rozdział XII Murad

340 21 2
                                    

Nurbanu była gotowa do drogi. Podeszła do sułtana, ucałowała jego dłoń i przyłożyła do czoła spoglądając na niego ze smutkiem i złością. Później podeszła do sułtanki Mihrimah również pocałowała jej dłoń i przyłożyła ją do czoła, spojrzała na nią ze złością i chęcią zemsty, a Mihrimah triumfalnie się uśmiechnęła. Później Nurbanu podeszła do Selimiye, widać było na jej twarzy złość i chęć zemsty. Choć tak naprawdę sama o to prosiła. Później podeszła do swoich córek Ismihan,

Gehverhan i Şah, z którymi nie mogła jechać.

- Żegnajcie kochane! – powiedziała Nurbanu i przytuliła się do swoich dzieci.

- Żegnajcie kochane! – powiedziała Nurbanu i przytuliła się do swoich dzieci

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Żegnaj matko! – powiedziała Ismihan.

- Nie martw się na pewno niedługo się zobaczymy! – pocieszała ją Gehverhan.

- Bądź dzielna matko! – powiedziała Şah.

Po czym dziewczęta po kolei ucałowały dłoń matki i przyłożyły ją sobie do czół. Nurbanu po tak pięknym pożegnaniu ze łzami w oczach i widocznym smutkiem na twarzy i żalem do Selima, Mihrimah i Selimiye skierowała się do pięknego powozu, w którym odjechała do starego pałacu. Po kilku godzinach drogi dotarła wreszcie do starego pałacu, w którym zobaczyła mężczyznę którego nie spodziewała się tutaj. Jej syn Murad przyjechał z dalekiej prowincji, w której rządzi specjalnie żeby pocieszyć swoją smutną matkę.

- Witaj matko! – Murad przywitał się ze swoją matką – Otrzymałem wieści ze stolicy, że wyjeżdżasz do starego pałacu bez moich sióstr, więc postanowiłem przyjechać i cię pocieszyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Witaj matko! – Murad przywitał się ze swoją matką – Otrzymałem wieści ze stolicy, że wyjeżdżasz do starego pałacu bez moich sióstr, więc postanowiłem przyjechać i cię pocieszyć.

- Murad! Mój ukochany synku! – ucieszyła się Nurbanu widząc go i rzuciła mu się na szyję. – Przecież gdy ojciec się dowie będzie na ciebie wściekły.

- To nic matko! – odpowiedział Murad – I tak jutro jadę. Sułtan powiedział, żebym przyjechał go odwiedzić, a ja po drodze zatrzymałem się u ciebie. – uśmiechnął się.

- Mój kochany. Tylko nie denerwuj ojca.

- Dobrze matko, nie martw się.

Następnego dnia Murad wyjechał do stolicy.

Nurbanu vs SelimiyeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz