Miesiąc później
Czy jestem załamana? Tak mogę tak to nazwać. Luke od tygodnia mu nie odpisuje, nie odbiera telefonów a o rozmowach na Skype to nie wspomnę. Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam jego twarz. Obiecał że nie zapomni. Mówił że nie stracimy kontaktu. I co? Na chuj obiecywał na chuj to mówił? Dlaczego? No ale w sumie co się dziwić. Nie lubiliśmy się potem nagle niby wielka miłość to wszystko było na pewno jednym wielkim błędem. Pewnie na rękę był mu ten wyjazd. Na rękę była mu ta cała trasa. Na pewno wiedział wcześniej że wyjedzie chciał się zabawić i to zrobił. Ta byłam zabawką Luke'a Hemmingsa a najgorsze jest to że ja na to pozwoliłam. Nie wiem czy on wie ile bólu mi zadaje.
Ostatni raz rozmawiałam z nim tydzień temu. Trwało to może z 6 minut nie więcej. Mówił że w trasę jest fajnie że mają dużo prób dlatego tak rzadko dzwoni. A kiedy powiedziałam że tęsknię powiedział że musi kończyć bo idzie na próbę. To były ostatnie słowa jakie od niego usłyszałam. Od tego pierdolonego tygodnia nie wychodzę z pokoju. Mało jem szczerze nie mam apetytu na nic. Mama często to we mnie ładuje jedzenie. Ostatnio nawet tata przyszedł. Mało jest w domu ale to zrozumiałe. Dużo pracuje aby zapewnić nam lepsze życie. Dlatego nie mam mu tego za złe bardzo go kocham.
Nie wiem czy Ola ma kontakt z Calumem . Od dwóch tygodni prawie nie wychodzi z pokoju. Ja głupia nawet nie zapytałam się czemu. Kiedy w końcu do niej poszłam trzy dni temu nie wpuściła mnie. Mama powiedziała mi że tak jest to tych pieprzonych dwóch tygodni. Nie wiem czemu. I to jest najgorsze. Miałyśmy wspaniały kontakt a teraz nawet nie chce mnie wpuścić mnie do swojego pokoju.
Sok w moim pokoju się skończył a mama nie przyniosła mi nowego. Ja w przeciwieństwie od mojej siostry wpuszczam rodziców do siebie. Ola tylko co dwa dni mówi przez zamknięte drzwi że żyje. Postanowiłam więc zejść na dół do kuchni po sok pomarańczowy. Zaczęłam schodzić po schodach aż z kuchni usłyszałam że mama z kimś rozmawia. Podeszłam bliżej.
-Hej Mike co tam u ciebie słychać? - zapytała moja mama mojego brata. Postanowiłam przysłuchać się ich rozmowie.
-To dobrze - odparła
-U nas też dobrze - w głosie mamy było można wyczuć smutek. Myśle że Mike się na to nie nabrzeże
-Nie czemu tak myślisz wszystko ok - zapewniała nasza rodzicielka. Tak jak myślałam mój brat nie dał się nabrać.
-Chodzi o twoje siostry - westchneła
-Vicky od tygodnia prawie nie wychodzi z pokoju praktycznie nic nie je nawet tata musiał ją do tego namawiać. Ona ciągle mówi że nie ma apetytu. Ostatnio kiedy weszłam do jej pokoju widziałam że płakała ale się do tego nie przyznała. Z Olą jest gorzej. Nie wychodzi z pokoju otwiera drzwi tylko wtedy gdy podajemy jej jeść. Odzywa się tylko co dwa dni mówiąc że żyje. Nawet Vicky próbowała tam wejść i nic. Mike proszę zrób coś - na końcu głos mamy się załamał.
-Dobrze synku Leć na tą próbę nie przejmuj się jakoś damy radę jak wrócisz to dziewczyny będą takie jak zawsze
-Ja ciebie też pa synku - na tym skończyła się ich rozmowa. Szybko wróciłam do swojego pokoju mając w dupie ten sok. Mike wie o tych naszych problemach z wychodzeniem. Na pewno powie Lukowi. W sumie po co się przejmuje Luke i tak ma to w dupie.
Po pięciu minutach leżenia bez czynnie usłyszałam piosenkę którą mam ustawioną na dzwonek kiedy ktoś do mnie dzwoni. Chwyciłam telefon aby sprawdzić kto dzwoni. Dzwonił Luke.
CZYTASZ
Splecione drogi//5sos ✓
FanfictionDwie siostry gitarzysty znanego zespołu 5 Seconds of Summer zakochują się w jego kolegach z zespołu. Czy to będzie miało jakąś przyszłość? Czy one spodobają się kolegom ich brata? #577 w Fanfiction [10.11.16] #508 w Fanfiction [16.11.16] #148 w Fanf...