Szli wzdłuż rzeki do której wpadli za zupełnie nie znajomą dziewczyną. "No cóż w tej sytuacji wydaje się nieznajomy" pomyślał Magnus. Rozejrzał się dookoła. Było ciemno jak w dupie u murzyna, zamiast trawy był węgiel który już doszczętnie zniszczył jego buty. Na końcu drogi zobaczył czarne zamczysko. Czuł się na wrogim terenie, ale nie mógł odpędzić od siebie uczucia że powinien tu przyjść wcześniej.
- To zamek mojego ojca-Hadesa-odwiedzicie go, a on powie mi co zwami zrobić, może nawet jeśli będzie w dobrym humorze pozwoli wam żyć.- Magnusa ciarki przeszły po plecach.
Weszli do pałacu. Gdy szli przez korytarz z czaszek duchy które tamtędy przelatywały lekko dygały i szeptały między sobą. W końcu upiorny tunel doprowadził ich do wielkich drzwi
- Dobrze! To sala tronowa, starajcie odpowiadać na pytanie, nie odzywać się bez pozwolenia. No chodźmy .... a jeszcze jedno nie patrzcie Hadesowi prosto w oczy nigdy! Szczególnie ty- zwróciła się do Magnusa
Weszli do sali tronowej! Magnus inaczej sobie ją wyobrażał. Myślał że będzie to wielka komnata z tronem na środku lecz gdy już był w środku zobaczył kominek sofę, wielki tron czarny jak smoła i cztery mniejsze.
- Witajcie! Jestem Hades, Pan Podziemia!- usłyszeli potężny głos, który odbił się echem po komnacie. Spojrzał na Nimue, odkąd wyciągnęła go z rzeki chciał się odpłacić. Była całkiem ładna, wystraszona i nie wiedział skąd to wie ale takie dziewczyny najłatwiej się podrywa. To znaczy on nic do niej nie czół... znał ją dopiero kilka godzin, ale czuł się przy niej tak jak bohater. Nie wiedział dlaczego!
Nagle przed nimi pojawił się czarny cień który stopniowo zaczął rosnąć i nabierać kształtów. Po około 5 minutach staną przed nimi nie kto inny jak sam pan Podziemia. Miał na sobie szatę z czarnego jedwabiu i koronę z czarnego filigranu. Jego skóra była biała jak u albinosa, a długie do ramion włosy czarne jak smoła. Nie był tak potężnie zbudowany jak Thor ( choć nie wiedział kto to jest), a mimo to promieniował potęgą. Wydawał się gibki, pełny gracji i niebezpieczny jak pantera. Miał we wzroku coś,co przypominało mi widziane niegdyś portrety Napoleona, Hitlera( znowu nie znane postacie) i tych przywódców-terrorystów, którzy nakazują innym wysadzić się w powietrze. Hades miał tak samo świdrujące spojrzenie, ten sam rodzaj straszliwej, magnetycznej charyzmy.
- Bianko ociągałaś się!- rzucił jej nie zawistne spojrzenia- a co do was, to mam sprawę.
- Zanim zaczniesz prosić nas o tą "sprawę" możesz wrócić nam pamięć- Magnus posłał mu niepewny uśmiech. Wiedział że Król Upiorów na pewno się nie zgodzi ale warto było spróbować
- Ha, dobre! Wy półbogowie wiecie jak mnie rozbawić, ale wracajmy do zadania mam pewien problem z Echidną. To straszliwy potwór podobny do Tyfona. Teraz zakuta jest w łańcuchy ale one pękają. Sam Erebos stara się przeciąć jej kajdany. Na szczęście Hefajstos nie jest aż tak beznadziejnym kowalem jakby się wszystkim wydawało
- Mam tylko kilka pytań- powiedział nie pewnie - co to znaczy że jesteśmy pół-coś tam, kto to jest Echidyna; kto to jest Tyfon, Erebos, Hefajstos i dlaczego my mamy się tym zająć
- Ach... Wpadli do Lete no tak zapomniałem- podrapał się po głowie- Bianka jeśli Ci życie miłe na następne nasze spotkanie niech będą lepiej poinformowani. Bo jak nie to ....- rzucił jej nienawistne spojżenie
- Hej! I co o tym sądzisz?- szepnął do Nimue Magnus
- To wszystko jest jakieś porąbane, ale chyba nie mamy wyboru. Nie zamierzam spędzić tu całego życia- Magnus tylko kiwną głową
- Dobra, idziemy! Po drodze wam wszystko wytłumaczę ...- Bianka nie zdążyła się nawet uśmiechnąć
- A i jeszcze jedno jak odzyskają pamięć to wiesz o czym masz zameldować- Upomniał ją Hades wpatrując głębokie czarne oczy w Magnus jakby chciał go obrać ze skóry. Chłopaka przeszedł dreszcz. Nie miał czasu się nad tym zastanawiać miał przed sobą ważne zadanie i nie wiedział czy wróci z niego żywy...
CZYTASZ
Córka Posejdona
RandomCzy nowa bohaterka poradzi sobie z wyzwaniem które przekracza stanowczo jej siły ? A może świat legnie w gruzach i czy ten chłopak naprawdę ją lubi ? Normalny dzień w życiu herosa.