Nimue

497 24 2
                                    

Nimue bardzo podobał się pokój. Gdy Percy zostawił ją samą z nowo poznałymi herosami, na początku czuła się nieswojo. Leo i Calipso wyglądali tak przyjaźnie że od razu by się z nimi zakolegowała, ale co by pomyśleli o niej gdyby dowiedzieli się o jej przeszłości. Dlatego poprosiła Percy'ego żeby nie mówił reszcie o ich pokrewieństwie. Leon ... nie ... Leo zaprojektował ten pokój specjalnie dla Nimue. Co prawda każdy dostawał taki sam wzór ale farbę i tapetę można było wybrać. Na jej polecenie dostała niebieski pokój z multimedialną ścianą pokazującą widok z jej starego domu na dnie morza. Pokój został skończony chwilę przed powrotem Jasona, Piper, dziewczyny Percy'ego-Annabeth i jej kuzyna Mangusa ( czy jakoś tak) z przyjaciółmi. Zdążyła już rozłożyć rzeczy na łóżku i w szafie gdy Calipso poprosiła ją o pomoc przy przenieśeniu kartonów z częściami zapasowymi do statku. We dwie szybko uporały się z robotą, ale gdy wróciła do pokoju zastała Annabeth przypatrującą się jej zdięcią
- Co ty tu robisz?- zapytała przerażona Nimue. Z tego co wiedziała Annabeth była córką Ateny- bogini mądrości więc mogła domyślić się całej prawdy, a to by była katastrofa.
Annabeth nagle odwróciła się i z wyrażenia upuściła zdjęcie na ziemię. Naczszęście szybko je podniosła
- zobaczyłam otwarte drzwi i weszłam. Naprawdę cię przepraszam! Ach ... chyba się nie znamy jestem Annabeth*-córka Ateny i dziewczyna Persiego Jacksona a ty?- wyciągnęła do mnie rękę. Jej ręka zawahała się ale w końcu uścisnęła dłoń Mądralińskiej
- jestem Nimue! Percy znalazł mnie po drodze. Miło mi cię poznać!- dziewczyny uśmiechnęły się do siebie
-jesteś córką Amfitryty, prawda?- spytała blondynka.
- Można tak powiedzieć- odpowiedziała jej Nimue. Była to nie cała prawda ale też nie kłamstwo. Amfitryta chowała ją była dla niej matką, była jedną rodziną do czasu gdy nie spotkała Persy'ego
-proszę to chyba twoje - Annabeth podała jej zdjęcie
- lepiej już pójdę -córka bogini mądrości wyszła z pokoju zamykając za sobą drzw, ale przez ułamek sekundy Nimue widziała jak dziewczyna wchodzi do pokoju naprzeciwka. Córka Posejdona cieszyła się że Annabeth- dziewczyna jej brata będzie mieszkała tak blisko. Nimue chciałby mieć z nią dobre relacje, usiadła na łóżku i przypatrzyła na zdjęcie które podała jej córka Ateny. Pamiętała swoje dawne życie na dnie rowu. Bardzo za nim tęskniła ale życie herosa chyba też nie było takie zła. Nie miała oczywiście jeszcze w tym sprawy, ani nigdy nie walczyła, ale pomyślała że w ten sposób przeżyje misje i przygody o których zawsze marzyła. Z zamyślenia wyrwał ją nagły grzmot. Szybko pobiegła na pokład, to co tam zobaczyła nazawsze pozostało w jej pamięci. Widziała walkę jaką jeszcze nigdy dotąd nie spotkała, jej brat walczył 40 potworami na raz próbując odesłać wszystkie do Tartaru. Leo były już strzelał z dział na okręcie ale bał się że przez przypadek trafi Persy'ego zauważyła siostra bohatera. Szybko po niej na pokład wybiegły także Piper, Annabeth i ta hinduska dziewczyna, która nie przedstawiła się. Wszystkie miały miecze w rękach. Piper krzyknęła
- Gdzie są magowie jak ich potrzeba- po tych słowach spojrzała w górę. Nimue także dała się ponieść pokusie spojrzenie na niebo ale zamiast pierzastych chmurek zobaczyła łódkę ciągnącą przez gryfa, a na niej znajdowali się Carter i Sadie. Rodzeństwo wylądowało na 30 potworach i zaczeli miotać zaklęciami z gigantów, tytanów i wszystkich którzy stanęli im na drodze. Także herosi nie próżnowali, wszyscy zaczęli odpierać atak tych jakże niemiłych stworów. Po dwóch godzinach ciężkiej walki wygrali! Nimue była szczęśliwa jak nigdy w życiu, chociaż nigdy dotąd nie walczyła radziła sobie świetnie. Zabiła tyle potworów że nie umizła tego zliczyć. Oczywiście nie tyle ile jej brat i co pozostali ale i tak była z siebie dumna. Cała paczka wróciła na statek gdzie zebrali się przy stole jadalnym.Na talerzu Percy'ego oczywiście było mnóstwo jedzeni ale co zdziwiło ją przede wszystkim to że te rzeczy były w kolorze niebieskim. Może z sympatii do tego koloru, nie wiedziała tego.
- dobra co się stało z wami- odezwał się Frank do dwójki magów.
- Od czego by tu zacząć. Po pierwsze, wiemy gdzie zmierzać. kurs na Amazonkę! - powiedziała Saide.

Córka PosejdonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz