rozdział III Zika

474 29 2
                                    

W haremie:

- Hatun!

- Kim jesteś?

- Sułtanka Nurbanu.

- Allahu... Tak pani?

- Co ty tam robiłaś?

- Nic.

- Gadaj!

- Byłam w alkowie Sułtana Selima.

- Jak śmiałaś tam pójść.

- Eeee....

- Ja ją wysłałam! – uratowała ją Mihrimah

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ja ją wysłałam! – uratowała ją Mihrimah

- Ale nikt oprócz mnie nie ma prawa tam chodzić!

- Właśnie że ma! To ja decyduję kto tam chodzi! Widzę że chcesz dostać koleją karę za pyskowanie sułtance.

- Nie pani.

- To zejdź mi z oczu zanim ci coś zrobię i zostaw tą biedną kobietę w spokoju.

Nurbanu ukłoniła się i sobie poszła.

- Dziękuję Ci pani. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.

- Nie bój się jej. Nic ci nie zrobi. A teraz chodź do mnie i mi opowiedz jak było.

W komnacie sułtanki Mihrimah:

- Opowiadaj

- Więc najpierw całowaliśmy się i robiliśmy to...

- Wiem o co chodzi, co dalej?

- Poszliśmy spać. Przyśniła mi się Wenecja, moja rodzina i ich śmierć. Wyszłam na taras. Sułtan przyszedł do mnie i mnie przytulił. Opowiedział mi trochę o islamie. Poprosiłam go żebym została muzułmanką, dał mi islam i nadał mi imię Selimiye. Poszliśmy spać, rankiem zjedliśmy śniadanie i powiedział żebym uważała na sułtankę Nurbanu. Na moje nieszczęście zjawiła się na mojej drodze i wydusiła ze mnie gdzie byłam.

- Aha. Całe szczęście, że mu się spodobałaś. Otrzymasz komnatę na piętrze faworyt. Z tego co wiem będziesz mieszkać z Nigar hatun. Prawdopodobnie sułtan wyśle ci skrzynie pełne drogocennych przedmiotów. Możesz odejść.

Selimiye ukłoniła się i wyszła.

W komnacie faworyt:

- Witaj Nigar! Jestem Selimiye i będę z tobą mieszkała.

- Witaj! Tu czekają jakieś skrzynie. Chyba dla ciebie. Jedna szczeka.

- Aha? Rzeczywiście ta skrzynia szczeka.

Selimiye otwarła skrzynię i zobaczyła pięknego pieska

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Selimiye otwarła skrzynię i zobaczyła pięknego pieska.

- Jaka śliczna! Nazwę ją Zika.

- Zika?

- Tak nazywała się moja suczka w Wenecji. Wyglądała dokładnie tak samo.

- Ale super! Mogę pogłaskać?

- Pewnie.

Nigar pogłaskała pieska.

- Ale milutka i słodka ta suczka! Zazdroszczę Ci!

- Dzięki. Przecież mieszkamy razem. Będziesz mogła się z nią bawić.

- Ale super! Jak pójdziesz do alkowy to się nią zaopiekuję dobrze?

- Dobrze. Akurat tobie ufam. Dzisiaj sułtan mnie zaprosił. Będziesz miała okazję!

- Ale super!

- Idę z nią do ogrodu.

- OK. To pa!

- Pa!

W ogrodzie:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W ogrodzie:

- Ale fajny! Jak się wabi?- zapytała Esma hatun

- To ona, suczka.

- Aha nie wiedziałam. A jak się wabi?

- Zika

- Zika?

- Kolejna osoba tak reaguje. Moja suczka w Wenecji nazywała się Zika i tak wyglądała.

- Ale super! Skąd ją masz?

- Od sułtana.

- Ale trafił.

- No.

- Wiesz, że idziesz dzisiaj do alkowy. Z kim ją zostawisz?

- Z Nigar hatun.

- Jesteś pewna?

- Ufam jej. Za kumplowałyśmy się.

- To dobrze. Idź już. Niech trochę pobiega.

- Już idę. Pa!

-Pa!

Wieczorem:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wieczorem:

Selimiye przybyła do alkowy:

- Witaj Selimiye!

- Witaj Selim.

- Usiądźmy.

Usiedli:

- Jak Ci się podobał prezent?

- Bardzo!

- Jak ją nazwałaś?

- Zika.


- Zika?

- Kolejna osoba tak reaguje. Moja suczka w Wenecji nazywała się Zika i tak wyglądała.

Zjedli kolacje, całowali się i robili to co się robi w alkowie.

Rankiem:

Selimiye poszła i zabrała Zikę do ogrodu.


Nurbanu vs SelimiyeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz