Annabeth myślała że Nico oszalał. Kiedy powiedzieli jej że siostra Nica - Bianka di Angelo jest duchem który przybył z Podziemia żeby ostrzec ich przed zagrożeniem pomyślała "Spoko, tak już bywa. takie życie herosa". Zarówno Rzymianie jak i Grecy zebrali się koło Wielkiego Domu. Grupowi i Centurioni zebrali się przy stole go pin-ponga by porozmawiać o przepowiedni którą parę chwil temu wypowiedziała Rachel Elizabeth Dare.
- Jak brzmi ta przepowiednia Annabeth ? - spytała poważnym tonem Rejna.
- Siedem herosów, dwóch magów i Ci co miecz lata mają
muszą pokonać tych co w zaułkach mrocznych czyhają
uwolnią tą co w głębinach przez królową uwięzione
wygrają lub zginą to i tak jest stracone- wyrecytowała Annabeth
- siedem herosów to chyba jasne to Jason, Piper, Hazel, Frank, Percy i Annabeth.- powiedział Connor Hood.
-Czekaj w przepowiedni napisane jest że to ma być 7 herosów a jest was sześciu - zauważył Will
- To może oznaczać że to co poczuliśmy z Nicem przy śmierci Leo to może oznaczało że on ożył za sprawą lekarstwa lekarza - stwierdziła z nadzieją w głosie Hazel.
- Proponuję podzielić się na drużyny i znaleźć wszystkie osoby z tej przepowiedni - powiedział Percy
- Jason i Piper mogą pójść po Leona - zaproponowała Annabeth
- Percy i Frank mogą jechać po magów, Ja i Hazel możemy jechać po tych od tego miecza - zaproponowała Annabeth.
- Bianka powiedziała że Hazel i Ja mamy pójść do Pałacu mojego ojca w Podziemiu. Podobno to coś ważnego... Może dowiemy się czegoś o tej misji - powiedział zgaszonym głosem Nico.
- Ja mogę jechać z Annabeth - zgłosiła się Clarisse la Rue. Gdy wypowiedziała te słowa wszyscy zarówno Grecy jak i Rzymianie w lepili w nią oczy. - No co ? Nie pozwolę im spartaczyć tej misji!
- Hmm... Dobrze wszelkie informacje jakie będziecie mieli wyślijcie iryfonem, a reszta będzie przygotowywać się do bitwy. Jak znam życie skończy się krwawą bitwą.-powiedziała Rejna
- Dobrze to do dzieła ! Wyjeżdżacie o świcie! - radośnie oznajmił Chejron. Po naradzie Annabeth poszła do domku spakować się na misję. Nagle do pokoju wszedł Percy
- Hej Annabeth! - przywitała się Percy
- Hej Percy! Jesteś już spakowany?- zapytała
- Tak, Dlaczego nie chciałaś jechać ze mną na misję- zapytał
-Myślałam rozsądnie. Dwóch magów to przecież Carter i Sadie. któryś z nas musi tam pójść, ten z mieczem to mój kuzyn Magnus jest półbogiem nordyckim.- wytłumaczyła Annabeth.
CZYTASZ
Córka Posejdona
De TodoCzy nowa bohaterka poradzi sobie z wyzwaniem które przekracza stanowczo jej siły ? A może świat legnie w gruzach i czy ten chłopak naprawdę ją lubi ? Normalny dzień w życiu herosa.