Lost it All #7

3.6K 164 6
                                    

-To o Mnie rozmawialiście? Ja byłam tą "Nią"?!

Wybuchłam. Widząc jak rana na ręce Hope znika zastanawiałam się czy nie uciec. Klaus wciąż stał przede Mną, patrząca na brata Freya, obok Mnie. A za blondynem jego córka i starszy brat.

-Cholera, Niklaus! Czy Ty zawsze musisz kombinować?

Zapytała oburzona Freya.

-Tym razem, to nie Ja droga siostro.

Odwrócił się w stronę bruneta i uśmiechnął się irytująco. Tak jak w tedy na dachu. Elijah zpoważniał i zaczął kierować się w stronę wyjścia.

-Wybacz Freya, pomówimy o tym później. Niklaus, wymaż Jej pamięć proszę.

Minął nas zabierając czarny płaszcz z sofy.

-Chętnie...

Odpowiedział Klaus.

-ŁOŁOłołoł...żadnej hipnozy!

Wszyscy popatrzyli się na Mnie ze zdziwieniem. Elijah podszedł do Mnie od tyłu.

-Skąd wiesz o hipnozie....

*************

Obudziłam się w pokoju podobnym do sypialni Hope. Tyle że zielono, złotym i trochę inne usytuowanie mebli i drzwi. Bolała Mnie głowa. Jedyne co pamiętałam to Freyę unoszącą dłoń w moją stronę i szepczącą jakieś niezrozumiałe dla Mnie słowa. Na nadgarstku miałam dość duży plaster. Kiedy przejechałam po nim palcami, poczułam ranę. Było mi sucho w gardle. W ustach miałam metalicznie słodki smak. Jakbym nie dawno coś piła. Przełknęłam ślinę. Poczułam coś dziwnego w ręce. Znów przejechałam palcami po ranie, ale nic nie poczułam. Zerwałam plaster, ale nic tam nie było. Za to na nim była zaschnięta krew. Usłyszałam jak ktoś przekręca gałkę drzwi. Z automatu położyłam się w takiej pozycji w jakiej się obudziłam i udawałam, że śpię dalej. Ktoś wszedł do pokoju. Stał przez chwilę w drzwiach, po czym je zamknął i się zbliżył do łóżka. Nie byłam pewna, ale patrzył się na Mnie. Usiadł obok, przesuwając delikatnie Moją nogę. Siedział tak w ciszy przez kilka minut.

-Oboje doskonale wiemy, że nie śpisz.

Usłyszałam akcent i głos z podśmiechem bruneta. Otworzyłam oczy. Od środka czułam takie ciepło, i było mi tak wygodnie, że odwróciłam tylko głowę w Jego stronę. Był ubrany w garnitur, jak wcześniej swoją drogą. Uśmiechał się, ale nie patrzył na Mnie, tylko na swoje złożone na kolanach ręce.

-Dlaczego?...Skąd?...Czemu nic nie pamiętam?

Zapytałam podnosząc się i opierając na poduszkach. Byłam dziwnie spokojna. Jak na tyle emocji i takie informacje powinnam być w szoku, panice. Ale byłam spokojna.

-Przyszłaś żeby odebrać od Hope aparat. Później zemdlałaś, więc przynieśliśmy Cię tutaj.

-Wcale, że nie.

Powiedziałam pewnie. Elijah podniósł wzrok na Mnie.

-Wasza siostra coś mi zrobiła, kiedy powiedziałam o Marcelu.

Zrobił wielkie zdziwione oczy. Zaraz potem uspokoił się, i spojrzał do Moich.

-Dlaczego hipnoza na Ciebie nie działa?


Zbliżył się do Mnie bardziej. Później Ja do niego. Odpowiadając mu, byłam tuż przy jego twarzy... Tak, próbowałam z nim flirtować. Był bardzo przystojny, a garnitur dodawał Mu elegancji. Pewnie wcześniej miał gdzieś iść, ale zrezygnował. Do tego jego głos i ten akcent...można się zakochać

Lunocte-Nocny Księżyc (The Originals⚜)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz