W haremie:
- Hatun!
- Kim jesteś?
- Sułtanka Nurbanu.
- Allahu... Tak pani?
- Co ty tam robiłaś?
- Nic.
- Gadaj!
- Byłam w alkowie Sułtana Selima.
- Jak śmiałaś tam pójść.
- Eeee....
- Ja ją wysłałam! – uratowała ją Mihrimah
- Ale nikt oprócz mnie nie ma prawa tam chodzić!
- Właśnie że ma! To ja decyduję kto tam chodzi! Widzę że chcesz dostać koleją karę za pyskowanie sułtance.
- Nie pani.
- To zejdź mi z oczu zanim ci coś zrobię i zostaw tą biedną kobietę w spokoju.
Nurbanu ukłoniła się i sobie poszła.
- Dziękuję Ci pani. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
- Nie bój się jej. Nic ci nie zrobi. A teraz chodź do mnie i mi opowiedz jak było.
W komnacie sułtanki Mihrimah:
- Opowiadaj
- Więc najpierw całowaliśmy się i robiliśmy to...
- Wiem o co chodzi, co dalej?
- Poszliśmy spać. Przyśniła mi się Wenecja, moja rodzina i ich śmierć. Wyszłam na taras. Sułtan przyszedł do mnie i mnie przytulił. Opowiedział mi trochę o islamie. Poprosiłam go żebym została muzułmanką, dał mi islam i nadał mi imię Selimiye. Poszliśmy spać, rankiem zjedliśmy śniadanie i powiedział żebym uważała na sułtankę Nurbanu. Na moje nieszczęście zjawiła się na mojej drodze i wydusiła ze mnie gdzie byłam.
- Aha. Całe szczęście, że mu się spodobałaś. Otrzymasz komnatę na piętrze faworyt. Z tego co wiem będziesz mieszkać z Nigar hatun. Prawdopodobnie sułtan wyśle ci skrzynie pełne drogocennych przedmiotów. Możesz odejść.
Selimiye ukłoniła się i wyszła.
W komnacie faworyt:
- Witaj Nigar! Jestem Selimiye i będę z tobą mieszkała.
- Witaj! Tu czekają jakieś skrzynie. Chyba dla ciebie. Jedna szczeka.
- Aha? Rzeczywiście ta skrzynia szczeka.
Selimiye otwarła skrzynię i zobaczyła pięknego pieska.
- Jaka śliczna! Nazwę ją Zika.
- Zika?
- Tak nazywała się moja suczka w Wenecji. Wyglądała dokładnie tak samo.
- Ale super! Mogę pogłaskać?
- Pewnie.
Nigar pogłaskała pieska.
- Ale milutka i słodka ta suczka! Zazdroszczę Ci!
- Dzięki. Przecież mieszkamy razem. Będziesz mogła się z nią bawić.
- Ale super! Jak pójdziesz do alkowy to się nią zaopiekuję dobrze?
- Dobrze. Akurat tobie ufam. Dzisiaj sułtan mnie zaprosił. Będziesz miała okazję!
- Ale super!
- Idę z nią do ogrodu.
- OK. To pa!
- Pa!
W ogrodzie:
- Ale fajny! Jak się wabi?- zapytała Esma hatun
- To ona, suczka.
- Aha nie wiedziałam. A jak się wabi?
- Zika
- Zika?
- Kolejna osoba tak reaguje. Moja suczka w Wenecji nazywała się Zika i tak wyglądała.
- Ale super! Skąd ją masz?
- Od sułtana.
- Ale trafił.
- No.
- Wiesz, że idziesz dzisiaj do alkowy. Z kim ją zostawisz?
- Z Nigar hatun.
- Jesteś pewna?
- Ufam jej. Za kumplowałyśmy się.
- To dobrze. Idź już. Niech trochę pobiega.
- Już idę. Pa!
-Pa!
Wieczorem:
Selimiye przybyła do alkowy:
- Witaj Selimiye!
- Witaj Selim.
- Usiądźmy.
Usiedli:
- Jak Ci się podobał prezent?
- Bardzo!
- Jak ją nazwałaś?
- Zika.
- Zika?- Kolejna osoba tak reaguje. Moja suczka w Wenecji nazywała się Zika i tak wyglądała.
Zjedli kolacje, całowali się i robili to co się robi w alkowie.
Rankiem:
Selimiye poszła i zabrała Zikę do ogrodu.
CZYTASZ
Nurbanu vs Selimiye
FanfictionAkcja rozrywa się w Turcji w XVI wieku ( 1566 - 1574 r. ). Opowiada o okresie panowania Sułtana Selima II, o wielu kłótniach w haremie z powodu władzy i miłości. Jak pewnie wiecie sułtan Selim II miał dwie żony Nurbanu sultan i Selimiye sultan, któ...