Punktualnie o 18 przyszedł po mnie Cameron. Standardowo znowu założył mi na oczy opaskę, żebym nie wiedziała gdzie idziemy. Oczywiście sprzeciwiałam się mu, że nie chcę powtórki z rozrywki, w której straciłam bluzkę, ale go to chyba nie obchodziło.
- Jesteśmy!- zdjęłam szybko opaskę, chciałam jak najszybciej dowiedzieć się gdzie jesteśmy
- Żartujesz sobie ze mnie?! - krzyknęłam ze złością prosto w twarz chłopaka
- Nie... Czemu? Chciałem zabrać cię w miejsce, od którego zaczęła się nasza cała przygoda... - przygoda?! Co on pierdoli?! Kurwa! Bez przeginy!
- Ughhh... Nie wierzę w ciebie!
- Chodź. Uwierz mi, że będzie fajnie!
Kłóciłam się z chłopakiem, że tam nie wejdę za żadne skarby. Unikałam tego lasu od tamtego czasu. Przez to miejsce kompletnie przestałam biegać.
Brunet non stop przewracał oczami i szukał wzrokiem czegoś. Zdziwiłam się jednak kiedy chłopak w połowie mojej wypowiedzi orzekł, że możemy jednak stąd iść.Dziwne...Ciekawe co mu się stało...
*****
Jak myślicie? Dlaczego Cameron zmienił zdanie?
Może stwierdził, że nie ma sensu się sprzeczać. A może jednak był jakiś tego ukryty cel. 😂Piszcie co uważacie i co sądzicie ❤
CZYTASZ
Messages II C.D. ✅
Fiksi PenggemarNieznany: cześć skarbie :* Ja: czego nie zrozumiałeś w słowie SPIERDALAJ?! Nieznany: ja wszystko, ale widzę, że ty nadal nie dopuszczasz do siebie informacji, że nie dam ci żyć beze mnie <3 #19- Dallas (07.18)