Annabeth

446 29 0
                                    

Annabeth pomyślała że jest w siódmym niebie. Chociaż właśnie starała się nie zginąć, cała walka nie była dla niej niczym strasznym. Kiedy zjawił się Persy chciała tylko pobiec do niego i go przytulić ale walczyła i nie mogła nic na to poradzić. Potworów przybywało więcej i więcej. Nie wiedzieli jak ich pokonać. Nawet Jason który miotał błskawicami w gigantów na prawo i lewo. Nie dawał już rady. Musieli się stąd ewakuować.
- Annabeth musimy stąd pryskać- krzyknął Jason
- Tak wiem ale ktoś musi odwrócić ich wagę - Annabeth wiedziała kto się zgłosi i jak na zawołanie odezwał się Percy
- Stoisz przed mistrzem odwracania uwagi- uśmiechnął się tym swoim szelmowskim uśmiechem i córka Ateny prawie się rozpłyneła.
- Jasne zawsze miałeś ten dryg do robienia z siebie głupola- jeszcze bardziej uśmiech mu się rozszerzył- tylko wróć do mnie- pociągnęła go za koszulkę tak że zbliżenie się do siebie i pocałowała go
- Wrócę! Idźcie już, za chwilę do was dobiegbę- spojrzała ostatni raz na swojego chłopaka po czym krzyknęła do przyjaciół i wykonałam gest ręką i przyjaciele zbliżyli się do niej. Spojrzała na pole bitwy próbując wymyślić plan ucieczki. Nieoczekiwanie odezwał się Jason
- statek mamy przy porcie, lepiej już chodźmy- wszyscy zaczęli iść w stronę wybrzeża, tylko Annabeth nie mogła ruszyć się z miejsca
- wróci! Przecież ci obiecał- Piper położyła jej rękę na ramieniu. Annabel wiedziała że musi być opanowana tak jak przystało na córkę Ateny
-dobra, starajcie się nie zwracać na siebie uwagi. Może wtedy potwory będą miały problem ze znalezieniem nas. Wszyscy machaneli głową na potwierdzenie jej słów.Nagle przypomniał jej się ważny szczegół
-Kto jest właściwie na statku?- zapytała
- Leo, Calypso, Nimue a co?- gdy córka Afrodyty wypowiedziała te słowa zobaczyła o co chodzi Annabeth. - Gdzie Carter i Saide? Przecież byli z nami jak wychodziliśmy na stały ląd. - wszyscy oprócz Magnusa i jego przyjaciół zaczęli się rozglądać. Annabeth pomyślała że pewnie jej kuzyn pewnie nie ma pojęcia jak wyglądają rodzeństwo Kane.
- widziałem jak rozmawiają z Persy'm. Pewnie umówili się z nim, że spotkają się na miejscu i po prostu zapomnieli zdrogę! Myślę że jeśli Persy pozwolił na taką samowolkę to i Percy och znajdzie i razem przybędą na statek.- Powiedział dotychczas milczący Frank. Szli po Bostonie jakby wychowali się tam. Oczywiście Annabeth i Magnus rzeczywiście znali to miasto. Doszli do portu gdzie córka Ateny zauważyła wielki okręt wojenny, który stoi na wodzie. Pomyślała że pewnie to kolejny wynalazek i przyjaciela, wiedziała że jest dobrym mechanikiem ale nie sądziła że aż takim, a przecież nie miał domku dziewiątego do pomocy. Może przy jego budowie Calypso użyła jakiś czarów i przyśpieszyła budowę. ... Ach Calypso, nie wiedziała co o nich sądzić. Cieszyła się że Leo znalazł tę wybraną, ale też Percy wylądował na jej wyspie i córka Atlasa, zakochała się w nim. Nie wiedziała jak teraz zareaguje, bała się tego przyznać. Nagle ktoś krzyknął
- Halo, tam w górże, jest tam kto?- odezwał się Magnus. Annabeth sądziła że jej kuzyn będzie raczej cicho, ale to ją miło zaskoczyło
- za parę chwil wypływamy więc wchodzić na pokład szczury lądowe-wydobył się głos z okrętu po tych słowach na pokładzie znaleźli się prawie wszyscy uczestnicy misji( oczywiście brakowało Cartera Saide, Percy'ego) Annabeth co prawda dziwiła się obecnością Nica i Bianki jako że pomyślała że pewnie przybywają z odsieczą i że nie będą im pomagać. Najwyraźniej się myliła, chociaż to było chyba pozytywne pomylenie się.
Jason pierwszy wziął wartę i zarządził żeby cała reszta przygotowała się do podróży, tak więc córka Ateny zeszła pod pokład. Gdy była w swojej kajucie nagły podmuch wiatru otworzył drzwi na korytarz. Annabeth zauważyła że na przeciwko drzwi do pokoju są uchylone więc weszła. Pokój był mniejszy niż jej ale znacznie ładniejszy ( przynajmniej dla syna morza). Kajuta Annabeth była czerwona, z jednym wyjątkiem jedna że ścian była szara w czerwone sowy. Natomiast ten pokój był niebieski z jedną multimedialną ścianą która pokazywała chyba rów oceaniczny i zwierzęta jakie tam mieszkają. Zbliżyła się do niewielkiego biurka i zobaczyła zdjęcie. Była na nim dziewczyna o czarnych włosach, morskich oczach, ubrana w niebieską sukienkę. Obok niej stała Amfitryta- znienawidzona macocha chłopaka Annabeth.
- Co ty tu robisz?-zapytała dziewczyna że zdjęcia pochodząc do niej

Córka PosejdonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz