"No więc tak...
Dawno temu...naprawdę, baardzo dawno temu. Była sobie osada w której pewne dwa rody się nienawidziły. Jednak jeden ród miał w sobie pewną dziwną specyfikę. Chodziły słuchy, że dzieci tej rodziny mogły zamieniać się w wilki. To była klątwa księżyca. Osoba z rodu by zamieniać się już na stałe musiała zabić człowieka. To aktywowało klątwę wilkołactwa. Co każdą pełnię wilcze plemię chodziło na rzeź. Nie umięli radzić sobie ze swoją zwierzencą naturą. W końcu w którąś pełnię, wilki zabiły najmłodsze dziecko ich największego wroga. Mężczyzny, który poślubił wiedźmę choć pochodził z ziemi wikingów. Ze związku tych dwojga, zrodziło się siedem owoców miłości. Pierwsze dziecko, pierworodna córka bez wiedzy Ojca została oddana siostrze wiedźmy w zamian za pewną przysługę. Wiking bojąc się o swoją rodzinę i mając dość rodu wilków kazał swojej żonie w pewien sposób ulepszyć pozostałą piątkę jego potomków jak i jego samego. Wiedźma stworzyła zaklęcie powiązane z potężnym białym dębem. Miało zapewnić im wieczne życie i warunki do przetrwania. Zmienienie dzieci w te istoty miało też je uchronić przed obietnicą jaką złożyła siostrze. Jednak wszystko miało swoją cenę. Natura musiała wyszukać przeciwwagi dla wynaturzenia. Okazało się nim być życie. By zmienić się w nową istotę, dzieci wikinga musiały zginąć by potem obudzić się jako coś lepszego niż człowiek. W noc kolacji Ojciec dolał dzieciom zaklętej krwi do wina. Kiedy wszyscy wypili, zabito ich. I tak narodziły się wampiry. Wszechświat wyszukał kolejnej przeciwwagi. Ludzie, musieli płacić swoim życiem za wieczność wampirów. Konkretną "walutą" stała się ludzka krew. Kiedy dwaj najstarsi synowie byli już dorośli, okazało się, że starszy z dwóch nieco młodszych braci pochodził od innego Ojca. Od wroga Wikinga. W Bękarcie poprzez zabicie człowieka jako wampir, obudziła się wilcza klątwa. Wiking znienawidził syna, jednak nie chciał by wilcza krew zanieczyściła jego rodzinę. Zlecił żonie, by ta stworzyła jeszcze jedno zaklęcie, które uciszy wilczą stronę syna. Czar był powiązany z miłością nieco starszego syna i bękarta. Przodkowie oburzyli się tym wszystkim co zrobiła wiedźma i zrozumiała, że zrobiła źle. Ojciec tak samo. Dlatego chcieli uśmiercić swoje dzieci, by to zakończyć.Oto i historia pierwszych wampirów. Pierwotne rodzeństwo, składające się z Najstarszego Finna, nieco młodszych Elijah i Klausa, najmłodszego syna Kola i najmłodszej z nich wszystkich Rebekah, z czasem odkryło swego rodzaju efekty uboczne bycia nową istotą. Jak, palenie przez słońce, ranienie przez werbenę, możliwość hipnotyzowania ludzi jak i wampirów stworzonych przez nich i nie tylko, szybkość, wyczulone zmysły i emocje.
O wilkołakach, wiecie już wszystko co powinniście. No może poza tym, że jeśli wilkołak ugryzie wampira to wstrzykuje mu swój jad, który z czasem zabija. Lekarstwem na to, jest krew Mojego Ojca. Aha, i jednym z najlepszych sposobów na wilkołaki, jest tojad. Roślina, która działa na nie podobnie jak werbena na wampiry.
Czas poruszyć sprawę stworzeń wywodzących się od wampirów. Jak już mówiłam, istnieją chybrydy i cheretycy. Chybryda to "nie obudzona" osoba z rodu wilkołaków przemieniona w wampira...może trochę łatwiej. Jest wilkołak, który nie rozbudził w sobie wilczego genu. Czyli nikogo nie zabił, i nie przemienia się jeszcze co pełnie. Którejś nocy, zauważa go znudzony Klaus Mikaelson i przemienia go w wampira za czym idzie pierwsza czynność po obudzeniu się jako wampir. Pożywienie się człowiekiem do cna. Nowy wampir zabija człowieka i budzi się w nim wilkołacza klątwa. Trochę to zawiłe...
Pora na heretyków. Heretyk to półwiedźma zamieniona w wampira. Tak, istnieją półwiedźmy. Nie mają własnej mocy, muszą czerpać ją od jakiejś magicznej istoty, zaklęcia, lub zaklętego artefaktu. Kiedy zostaje przemieniona w wampira, czerpie moc ze swojego wampiryzmu.W tym wszystkim jest pewien haczyk. Nie można być dwoma istotami. Wilk, z nie obudzonym wilczym genem jest jakby półwilkołakiem. Jeśli klątwa wilkołactwa się ziści, wampir nie może przemienić go w chybrydę. A jeśli ktoś spróbuje przemienić wiedźmę, jej magia ulatuje i jest zwykłym wampirem.
Co do Mnie...zacznijmy od tego, że jestem pierwszym dzieckiem pół...ale jednak wampira. Ale nie jedynym. Wampirem jestem po Ojcu, a wilkołakiem po Mamie. Z kolei wiedźmą po babci. Jestem wynaturzeniem jak każda magiczna istota. Ale wszechświat, nie może znaleźć dla Mnie przeciwwagi. Szukano go dla Mnie. Starszyzna, a konkretniej zmarli przodkowie wiedźm, szukali dla mnie przeciwwagi. Ale jeden z Moich...swego rodzaju wujków, prawdziwy stryj i jego zmarła przyjaciółka zniszczyli równoległy świat przodków wiedźm. Więc przodkowie nie mają teraz żadnej władzy.
Wspominałam, że nie jestem jedynym dzieckiem wampira. No więc, w Dallas w Texasie mieszkają dwie wiedźmy z jednego z nie wielu pozostałych sabatów, urodzone przez wampira. Choć to bardzo zawiłe, opowiem to najprościej jak mogę.
Był sobie kiedyś były łowca wampirów, Alaric Saltzman. Alaric, pracował jako wykładowca historii i legend w Uniwersytecie Whitemore. Podczas jednego z uniwersyteckich świąt, poznał Dr. Jo (Jozefine) Laughin, która okazała się być wiedźmą z Sabatu Gemini. Ich sława polega na tym, że w każdej rodzinie sabatu rodzą się bliźnięta, które po osiągnięciu pełnoletności toczą walkę w której później łączą się w jedność. Znienawidzony przez rodzinę i sabat brat Jo, Kai podczas ślubu zakochanych, zabił pannę młodą ciosem w brzuch. Mogło by się wydawać, że bliźnięta też zginęły. Jednak przodkowie sabatu ukryli ciążę w istocie, która zapewni dzieciom bezpieczeństwo. W brzuchu wampira, Caroline Forbes. Bo kilku miesiącach Caroline urodziła bliźniaczki. Elizabeth, ku pamięci zmarłej wcześniej, matki Caroline i Jozefine ku pamięci ich Matki. Alarick i Caroline zakochali się...i tylko tyle mi wiadomo.Caroline to stara znajoma Mojego Ojca, a Lizzie i Jozzie moimi przyjaciółkami. Alaricka nigdy nie widziałam. Caroline nie wie, że bliźniaczki wiedzą o tym wszystkim.
To już chyba wszystko, co powinniście wiedzieć...
_____________
Nie bijcie!
Przepraszam. Miałam dodać w nocy, żeby wam się dobrze czytało ale...ZASNĘŁAM! Do tego dziś nagrywam płytę z ekipą z domu kultury w Moim mieście i gdyby nie to, że znajoma zadzwoniła, nie wstałabym. Nadal wszyscy jesteśmy w studio, ale mamy chwilę wolnego więc dopisałam kilka ostatnich linijek i teraz dopisuję moją wiadomość do was.P.S NIECH MI KTOŚ PRZYNIESIE JEDZENIE 😢
CZYTASZ
Lunocte-Nocny Księżyc (The Originals⚜)
FanfictionDziewczyna o nie poskromionym charakterze, spotyka rodzinę, która swoje na tym świecie przeżyła. Akcja dzieje się DOKŁADNIE 19 lat po magicznych narodzinach, naszej najmłodszej Mikaelson. Jest to opowieść o przyszłości bohaterów cudownego serialu, j...