XXV Jak to jest kogoś zabić?

10 4 0
                                    

Zabiliśmy go, a ona wygląda jak bez wyrzutów sumienia. Może tylko udaje. Mi trzęsą się ręce, gdy tylko o tym pomyślę. Był śmieciem, ale nie wiem, czy zasłużył na taki ból.

Od rana wydzwania policja i chce się z nami spotkać, ponieważ ma ważne wiadomości. Zdecydowaliśmy, że ubierzemy się lepiej, niż zazwyczaj. Ja ubrałem czarne spodnie, białą koszulę i na to popielaty, luźny sweter i miejskie buty, a ona czarną sukienkę, szare buty na koturnie i długi szary sweter, a do tego jakiś stary, złoty łańcuszek. Wyglądała pięknie.

Zdecydowaliśmy, że porozmawiamy dziś z policją. Nie chcę kłamać, ale nie chcę też iść do więzienia. Zadzwoniłem z rana na policję i poprosiłem o domową wizytę. Do tego czasu musimy oczyścić broń z naszych śladów i ją podrzucić do jednej z jego nor. Nikt nie może wiedzieć co się wczoraj stało. Mamy w swoich progach kłamcę i oszusta. Gdyby ktoś się dowiedział o tym to już byśmy byli w areszcie śledczym, a w sumie to w obu innych. Osobiście podrzucę to do jakiś jego dilerów, najlepiej do tych którzy mają dużo towaru i podam to policji o których lurach wiem. Podam z osiem, żeby się ci z komendy tak nie zmęczyli.

-Musimy mieć alibi na dziś.-Powiedziała dziewczyna, tym samym wyrywająć mnie z namysłów.

-Pójdź do fryzjera, ja pojadę autem na przegląd.

- Dobry plan. Zadzwonię do jakiegoś tutejszego.

-Ja zapytam kogoś, czy zna w okolicy mechanika. Weźniemy czyjeś auto i ty pojedziesz jednym, a ja drugim.

-Nie mam prawa jazdy.

-To chwilowe. Nie złapią cię, a jak tak to powiedz, że zapomniałaś. Będzie trzeba zamówić drugie.

-Nie mam też dowodu osobistego.

-Nie martw się o to. Dostaniemy tylko mandat w najgorszym wypadku.

-Obyś miał rację. Stanę autem trochę za warsztatem i pojedziemy podrzucić komuś broń. Tylko nyle szybko, mamy mało czasu.

-Sam pojedę. Wybrałem nore w której nikogo nigdy nie ma, poza nocy. Łatwy cel. Ty idź do fryzjera.- Poczochrałem ją po głowie. A ta się mocno do mnie przytuliła i zaczęła płakać.-Nie płacz. Makijaż ci się rozmarze.

-Jest wodoodporny.

-Dlaczego płaczesz?

-Nie wiem do końca. Odzyskałam wolność i strach się skończył, ale zabiłam człowieka. Nie wiedziałam, że w złości i zemście zrobię to tak brutalnie. Raz już prawie go zabiłam, ale wtedy była szansa, że on przeżyje. Teraz jest pewnym trupem. To był odruch. Chciałam, żeby umarł.-Powiedziała wtulona policzkiem do mojej klaty.

-Spokojnie, to już koniec. Wszystko będzie już lepsze.

-Oby. Dobra zbierajmy się.-Powiedziała, ale pozostała jeszcze chwilę w uścisku. Nic nie mówiłem. Lubię ją w takiej kruchej postaci.

-Chodźmy to nam zajmie z cztery godziny, a mamy jakieś trzy.

-Mogłeś powiedzieć o tym wcześniej. Wezmę tylko torebkę, a ty idź po pistolet. Wyczyściłeś go już?

-Od razu jak przyjechaliśmy, gdy czekałem, aż się umyjesz. Ztarłem też numer seryjny, więc utrudniłem im śledztwo. Sprawdzałem, czy, aby napewno nie ma tam naszych odcisków i jest czysty. Będzie, że to oni mieli zamiar kogoś wrobić. Wszystko jest prawie oddalone od nas.

-Nadal możemy być podejrzani. My znaleźliśmy zwłoki, a przynajmniej tak powiedzieliśmy policji.

-Nic się nie stało. Zrobiliśmy coś dobrego. Nie wierzysz w Boga, żeby mieć wyrzuty za to. On był zły i zepsuty. Nic go by nie odwlekło od wymordowania nas wszystkich. Teraz trzeba pozbyć się innych. Musi ich znaleźć policja, a najlepiej miejsca gdzie chowają towar. Też mam dość tego wszystkiego.
Wczoraj Cię odzyskałem, a dziś zabiliśmy naszego kata. Oblejmy to wieczorem. Nareszcie możemy swobodnie oddychać.

-Jeszcze nie możemy. Wstrzymajmy się ze świętowaniem. Możemy się napić za lepsze jutro, ale nie za czyjąś śmierć. Mamy jego krew na ręcach. A w sumie to tylko ja.

-Ręce ci się akurat nie ubrudziły. Trzeba wyjechać, gdyby chcieli ci zrobić badania na obecność prochu. Powinnaś zawsze nosić skórzane rękawiczki.Musimy załatwić wszystko i wrócić do domu. Weź wszystko i zbieramy się.

-Okay.

Wzieliśmy dwa auta i zaczeliśmy akcję. Mechanik okazał się być bardzo w porządku gościem. Wpisał wczorajszą datę jak prosiłem. Nie wziął za wiele pieniędzy, ale i tak dalem mu spory napiwek. Auto jest do odebrania jutro rano. Jade ścięła włosy za ramiona i wygląda bardzo ładnie, choć widzę zamartwienie na jej twarzy. Kiedyś jej przejdzie. Nie będzie pamiętać o tym całe życie, dzień w dzień. Ta dziewczyna szybko się zbiera po takich zdarzeniach. To w niej uwielbiam, jest silna. Wynagrodzę jej to wszystko wakacjami. Martwię się jej mamą. Jak zareaguje na to wszystko. Nie powiemy jej o morderstwie, to pewne. Martwi mnie co powie jak dowie się o morderstwie babci Jade i jej przetrzymywaniu. Nawet ja nie podejrzewalem, że to nie było porwanie. Zrobiła najgłupszą rzecz jaką się dało. Kto normalny daje się przetrzymywać przez kogoś kto zabił mu dwie bliskie osoby? Wątpię, żeby dotrzymał swoich słów o nietykalności jej rodziny. On nie miał słowa honoru, ani szacunku, czegokolwiek co mogło uznać go za wiarygodnego gracza.

-Mówiłem ci już, że ładniej ci w krótszych włosach?

-Jeszcze nie.

-Racja i tak jesteś piękna.

-Starasz się podnieść mnie na duchu?

-Ja tylko stwierdzam fakty.

-Nie wiem jak możesz się mnie nie bać.

-Ja też nie, ale za bardzo cię kocham, by trzymać się na dystans.- Nie często jej mówię o moich uczuciach, choć wewnątrz jestem ich całkowicie pewien. Wiem jakim uczuciem ją darzę, ale myśli, a słowa to jak pagórek, a szczyt tysięcznika. Żadko zdobywam się na wejście na szczyt, czasem tracę palcę z odmrożenia, czasem i całą rękę, ale gdy czuję tą potrzebę mogę nawet nie mieć rąk i nóg. Ona zapełnia moją lukę, nikt nigdy nie zapełnił jej w całości, nawet mój własny brat. Znam ją od dziecka, a nawet teraz nie znam jej kompletnie. Miłość dla samotników jest jak męka, coś w tej frazie jest prawdziwego. Myślę, że męka, a raj jest zależna od osoby. Czasem jest tak, że druga osoba jest niedopasowana do nas i nic do niej nie czujemy, bądź czujemy, ale jedyne czego w niej nie kochamy to jej wady. Każdy je ma, ale niektóre osoby maja ich w dostatku co nie jest lubiane przez ich partnerów, partnerki. Jade też ma wady, ale nie naciska na mnie jak wiele innych osób. Oddychanie przy niej jest przyjemne, ale nie zawsze łatwe.

Kłamstwa zdobią moją skórę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz