Come to this #1

10.1K 335 24
                                    

Wybaczcie że tak na wstępie. Ale chciałabym podziękować dwóm osobom, które mi pomagały w tworzeniu opowieści, na którą tak bardzo czekałam by opublikować ^^. Chciałabym podziękować vintage115 za pomoc z miniaturką do historii. Wiem, że się troche czepiałam i bardzo przepraszam. Twoje prace są...CUDOWNE :). Dziękuję również Mojej przyjaciółce <3, która pomagała mi w wyborach kostiumów, imion i mimo że (chyba) nie lubi serialowych FF, zgodziła się przeczytać Mój. Dziękuję też Tobie, bo zajrzałeś do jednego z moich światów, które tworzę sama. Bez dłuższych przeciągnięć (W KOŃCU!!!) zapraszam do czytania :D

Biegłam z wielkim uśmiechem na ustach. Ile sił w nogach. Żaden z funkcjonariuszy nie umiał Mnie dogonić...jak zwykle. "Robienie zdjęć to naprawdę taka wielka sprawa? No dobra, flesz w Galerii sztuki to nie był dobry pomysł. Ale jak inaczej miałam to zrobić skoro światło w tej trumnie dla dzieł sztuki jest takie beznadziejne." Zobaczyłam belkę wystającą z jakiegoś balkonu. Obejrzałam się za siebie czy jakiś "pies" nie jest zbyt blisko Mnie. Tylko jeden mnie doganiał. Skoczyłam i chwyciłam belkę po czym rozbujając się przeskoczyłam nad straganem. Jakiś inny policjant mnie doganiał. Rozejrzałam się i zobaczyłam jakiś ciemny zaułek. Kilka cegieł ze ściany wystawało więc wspięłam się na łuk ponad zaułkiem. Z jeszcze większym uśmiechem na ustach patrzyłam jak czterech policjantów wpadło do zaułka rozglądając się za Mną.

-Gdzie Ona się podziała?

-Nie wiem.

-No przecież się głupcy nie rozpłynęła.

Jakiś umięśniony w mundurze trzepnął w łeb swojego młodego podwładnego. "Dobra, nie lubię ich. Ale jeszcze bardziej nie lubię takich jak On." Zdjęłam ostrożnie szary plecak nie wydając żadnego dźwięku i położyłam obok miejsca gdzie kucałam. Związałam swoje fioletowe włosy w kucyk i założyłam czarny kaptur kamizelki. Powoli na nogach opuściłam się na wysokość głowy tego mięśniaka. Dmuchnęłam mu z tyłu w kark i schowałam się. On się obrócił by poszukać co "to" było.

-Co to było?!

"No jakbym zgadła." Zaczął się nerwowo obracać. Uderzony wcześniej policjant zauważył Mnie. Gdy to spostrzegłam zakryłam palcem usta i złożyłam ręce na znak że proszę by był cicho. Ku mojemu zdziwieniu, przystał na to i się do mnie uśmiechnął. Wciągnęłam się z powrotem na górę, po czym bezgłośnie skoczyłam z łuku za ich przywódcę. Zaczepiłam go, odwrócił się i psiknęłam w niego gazem łzawiącym.

-Łapać Ją !!

-A masz!

Krzyknęłam teatralnie i dałam im znak by powydawali okrzyki walki. Gdy nie mogłam wytrzymać i się lekko zaśmiałam, dotarło do Mnie że powinnam uciekać. Jęknęłam z "wysiłku" jeszcze raz i pokazałam temu, który mi pomógł że będę się zwijać. Kiedy pozostali dwaj nadal udawali, że ze mną walczą, ten sam złapał mnie za przedramię i przybliżył lekko do siebie bym słyszała.

-Mam u Ciebie dług.

Wyszeptał. "Nadal nie lubię policji,ale skoro mam jednego po swojej stronie..."

-Muszę uciekać, ale mam pewien pomysł. Proszę, wyczyść mi kartotekę. Tenebris. Uwierz, do wyszukania wystarczy Ci tylko imię.

Wspięłam się na łuk, zabrałam plecak i biegłam po dachach do mojej "Dziupli". To nie jest tak że mieszkam jak jakaś bezdomna czy coś. Nazywam tak swoją kawalerkę bo...jestem ptakiem, który do niej przyleciał. Długa historia.

Kiedy biegłam, wiatr zdmuchnął mój kaptur i zdjął mi gumkę do włosów. Moje fioletowe włosy było widać w całej okazałości. Nowo Orleański zachód przywitał mnie swoją poświatą. Zatrzymałam się, położyłam plecak obok siebie i podziwiałam ten cudowny wytwór natury. Wyjęłam aparat z torby, wymieniłam obiektyw szerokokątny i zaczęłam robić zdjęcia. podchodziłam coraz bliżej i bliżej by złapać jeszcze promienie słońca. W końcu dotarłam do krawędzi dachu. Poczułam że to jego kraniec, więc się zatrzymałam. Wtem coś pociągnęło mnie za ramię do tyłu. wypuściłam aparat z ręki. Na szczęście zawiesiłam go sobie na szyi. "Gdyby coś się stało, przyrzekam, że świat by naprawdę tego nie przeżył." Gdy tylko upewniłam się, że z aparatem nic się nie stało, odwróciłam się by zobaczyć kto śmiał mi przerwać Moją chwilę spokoju. Zobaczyłam nie wiele wyższego ode Mnie ciemnego blondyna ubranego w czarny płaszcz i buty, ciemne jeansy i khaki koszulę.

Lunocte-Nocny Księżyc (The Originals⚜)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz