-Zajebista impreza! - powiedziałam, a może raczej krzyknęłam? W sumie to nie wiem... Jestem już tak schlana, że wolę chyba nie wiedzieć co robiłam przez ostatnie 2 godziny.
- Tak...- Cameron przeciągnął swoją wypowiedź, a ja głupia oczywiście nie wiedziałam dlaczego - Gdyby nie ten blondas to wszystko byłoby okay.- odwrócił wzrok i zrobił oburzoną minę. Mimo to wyglądał śmiesznie, wręcz komicznie. Zaczęłam się śmiać, a ten od razu uniósł głowę i się zdziwił. - Z czego się tak śmiejesz?! Ze mnie??!
-Yyy... No raczej.- przywaliłam mu z pięści w ramię
-Auuu! Nie bij mnie!
-O nie. Pan silne nerwy się znalazł. - ponownie wybuchnęłam śmiechem
-Ej! Nie chcesz wiedzieć co zrobię jeśli nie przestaniesz!
-Nieee... Tylko nie gadaj, że ze mną zerwiesz - wydełam wargi i spojrzałam na niego z błagalnym wzrokiem
- Zostawię to bez komentarza skarbie.- przytulił mnie po czym wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę.*****
Mały krótki kryzys zaliczony 😂
Mam nadzieję, że się podobał! 😘😘
Do następnego! ❤
CZYTASZ
Messages II C.D. ✅
Fiksi PenggemarNieznany: cześć skarbie :* Ja: czego nie zrozumiałeś w słowie SPIERDALAJ?! Nieznany: ja wszystko, ale widzę, że ty nadal nie dopuszczasz do siebie informacji, że nie dam ci żyć beze mnie <3 #19- Dallas (07.18)