Nimue

81 3 1
                                    

Przez chwilę półbogowi stali w milczeniu, a oczy zarówno Nimue jak i Magnusa utkwione były w Biance. Dziewczyna sennym wzrokiem wpatrywała się w owiane lekką mgłą i otoczone murem Pola Elizejskie
-Czuje jakby wspomnienia z pobytu tam były tylko snem... - powiedziała Córka Hadesa bardziej do siebie niż do nich, po czym przetarła oczy, lekko spuściła głowę i po chwili odwróciła się do nich z wciąż trochę sennym, pogodnym uśmiechem.  Nimue zastanawiało co takiego mogła tam przeżyć Bianka. Patrząc na Podziemie nie wydawało jej się by kto ktokolwiek mógł mieć chociażby miłe wspomnienia z pobytu w tym miejscu a co dopiero takie, które chciałoby się przeżyć jeszcze raz.
- Dobra to - powiedziała Córka Pana Umarłych wskazując na upiorny ogród rozciągający pod nimi - jest ogród mojej macochy. Nie zrywajcie tu żadnych kwiatów, owoców z drzew. - zmierzyła ich przenikliwym wzrokiem i trochę dłużej zatrzymała się na Magnusie- Najlepiej niczego nie dotykajcie tylko wypatrujcie jakichś niezwykłych okazów
- Yyy... niezwykłych ?- zdziwił się Magnus. Co w sumie nie zdziwiło Córki Posejdona. Kiedy wpatrywała się w ogród wszystkie kwiaty nie wyglądały tak jak powinny (chociaż sama nie widziała jak wyglądać powinny, ale czuła że zdecydowanie nie tak). Były ciemne, czasami miały aż zgniły kolor o po prostu różnych odcieniach.
-Kiedy takowy zauważycie będziecie wiedzieli że jest niezwykły– powiedziała Bianka znowu uśmiechając się pod nosem. Pozostali półbogowie tylko wymienili ni pewne spojrzenia i poszli w głąb ogrodu. - Persefona hoduje tu czasami całkiem potężny arsenał magicznych kwiatów. Jedne pozwalają znaleźć zagubioną dusze, inne stać się niewidzialnym, choć tylko na krótki okres czasu, a jedne nawet dają przepustkę do świata żywych- wytłumaczyła
-tak, a jakie? No wiesz.. jak wyglądają - Córka Hadesa obrzuciła Magnusa chłodnym spojrzeniem. - No co przezorny zawsze ubezpieczony
-Jeśli spróbujesz wymknąć się z Podziemia niezauważony mój ojciec się o tym dowie, a wtedy ... powiedzmy że mój ojciec potrafi bardzo szybko znaleźć takich ludzi, a wtedy oni nie kończą miło. Ale jeśli musisz wiedzieć to są one czerwone z czarną perłą w środku. Wystarczy je rozgnieść i pomyśleć o miejscu na powierzchni.
Szli długo w milczeniu rozglądając się na boki. Nagle Nimue poczuła znajomy zapach, a chwilę później usłyszała głos. Był on jednocześnie znajomy i obcy, jakby niesłyszany przez wiele lat ale w pewien sposób był nie doza pomnienia.
- słyszycie to?- spytała
-Co?- pozostali półbogowie odwrócili się w jej kierunku - jaki?
-Ja też go słyszę ... niemożliwe ... to nie może być prawda... - wyszeptała Bianka która nagle zrobiła się jeszcze bardziej blada. Chociaż Córka Posejdona nie mogła się kompletnie skupić na tym co mówiła jej towarzyska bo ten dziwny głos wszystko zaburzał. Był tak wciągający mino że nie mówił nic konkretnego, a przynajmniej nic co Nimue mogłaby zrozumieć
- Co, oczym ty mówisz Bianka?- spytał wyraźne zdezorientowany Magnus
-To głos mojej matki, ale ona umarła kiedy ja i Nico byliśmy mali- mówiła błądząc wzrokiem- nigdy jej nie spotkałam
- a ty Nimue kogo to jest głos - ale dziewczyna tylko na niego spojrzała nie wypowiadając ani słowa - no w sumie głupie pytanie skoro nic nie pamiętasz ... Nimue wszystko w porządku ?- półbogini nie odpowiedziała, ale zaczęła podążać w kierunku głosu. Z resztą nieszlachetnej sama, ale obok niej pojawiła się Bianka i Magnus który zaczął uporczywie próbował zatrzymać obydwie dziewczyny.
- Co się dzieje? Zatrzymajcie się, proszę! To mnie przeraża!- wykrzykiwał, ale one szły przed siebie aż nie doszły do przedziwnego stawu którego woda mieniła się milionem kolorów.

–WRESZCIE JESTEŚCIE ! CHODŹCIE I PIJCIE Z MOJEGO STAWU ŻYCIA

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 12, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Córka PosejdonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz