Rozdział 1♡

3K 137 36
                                    

Cześć! Chciałam tylko zaznaczyć, że pisząc tą historię miałam 15 lat i rozpoczynałam dopiero swoją przygodę z wattpad'em:) Kilka rzeczy zostało poprawionych, ale ogólnie nie chciałam za dużo zmieniać. To opowiadanie pisała młodsza wersja mnie i ona kochała je takim jakim było:) Czytajcie je trochę z przymrużeniem oka słoneczka:)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Jak tu pięknie! - wykrzyknęła uradowana Hermiona na widok miejsca w którym miała spędzić całe dwa miesiące wakacji. Był to obóz dla czarodziei uczęszczających do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Miejsce wyglądało przepięknie. Były tu domki letniskowe w których mieli mieszkać. Niedaleko znajdowało się wielkie jezioro. Oczywiście nie mogło też zabraknąć lasu, który wyglądał magicznie jak wszystko tutaj. Miona wraz z Ginny, Harrym i Ronem postanowili skorzystać z tego ze nie mają planów na wakacje i wybrali się razem na ten obóz. Jednak nie tylko oni mieli taki plan. Brązowooka Gryfonka, gdy już się rozglądnęła zauważyła ze nie daleko nich stoi Draco Malfoy wraz z Blaise'm Zabini'm, Pansy Parkinson i Hestią Carrow.

- Tylko nie oni. - powiedziała cicho Granger i popatrzyła na swoją rudą przyjaciółkę. Ginny chciała coś odpowiedzieć, ale wtedy pojawił się opiekun obozu. Był nim Patric Loyd. Mężczyzna miał ciemne włosy, jasne niebieskie oczy, był średniego wzrostu i miał około czterdziestu lat. Czarna koszulka i białe spodenki przylegały do jego ciała, ukazując wyćwiczone mięsnie.

- Witam na obozie letnim - zawołał Patric - Najpierw podzielimy się na grupy. Każda grupa będzie miała swój domek o który będzie musiała dbać. Dobrze, więc losujcie i ustawcie się razem. Szybko!

Hermiona strasznie chciała być w domku razem z Ginny Ronem i Harrym. Patric zaczął czytać imiona pierwszej grupy:

- Hermiona Granger, Ron Weasley, Harry Potter, Ginny Weasley, Pansy Parkinson, Draco Malfoy, Blaise Zabini i Hestia Carrow. Proszę tą ósemkę o skierowanie się do pierwszego domku. Tam znajdują się już wasze walizki. Miłego pobytu - uśmiechnął się mężczyzna.

Hermiona stała jak wryta. Ona i jej przyjaciele mają być w jednym domku z tymi Ślizgonami?! Przecież oni się wszyscy pozabijają. No ale trudno. Postanowiła skierować się do domku i przy okazji nie zwariować w nim.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzień doberek! Mamy pierwszy rozdział! Myślę ze nie wyszedł rewelacyjnie, ale ważne że jest. Raczej z każdym rozdziałem będzie coraz lepiej:)

DRAMIONE - MIŁOŚĆ NAD JEZIOREM / ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz