę i zeszlam na dół. Wsiadlam do auta i czekałam na niego. Nie trwało to zbyt długo. Wsiadł, zapiął pasy i ruszyliśmy do Dublina. Cala drogę blondyn uśmiechał sie pod nosem. Opowiadał mi swoje dzieciństwo dla zabicia czasu. Zaczol dzwonić mi telefon i usłyszałam Another World. To byla mama.
-Hej mamus. Ja juz jade będę za pół godziny-powiedzialam.
-Dobrze-odpowiedziała i sie rozlaczyla.
-Co to za dzwonek-zapytal blondyn.
-Another World jakiegoś zespołu. Świetny tekst i nuta. Kocham te piosenkę-powiedzialam uśmiechając sie. Niall jakby spowaznial, czyli musi coś być na rzeczy, ale nie przejelam sie tym.
-Jesteśmy na miejscu-powiedział Niall. Przyblizylam sie i zatopilam w jego ustach. Odczepilam sie i wysiadlam z auta machając mu. Czekał aż wejdę do domu. Awwww. Slodziak. Weszłam do domu i skierowalam sie do pokoju. Przebralam sie i zeszlam na dół. Było dosc późno wiec Michał zapewne spal.
-Mamo-zawolalam. Weszłam do kuchni i zobaczyłam jak mama siedzi na krześle i je kolacje. Moja uwagę przyciągnęły jej zaczerwione oczy. Podeszłam do niej, objęłam ramionami.
-Mamo co sie stało-zapytałam.
-Kochanie. Tydzień temu był pogrzeb mojej siostry Sami-powiedziala łamiącym sie głosem.
-Mamo. Bardzo mi przykro. Nie wiedziałam-powiedzialam.
-Kochanie tak miało być. Jednak moja siostra miała córkę i dostałam pismo z sadu ze została ona przyznana mnie, bo mąż Sami nie ma warunków i jedyne o co cię proszę to pomoc w opiece nad nią kiedy ja będę w pracy-powiedziała płacząc. Zrobiło mi sie jej naprawdę smutno, ale okazało sie ze będę miała młodszą siostrę. Super. Ciekawe ile ma lat i jak wygląda.
-Pomogę ci mamo, ale pod jednym warunkiem, ze Niall też bedzie mi pomagał-powiedzialam.
-Oczywiscie. Cieszę sie ze do siebie wróciliscie kochanie-powiedziala. Przytulilam sie do niej mocniej i siedziałam tam dopóki nie powiedziala ze mogę iść. Pocalowalam ja w policzek i poszlam do siebie do pokoju. Z tego co widziałam to Dragon był juz po spacerze. Dzisiejszy dzień był pełen emocji wiec szybki prysznic, piżamka i łóżko. Leżąc w łóżku wyobrażałam sobie mala dziewczynkę z blond włoskami i zielonymi oczkami. Zielone oczy u płci żeńskiej to taki znak rozpoznawczy. Z uśmiechem na ustach zasnęłam...

Ty Należysz Do Mnie (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz