X Betonowy las

9 6 0
                                    

Obudziłam się w jego ramionach. Nareszcie przestałam się zamartwiać czy wszystko będzie dobrze czy źle. Jak będzie tak będzie. Z nim czy bez. Ale wolałabym z nim.

Jestem głodna. Mieliśmy wczoraj coś zjeść, ale chyba oboje z tego wszystkiego zapomnieliśmy. Co się dziwić.

Próbowałam wyjść z jego uścisku, ale był za silny. Nigdy nie trzymał mnie tak mocno jak teraz. To, aż straszne, ale jednak bardziej pozytywne. Wiele przeszliśmy. Nigdy nie uda mi się opisać jak bardzo było źle. Będzie pod górkę, ale powinno być już lepiej. Prawda?

Czekałam jakiś czas na to jak Leon się obudzi, aż nareszcie. Jestem naprawdę głodna. jak cholera.

-W końcu wstałeś.-Zaśmiałam się gdy przeciągnął się.

-W końcu?

-Tak mocno mnie trzymałeś, że nie mogłam wyjść z twojego uścisku.-Uśmiechnęłam się głupio.

-Pasuje ci to.

-Nie spieram się, ale jestem głodna.

-To ubieramy się i idziemy czegoś poszukać.

-Okay. Na co masz ochotę?-Pokazał mi swoje zęby i wiedziałam, że on znalazł tam podtekst który nie był zamierzony, ale z dwojga złego wyszło na dobre.

-Bo ja wiem. Może się przejdziemy i zobaczymy co wygląda zjadliwie?

-Dobry plan. Musimy iść jeszcze do apteki.

-Okay.-Uśmiechnęłam się lekko i poszłam do torby i wyjęłam czarne, dresowe spodnie z niskim stanem, koszulkę twenty one pilots i bluzę z wczoraj, no i stanik, skarpetki. Bandaż jest ewidentnie do wymiany. Leon ubrał podobne do moich spodnie i szarą koszulkę z długim rękawem, a na to flanelową koszulę w czarno-niebieską kratę. Ubrałam czarne Vansy, które zmieniłam wczoraj zamiast glan.

-A i pójdziemy do jakiejś galerii? Nie mam zbytnio ubrań.

-Doradzę Ci.-Uśmiechnął się gdy wiązał swoje adidasy i gdy wstał pocałował mnie w czoło.

-Cieszę się, że tu jesteś.

Moje serce mocno bije, oddech tężeje, denerwuję się. To właśnie to miłość. Nie chcesz jej w tym momencie, ale ona i tak nachalnie wkradnie ci się w życie.

To takie głupie, że wszystkie dziewczyny kochają złych chłopców, a dostają tych 'misiowatych' i na odwrót, a ja jestem tak pomiędzy tymi które biją się co jest lepsze, a ja wolę ominąć widowisko i pójść do swojego nieidealnego kochanka. Nie ma ideałów. Nie ma pełnego zła. Jest tylko coś pomiędzy czego nie obliczysz żadnym równaniem.

Ideał też jest skazą.

-Idziemy pieszo czy autem?-Zapytałam. Pewnie autem.

-Jesteś pewnie osłabiona, więc autem.

-Za dobrze mnie znasz.

-Przewidziałem nawet, że uciekniesz mi we Francji.

To, aż dziwne. Lubię dziwność. Jest dla mnie normalna.

Uwaga! Moja domena życiowa: Dziwność jest dla mnie normalna.~Jade Czajkovsky

Nie ma normalnych ludzi. Są tylko tacy którzy ich udają~Jade Czajkovsky

Dwie domeny życia jednak.

-Dlaczego mnie nie przypilnowałeś w hotelu?

-Nie można na kogoś za bardzo naciskać nawet gdy chce się go chronić.

-Nie uchronisz mnie przed wszystkim.

-Jestem teraz jedynym mężczyzną który może cię ochronić.

Kłamstwa zdobią moją skórę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz