Już dziś musiałam wrócić do szkoły mimo ,że bardzo tego nie chciałam. Próbowałam jeszcze rano ubłagać mamę żeby mnie zostawiła na tydzień ale niestety nie dała się. Powiedziała ,że albo teraz pójdę do szkoły albo mogę się pożegnać z wyjazdem do Wrocławia z Jaśkiem. Po wczorajszym wieczorze tym bardziej nie chciałam wychodzić z domu. Szczerze,czułam się jak dziwka a właściwie do niczego nie doszło. O 7 wyszłam na przystanek z którego jak zawsze jechałam prawie pod samą szkołę. W autobusie zajęłam miejsce przy oknie i włożyłam do uchu słuchawki z których zabrzmiała moja ulubiona piosenka Justina. Zaczęłam zastanawiać się czy powiedzieć o tym wszystkim Jankowi czy raczej zachować to dla siebie. Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk przychodzącej wiadomości, zerknęłam na telefon, oczywiście pisał Janek mogłam się tego spodziewać. Nie miałam ochoty z nim teraz pisać więc znowu zablokowałam telefon i popatrzyłam za okno. Po kilku minutach wysiadłam z autobusu i stanęłam naprzeciwko szkoły. Przez te tygodnie mojej nieobecności nic się nie zmieniło, może tylko to ,że stało się tu jeszcze bardziej smutno niż przedtem. Weszłam niepewnie do szkoły i poszłam do swojej szafki, wisiały na niej obraźliwe komentarze dotyczące mojego związku z Jasiem.
Zerwałam je i wyrzuciłam do kosza, nie chciałam żeby je ktoś widział. Przebrałam buty i pomału skierowałam się do klasy, moje przyjaciółki dopadły mnie w drzwiach i zaczęły wypytywać o zdrowie i o Janka. Nie chciałam z nikim rozmawiać więc powiedziałam im ,że nie za dobrze się czuje i poszłam usiąść w mojej ławce. Lekcje mijały mi niemiłosiernie wolno i nie mogłam się doczekać kiedy w końcu stąd wyjdę, na moje szczęście Kuba nie przyszedł dziś do szkoły więc rozmowa z nim się trochę odwlecze. O 14 skończyłam lekcje i poszłam do szatni gdzie czekała na mnie Julka, moja przyjaciółka z równoległej klasy.
-Cześć Olka!-Przywitała się i mocno mnie przytuliła na co jęknęłam z bólu.- Przepraszam!
-hej, nic się nie stało.
-Idziemy do kawiarni? Dawno nie rozmawiałyśmy a chyba masz mi dość dużo do powiedzenia co?
-Możemy iść, no trochu się u mnie zmieniło.
Szybko przebrałam buty i poszłam z Julią do pobliskiej kawiarni w której dawniej uwielbiałyśmy siedzieć i wymyślać fikcyjne historie o przechodniach. Zajęłam nasz stolik przy oknie a Jula poszła zamówić dwie Latte. Gdy wróciła z naszym zamówieniem usiadła naprzeciwko mnie i popatrzyła się wymownie.
-No mam chłopaka.-Zaczęłam i wzięłam łyk kawy.
-Tyle wiem.
-Tym chłopakiem jest Janek Dąbrowski. Znasz go z internetu prawda?
-Tak, oglądam czasem jego filmy.
-No to nie wiem co chcesz jeszcze wiedzieć.
-Ok, to ja ci będę zadawać pytania a ty będziesz odpowiadać.
-Okej.
-Kochasz go naprawdę mocno?
-Oczywiście.
-A jak Kuba zareagował na to?
-O Kubie nie chce rozmawiać ok?
-Czemu? Przecież mi możesz powiedzieć o wszystkim.
-Był wczoraj u mnie, powiedział ,że mnie kocha i nie może patrzeć na mnie i Janka. A potem mnie pocałował, odwzajemniłam to. Położył mnie na łóżku i zaczął się do mnie dobierać.
-O rany! Nie znałam Kuby od tej strony.
-Ja też. To było okropne, potem kazałam mu wyjść i już z nim nie rozmawiałam.
-Musisz z nim pogadać.
-Wiem.
-A wracając do Janka to robiliście to już?
-Ale co?
-No czy już uprawialiście seks.
-Nie, jeszcze nie jestem gotowa.-Rozumiem. A teraz może wróćmy do naszej tradycji?
-Ok.
Zaczęłyśmy wymyślać historie wybuchając przy tym nieopanowanym śmiechem. Nie obchodziło nas to ,że ludzie na nas dziwnie patrzą i zwracamy na siebie dużą uwagę. Przy Julce zawsze zapominam o swoich problemach i zawsze wie jak mnie pocieszyć. Dlatego się przyjaźnimy. Siedziałyśmy w kawiarni kilka godzien i wróciłam do domu gdy się już ściemniało. Nie musiałam mówić mamie gdzie byłam bo doskonale wie ,że często po szkole gdzieś idę.Gdy późnym wieczorem miałam już kłaść się spać zadzwonił do mnie Janek.
-Cześć.-Odebrałam od razu.
-Kuba mi o wszystkim powiedział. Tylko przyjaciele tak? Jak mogłaś mnie tak okłamywać co?
Nie musisz już jechać ze mną do Wrocławia i zapomnij też o nas. Ledwo co wyjechałem a ty już zabawiasz się z innymi. Nie wiedziałem ,że jesteś taką suką. Zrywam z tobą nara.
Zanim cokolwiek powiedziałam Jasiek rozłączył się. Nie wiedziałam co się właśnie stało, myślałam że Kuba mu tego nie powie. Do moich oczu zaczęły napływać łzy których nawet nie chciałam opanować. Zaczęłam szlochać, wiedziałam co da mi ulgę. Otworzyłam szufladę i wyciągnęłam z niej małe pudełko w którym leżała moja dawna przyjaciółka. Obróciłam żyletkę kilka razy w palcach i zaczęłam robić małe a potem coraz większe cięcia.
CZYTASZ
Dlaczego To On? #jdyoutube
Hayran KurguFanfiction O JDabrowskym. Jeśli spodoba Ci się to ff na moim profilu jest druga część :)