Rozdział 10

790 54 5
                                    

Dumbledore spojrzał na dziewczynę z uwagą, udało jej się znaleźć ważne informacje dotyczące pewnej książki.
-Istotnie ta księga ma silne zaklęcia, została napisana przez samych założycieli Hogwartu. Sam Godfryk Gryffindor zdecydował że powinna zniknąć.-
-To się nie udało, by jednak ją odczytać trzeba zebrać cztery części.-
-Oraz połączyć ją, musi to być silna różdżka.-
Dyrektor był w posiadaniu czarnej różdżki, zachował to dla siebie. Na początku musieli posiadać całą ksiązżkę.
-Wróć już do pokoju wspólnego, jeśli uda ci się natrafić na wskazówkę zrobię wszystko co się da.-
Dziewczyna była tak zamyślona że nie zwracała uwagi na otoczenie, znała drogę do wieży na pamięć. Nagle wpadła na jakiegoś chłopaka, jego silne ramiona zdążyły ją uchronić przed upadkiem.
-Dziękuję.-spojrzała na chłopaka zaskoczona.-Masz niezły refleks Parker.-
-Dobrze to usłyszeć od takiej inteligentnej dziewczyny.-nie puszczał jej tylko mocniej ją przytulił.
-Mógłbyś...-
-Proszę.-pocałował ją w czoło-Polecam się na przyszłość.-
Puścił ją i poszedł w kierunku lochów. Tom nakazał mu odbić przyjacielowi Harrego. Rudzielec nie był godny być uczniem Hogwartu. Hermiona była na swój sposób urocza, nie słuchał opinii swojego potomka na jej temat. Draco musiał jeszcze wiele się nauczyć.

Hermiona zastała swoich przyjaciół przy kominku, jak zwykle Ron obrażał Snape'a a Harry udawał że słucha.
-O Hermi nietoperz chciał nam odjąć punkty za samo stanie na korytarzu.-
-Ale nie straciliśmy.-wyjaśnił szybko Harry,zapytał ciszej.-Znalazłaś jakiś trop?-
Ron się uspokoił, też był ciekawy. Zastanawiał się jednak czemu jego dziewczyna jest lekko speszona gdy patrzy na niego. Hermiona szybko odwróciła spojrzenie od Rona, czuła się winna z powodu pocałunku Willama. Musiała sobie to poukładać w głowie,bezpieczniej się czuła patrząc na Harrego.
-Tak, istnieje pewna księga spisana przez założycieli Hogwartu. Kłopot w tym że została podzielona i każdy z nich ukrył je w innym miejscu.-
Harry się zamyślił, ta księga musiała być niebezpieczna w nieodpowiednich rękach. Szybko wpadł na pomysł gdzie znaleźć część ukrytą przez Slazara Slytherina, musiał uznać że tamto stworzenie dobrze ochroni zakazaną wiedzę. Ron i Hermiona również wpadli na to samo miejsce.
-Dziś idziemy.-zdecydował wybraniec.
-Harry to zbyt oczywiste.-powiedziała niepewnie brunetka.-Daj mi kilka dni na potwierdzenie tej teorii.-
-Mam nadzieję że nie spotkamy tam drugiej takiej kreatury. -wtrącił z obawą Ron.
Harry spojrzał na przyjaciela, mógł mieć rację. Lepiej dmuchać na zimne nim się opatrzyć. Pomyślał chłopak .

Tom siedział w rogu , tam miał idealny widok na cały pokój wspólny. Nie zwracał jednak uwagi na uczniów, ważniejszy był Harry. Ta ruda małpa stała stanowczo za blisko jego Harrego. Plan przyjaźni między młodym Malfoyem a Potterem był nie udany, zbyt wiele stało się między nimi. Zawiódł się na Lordzie, raniło go to jego dumę. Widocznie z wiekiem człowiek traci zamiast zyskać. Wspomniał sen, czuł się wtedy spełniony. Oczywiście ruda małpa zniszczyła to. Harry nie odczuwał jednak nic do niego, powinien przynajmniej się rumienić.
-Malfoy możesz tutaj na moment podejść?-zabrzmiało to jednak bardziej na rozkaz niż prośbę.-Chcę o coś zapytać.-
Draco odszedł od stolika przy którym pisał referat.
-Jeśli pojawi się sen z którym zabawiasz się z tymi dwoma co zrobisz ?-
-Ja...-Draco zrobił się czerwony na twarzy.- Rzucę na siebie zaklęcie zapomnienia.-
-Wracaj do zadania. Bez obaw takie sny się nie zdarzą.-Tom postanowił zabawić się kosztem chłopaka.-Jeśli rzucisz jednak to zaklęcie to kto wie?-

Witam, rozdział wcześniej napisany (muzyka to wspaniałe osiągnięcie ludzkości), wiem że są tu fani Toma więc to taki bonus.
See you.

 See you

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Harry Potter i Zakazana KsięgaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz