rozdział XXVIII Selimiye

257 16 3
                                    

Był dzień po ślubie. Nurbanu spacerowała sobie w ogrodzie. Jacyś faceci w czerni :-) podeszli od tyłu strażników i służące. Mięli noże. Przecieki nimi ich gardła. Służące i strażnicy upadli na ziemię. Faceci podeszli do sułtanki. Jeden jedną ręką chwycił jej ręce, a drugą ręką zakrył jej usta. Porwali ją. Wsadzili do powozu. Związali jej ręce oraz buzię. Jechali tak kilka godzin. W tym czasie spacerowała po ogrodzie sułtan. Zauważył krew. Podszedł bliżej i widział dwie zabite dwie służące i dwóch strażników. Później dostrzegł małą, błyszczącą rzecz leżącą na środku szosy. Podniósł rzecz i obejrzał. Okazało się, że to kolczyk sułtanki Nurbanu.

- Gdzie jest Nurbanu? - zapytał sułtan.

- Nikt tego nie wie. - odpowiedział strażnik.

- Ona... Ona.... Została.... Porwana! - sułtan był załamany. - Za wszelką cenę macie ją znaleźć! - zezłościł się sułtan.

- Ale panie. Sułtanka mogła zostać dawno zabita.

- Nie! Nic z tego! Ona żyje! Ja to wiem! Macie ją znaleźć. - krzyknął sułtan.

- Tak jest panie.

Strażnik przekazał wszystko marszałkowi. On zajął się tą sprawą. Od razu kazał przeszukać cały seraj.

Tymczasem Nurbanu jechała powozem. Po jakimś czasie stanął. Faceci wyprowadzili sułtankę oraz zamknęli ją w lochu. Po kilku minutach przyszła tam sułtanka Selimiye.

- Witaj Nurbanu.

- To ty za tym stoisz idiotko!

- Ja. I nikt cię już nie znajdzie. - powiedziała. - Przynieść ją. - rzekła do służącej.

Ona ukłoniła się i po chwili przyniosła jakieś dziecko.

- Wiesz kto to jest? - zapytała. - To Fatma. Twoja córka.

- Zostaw ją w spokoju! - krzyknęła sułtanka Nurbanu.

- Chcę żebyś cierpiała.

Selimiye wyciągnęła sztylet i...

Nagle wrota do pałacu otworzyły się po wpływem mocnego kopnięcia. Wyszedł jakiś człowiek, którego Nurbanu od razu poznała. To był Mehmed Sokollu. Mieszka niedaleko. Przechodził tędy i usłyszał ich konwersacje, więc wszedł do środka. Zabił z pomocą swoich strażników strażników i służące pomagające Selimiye. Zabrał Fatmę i sułtankę Nurbanu do powozu. A sułtankę Selimiye kazał związać i również włożyć do powozu. Po paru godzinach jazdy dotarli do stolicy. Fatmę wzięła służąca, a Nurbanu poszła z Mehmedem do sułtana. Opowiedzieli mu wszystko. On wręczył Mehmedem kufer złota za to oraz podziękował mu wraz z sułtanką Nurbanu. Mehmed odjechał do swojej żony. A Selim myślał co w sprawie Selimiye. Zarządził, że Nurbanu wybierze dla niej wyrok. Sułtanką zdecydowała, że podda ją okrutnym torturą, a później umieści w lochu na wyspie. Strażnicy zabrali sułtankę do lochu. Poczeka tam na tortury. Będzie minęła przez 10 dni codziennie jedną torturę, a później zostanie odesłana do wieży na wyspie.

Chciałam się pozbyć Nurbanu, a teraz spotkało mnie to. Jestem bardzo zła na tego całego Mehmeda Sokollu. Niech go piekło pochłonie.

Nagle drzwi otworzyły się. To synowie Selimiye, za zgodą ojca, poszli się z nią pożegnać. Po pożegnanie książęta wrócili do swoich komnat.

Nurbanu została na noc z Selimem. Rano sułtanka poszła do siebie. Wyszła na taras. Usiadła, piła szerbet oraz głaskała szuczkę. Kobieta była bardzo wdzięczna Mahmedowi Sokollu. Myślała jak może się mu odwdzięczyć. Cieszyła się również z losu Selimiye. Do komnaty weszła służąca.

- Pani twoja córka, sułtanka Ismihan urodziła właśnie córeczkę Ayse. Czeka pod drzwiami. Wpuścić ją?

- Tak. Oczywiście.

Sułtanka Ismihan weszła do komnaty matki. Usiadła na przeciwko niej na tarasie. Małą Ayse dała sułtankę Nurbanu.

- Piękna. Gratuluję Ci i twojemu mężowi.

- Dziękuję matko.

Rozmawiały. Tak minął im cały dzień.

Nurbanu vs SelimiyeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz