Rozdział 16

643 48 2
                                    

Harry i Ron siedzieli w pokoju wspólnym wypełniając test dla mistrza eliksirów, razem z innymi wybranymi przez Severusa. Snape najsłabszym uczniom kazał wypełnić test ostrzegając że jeśli znajdzie zbyt duże podobieństwo między zadaniami to za karę da szlaban obojgu, była grupa a i b.
-Harry do czego się nie daje trującego bluszczu?
-Do eliksiru świtu.-wtrącił Neville, był w tej samej grupie co Harry.
-A ten jad pytona?-kontynuował rudzielec.
-Do eliksirów paraliżujących, np. pozorna śmierć.-odpowiedział Harry.-Snape groził mi tym raz na szlabanie.-
-Nie ma prawa dawać uczniom eliksirów.-powiedział oburzony Dean.
-Ja nie zamierzam mu tego mówić.-Harry spojrzał w oczy koledze.-Przypadkiem mu się trąci dłoń nad moim napojem.-
Dean nic nie powiedział, wiedział że Severusem się nie dyskutuje. Właściwie to nie myśleć bo nie wiadomo czym można go sprowokować, lepiej się pilnować.
Do ich stolika przez otwarte okno wleciała szkolna sowa, stanęła na prosto Harrego .Chłopak przerwał pracę domową i odczytał wiadomość.

Drogi Harry
Proszę o pilne przybycie do mojego gabinetu po otrzymaniu wiadomości. Zabierz ze sobą pannę Granger i pana Weasleya.
Prof. Albus Dumbledore

P.S.
Lubię dropsy cytrynowe

Chłopak schował karteczkę i poczęstował sowę przysmakiem którą trzymał w kieszeni dla Hedwigi. Ptak spojrzał z wdzięcznością i odleciał. Harry z ulgą wstał i wyszedł razem z przyjaciółmi. Przed wejściem do dyrektora spotkali mistrza eliksirów.
-Potter czemu nie jesteście w pokoju wspólnym? Podejrzewam że nadal nie skończyliście razem z Weasleyem. Czy się może mylę?-
-Pan dyrektor nas wezwał.-wtrąciła dziewczyna.
-Czekam na wasze zadania, mam nadzieję że potraficie je zrobić bez pomocy.-Snape spojrzał znacząco na Hermionę.




Harry Potter i Zakazana KsięgaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz