Annabeth nie mogła uwierzyć że Clarisse postanowiła jechać z nią na misję. Może dlatego że nie wierzyła że Annabeth może zdać sobie radę, albo dlatego że innych nie nawidziła bardziej. Clarisse zachowywała się dziwniej niż zwykle. Była dla niej miła, na swój własny sposób, ale tak była miła. Annabeth jesze nie znała takiej Clarisse.
- Annabeth który guzik wystrzeliwuje rakiety? Tak wiesz, jak by co- uśmiechnęła się Clarisse.
- Ten czerwony, koło zielonej dźwigni - odpowiedziała jej Annabeth.
Nagle z chmur wyłonił się wielki sokół.
- Czekaj, to ten Rzymianin który poszedł z Percy'm? - zapytała córka Aresa. Annabeth zauważyła że nie użyła bardziej obraźliwego słowa jak to kiedyś bywało.
- Nie to nie on, ale może Rzymianie próbują się z nami skontaktować?- powiedziała. W tej chwili ptak zrzucił list na pokład i odleciał.
- chyba masz rację- powiedziała, chciała sięgnąć po kartkę ale ona już była w rękach córki Ateny.- Co napisali?
Annabeth ostrożnie rozwinęła list
- Percy pisze że jest już w Brooklynie i że niedługo znajdzie Cartera i Saide. Pyta się jak sobie radzimy bo on miał niespodziankę po drodze- powiedziała Annabeth i nagle jakaś sterta głazów zaczęła je bombardować. Córka Ateny widziała że Clarisse próbuje manewrować statkiem ale na nic to się stało.
-Co to są za cholerstwa - krzyknęła córka Aresa.
- bogowie gór, ostatnio atakowali nas gdy próbowaliśmy wlecieć do Europy. Najwyraźniej znowu są po przeciwnej stronie- odpowiedziała jej Annabeth.
- jak mam je rozwalić?-spytała Clarisse
-nie da się och zniszczyć ale można je ominąć- zaproponowała Ann.
- nadal nie wierzę że to wy pokonaliście Gaję! - wykrzyknęła Clarisse.
- nie złość się tylko kieruj tym statkiem, musimy zejść z pola ognia- rozkazała jej Annabeth choć wiedziała że jej przyjaciółce niepodoba się kto tu wydaje rozkazy
- dobra, trzymaj się włączam turbonapęd. W Bostonie będziemy za godzinę.
CZYTASZ
Córka Posejdona
RandomCzy nowa bohaterka poradzi sobie z wyzwaniem które przekracza stanowczo jej siły ? A może świat legnie w gruzach i czy ten chłopak naprawdę ją lubi ? Normalny dzień w życiu herosa.