49

2.7K 145 6
                                    

- Tak! - wykrzyczała przez łzy.

Wszyscy zaczęli klaskać i krzyczeć. Ja przytuliłam się do Luke'a a on tylko się uśmiechnął. To magiczny moment w ich życiu. Też tak chce ale nie teraz. Dopiero moje życie wróciło do normy. Nie chce kolejnych stresów związanych z przygotowaniami do ślubu. Ale kto wie co będzie za rok. Widzę jak moja siostra płaczę ze szczęścia a Cal także nie powstrzymuje łez. To jest ich dzień. Ich wieczór. Ich sala. Ich goście. Ich miłość. Ich szczęście. No więc pewnie niedługo zostanę ciocią. Ale chrzestną pewnie będzie ta cała siostra Calum'a. Tak jak świadkową. Ach to życie.

******
Tańczę właśnie z moim chłopakiem wolnego. Długo musiałam go na to namawiać ale w końcu mi się udało. Ciągle mówił, że nie umie tańczyć ale na szczęście nasza mama go na to namówiła. Muszę przyznać, że mama na nowo polubiła chłopaków co jest mega fajne.

-My też tak kiedyś będziemy świętować ale chyba nie tak hucznie - z moich rozmyśleń wyrwał mnie Luke'a. Spojrzałam na chłopaka i lekko się uśmiechnęłam.

- Zrobisz to jak będziesz chciał ważne abyśmy byli razem - i znowu się do niego przytuliłam. Chłopak pocałował mnie w głowę i powiedział:

-Kocham cię najmocniej na świecie i na pewno będziemy razem - odsunęłam się lekko od chłopaka i szeroko się uśmiechnęłam a chłopak to odwzajemnił.

- Wiesz, że za dwa dni wracamy? - spytałam bo dopiero sobie o tym przypomniałam.

-Wiem cieszę się bo chce wrócić już do domu - odparł patrząc mi w oczy.

-Ja też męczy mnie te cał.... - nie dokąńczyłam bo chłopak wpił się w moje usta. Nie spodziewałam się tego ale cieszę się że to zrobił. Pocałunek był krótki ale jak zawsze pełen uczuć.

-Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać - powiedział z tym swoim uśmiechem.

Perspektywa Olgi

-Jesteś niemożliwy - mówię podczas jednego z tańca z moim narzeczonym.


-Zasługujesz na to co najlepsze- odpowiada obracając mnie przy tym.

-Ale taka impreza to za dużo - muszę przyznać, że bardzo mnie to zaskoczyło. Ja rozumiem, że on ma pieniądze ale żeby aż tyle aby sprowadzić tu naszą całą rodzinę i przyjaciół??

-Zrobię wszystko dla ciebie będziesz za niedługo moją żoną muszę robić ci takie niespodzianki - mówi patrząc mi w oczy. On jest niesamowity.

-Będziesz dobrym tatą - powiedziałam nawet nie wiem czemu.

-A ty mamą nasze dzieci będą miały najlepszych rodziców na świeci - może nawet niedługo. W Sumie nigdy nic nie wiadomo.

****
Przepraszam za błędy. Kochani muszę wam powiedzieć, że do końca tej książki został jeden rozdział i epilog. Jak oceniacie dzisiejszy rozdział?? Piszcie w komentarzach i zostawcie gwiazdkę. A jak mijają wam wakacje?? Też napiszcie w komentarzu.

Splecione drogi//5sos ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz