- Ała! - Draco dotknął ręką swojego obolałego policzka. - Uważaj Granger.
- To patrz jak łazisz fretko. - odpowiedziała mu zadowolona z siebie Hermiona.
- To ty nie strzelaj w niewinnego czarodzieja gałęzią.
- To było przez przypadek. - uśmiechnęła się niewinnie gryfonka.
- Przypadek? Nie sądzę. - odrzekł z przekąsem blondyn.
- Dobra, dobra znalazłeś ten rubin? - spytała lekko zirytowana dziewczyna.
- Niestety, ale nie. - uśmiechnął się Draco.
- No to wracamy, może ktoś inny go znalazł. - odpowiedziała zrezygnowana Hermiona.
- Ooo Gryfonka tchórzy? - zagwizdał Ślizgon.
- Nie tchórze tylko racjonalnie myślę idioto! - krzyknęła kasztanowłosa.
- Dobra nie drzyj tego ryja i nie jestem idiotą. - odparł obrażony chłopak.
- Jesteś totalnym idiotą Malfoy! Ja nie wiem jakim cudem leci na ciebie tyle dziewczyn jak ty nawet normalnie rozmawiać nie umiesz! - krzyknęła już do granic możliwości zirytowana Hermiona.
- Ja nie umiem normalnie rozmawiać?! To ty na mnie krzyczysz i wyzywasz od idiotów! Okresu dostałaś czy co?- warknął wkurzony Ślizgon.
- Odpierdol się od mojego okresu ty przebrzydły gadzie! - odpyskowała wkurzona dziewczyna. Podeszła do ślizgona i zamachnęła się ręką by go uderzyć, jednak Malfoy zdążył przytrzymać jej rękę i za nic nie zamierzał jej puścić.
- Chciałaś mnie uderzyć Granger? Tak się nie robi. A już w szczególności Mnie. - powiedział z chytrym uśmiechem blondyn i przerzucił dziewczynę przez ramię.
- PUŚĆ MNIE DEBILU! PRZYPIERDOLE CI ZARAZ SŁYSZYSZ?! PUSZCZAJ MNIE!!! - wydzierała się Hermiona.
- Było ze mną nie zaczynać, a teraz ładnie idziemy się spotkać z resztą i ty w tym czasie pooglądasz sobie las z drugiej strony, a ja pogapię się na twój ty... eee but. - odpowiedział Draco.
- Zboczeniec. - odparła Miona.
Szli tak dziesięć minut, po czym ślizgon zobaczył Blaise uciekającego przed Ginny.
- Blaise ty kretynie patrz jak ja wyglądam?! - krzyczała rudowłosa dziewczyna.
- Jak ruda, słodka, zmokła kura. - odparł szczerząc zęby Diabeł.
Draco postanowił podejść bliżej.
- Malfoy co się stało Mionie?! - zapytał przerażony Harry.
- Tej małpie i nadąsanej księżnej? Nic. - odparł Smok - To jest kara za próbę uderzenia mnie.
- Dzieci normalnie dzieci. - zaśmiały się Hestia i Pansy.
- Chyba gorzej niż dzieci. - powiedział śmiejąc się Ron.
- Ha Ha Ha bardzo śmieszne. Puść mnie z łaski swojej Malfoy. - wtrąciła Miona.
- Jak sobie życzysz Granger. - odparł blondyn po czym puścił dziewczynę w wyniku czego walnęła dosyć mocno tyłkiem o ziemię.
- Ała to bolało. - skrzywiła się Miona.
- Bo miało. - odparł uśmiechając się chytrze ślizgon.
Hermiona z pomocą Harry'ego wstała z ziemi. Otrzepała swoje spodenki i bluzę po czym postanowiła zadać jedno z ważniejszych pytań.
- Znalazł ktoś ten rubin?
- My. - krzyknął uradowany Diabeł.
- Tia przypłaciłam to kąpielą w dość dużej kałuży. - odparła Ginny.
- Dobra no to mamy rubin. Co dalej Hestia? - spytała Pansy.
- Według mapy mamy iść na północ, aż do miejsca podpisanego "ŁĄKA MARZEŃ".
- Okey, no to idziemy. - rzekła z entuzjazmem Hermiona.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień doberek! Jakieś marzenia do spełnienia?:)
CZYTASZ
DRAMIONE - MIŁOŚĆ NAD JEZIOREM / ZAKOŃCZONE
FanfictionHermiona, Ginny, Harry i Ron udają się na wakacyjny obóz czarodziejów. Nie wiedzą, że na ten sam obóz wybrali się też Draco, Blaise, Pansy i Hestia. Na samym początku dowiadują się, że mają dzielić jeden domek. Wszystko pójdzie z dymem? A może nawza...