Harry i Hermiona biegli przez szkolny korytarz nie przejmując się zamieszaniem jakim robili, mijani uczniowie byli zdumieni ich zachowaniem.
-Harry gdzie tak się śpieszycie?-zapytał ich Fred.
Razem z bliźniakiem testowali na pierwszaku cukierki zmieniające płeć. -Nie mamy czasu, później wyjaśnię.-Harry odpowiedział wymijająco.-Do zobaczenia później.-
-Chodźmy za nimi.-postanowił Gregor.
-Taa gdzie Harry tam zabawa.-dodał Fred.Tom dostrzegł w oddali biegnących gryfonów i lekko westchnął. Oczywiście nie widział rudzielca, Harry dbał o swoich przyjaciół i nie chciał narażać ich na cierpienie, tortury i śmierci niewątpliwie należały do tej kategorii więc nie zabrał że sobą Weasleya.
-Ginny jesteś gotowa na użycie zaklęcia?-
-Tak.-niepewność była słyszana w jej głosie.
-Jeśli chcesz dołączyć do mnie musisz być zawsze gotowa użyć zaklęć niewybaczalnych.-
-Wiem...tylko to Harry i Hermiona.-
-Muszę się dowiedzieć co planują z Dumbledorem. -
Irytujące dziewczyna, stanowczo muszę jej powiedzieć że nie ma prawa wmawiać imieniem mojego Harrego.
Pomyślał. Zirytowany Tom, będzie potrzebował dużo cierpliwości która już była wyczerpaniu. Przez Harrego oczywiście.Widok całej i zdrowej siostry przyjaciela zaskoczył oboje, Harry i Hermiona poczuli się zdradzeni. To mogło oznaczać tylko jego.
-Pokaż im.- powiedział Tom.
Gryfonka podniosła rękaw szaty i widok tatuażu węża był dla nich szokiem. Co innego niewiedza ale Ginny znała znaczenie tego znaku bardzo dobrze.
-Harry co robicie w pokoju życzeń z innymi podróżnikami? -
-Nie wiem o czym mówisz.-brunet nie zamierzał nic ułatwiać.
-Crucio.-powiedziała Ginny kierując różdżkę na Hermionę.
Krzyk nastolatki sprawił że Harry zadrżał, nie tak miało być.
-Ginny przestań!-zawołał.
Schylił się by pomóc przyjaciółce lecz Tom podnósł go bez problemu i przytrzymał z tyłu blokując.
-Co tam robicie Harry?-zapytał szeptem do ucha.
-H...Harry...nnic... -próbowała powstrzymać przyjaciela mimo bólu.
-Tom jeśli Hermione stanie się jeszcze jakaś krzywda poczujesz jeszcze większy ból niż ona.-
-Nie rzucaj słów na wiatr drogi gryfonku.-Tom był w niebie tuląc do siebie Harrego. Groźby które usłyszał jeszcze bardziej go podnieciły.
Nagle został rozbrojony razem w Ginny. Nie wiadomo kiedy pojawili się bliźniacy.
-Czołem wam.-
-Wygląda na to że ktoś oprócz nas braciszku łamie regulamin.-
Fred rzucił do Harrego stary zegarek.
-Prezent on Rona, nie oceniaj nas po tym.-
Hermiona wstała z pomocą Freda.
-Time start-powiedziała brunetka.-Harry szybko podaj to Riddlowi!-
Zegarek zaczął świecić i chłopak posłusznie rzucił przedmiot.
Tom nie zdążył zareagować, wrócił do swoich czasów.
-Wy...jak mogliście?!-Ginny była wściekła.THE END
CZYTASZ
Harry Potter i Zakazana Księga
FanfictionHarry z przyjaciółmi wrócił do swoich czasów, nie byli jednak sami. Czy Tom i Will odnajdą się w przyszłości?