ROZDZIAŁ 17

433 10 4
                                    

OCZAMI ROSSA
Obudziłem się dzisiaj bardzo wcześnie spojżałem na zegarek była 4.30-Boże obudziłem się MEGA wcześnie , bardzo to chyba za mało powiedziane -wiedziałem że już raczej nie zasnę a lekcje zaczynam dobiero o 10.00 więc postanowiłem zejść po cichu ta dół tak żeby nie obudzić reszty ,usiadłem na kanapie i włączyłem telewizor leciał jakiś beznadziejny serial postanowiłem poskakać po kanałach ale na innych też nie było nic ciekawego -człowieku jest 4.30 kto ci puści o tej porze coś fajnego -pomyślałem.Więc wkońcu wyłączyłem to pudło i poszedłem do łazienki wziąć szybki prysznic.Po kąpieli ubrałem się w strój który wczoraj naszykowałem.

Po kąpieli ubrałem się w strój który wczoraj naszykowałem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


i zbiegłem na dół zjeść śniadanie.Kiedy już skończyłem była 5.00 co oznacza że mam jeszcze 5 godzin do lekcji i co by tu robić przez tak długi czas ? wiem obudze moją przeyjaciółkę ja nie śpie to ona też nie będzie.Wredny ja .
Ja ;
Hej wstajemy ;)
OCZAMI CASSIDY
Obudziłam się o 4.30 sama nie wiem nie mogłam spać cały czas myślałam o wczorajszym dniu było naprawdę wspaniale.Jest 5.00 a ja nadal leże bo nie wiem co ze sobą zrobić.Może napisze do Rossa ? nie on napewno śpi.Usłyszałam dzwięk przychodzącego sms .
Ross ;
Hej wstajemy ;)
Ja;
spać nie możesz ?;*
Ross;
No tak nie bardzo ;* idziemy do parku ?
Ja ;
Ross jest 5.00 rano ;)
Ross;
No chodź ;*
Ja ;
No dobrze :*
Ross;
Będe za 20 minut ;*

Po tej wiadomości szybko wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do łazienki wzięłam szybki prysznic ,ubrałam się w krótkie spodenki ,T-shirt i zwykłe trampki a do tego rozpuściłam włosy i zrobiłam lekki makijaż..

Po tej wiadomości szybko wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do łazienki wzięłam szybki prysznic ,ubrałam się  w krótkie spodenki ,T-shirt i zwykłe trampki a do tego rozpuściłam włosy i zrobiłam lekki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zbiegłam na dół zjadłam szybkie śniadanie składające się z płatków i soku pomarańczowego.Kiedy skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi poszłam je jak najszybciej otworzyć.
OCZAMI ROSSA
-Hej -przywitałem się z nią kiedy otworzyła drzwi.
-Hej -odpowiedziała.
-Idziemy ?-zapytałem
-Tak tylko zamknę dom.
Szliśmy w stronę parku w kompletnej ciszy było bardzo niezręcznie postanowiłem to przerwać.
-Wiesz może pujdziemy do wesołego miasteczka ?
-Ross musimy iść do szkoły -zachichotała.
-Wiesz-stanąłem na przeciwko niej- to sobie dzisiaj może odpuścimy?-kiedy to powiedziałem na jej twarz wkradł się uśmieszek ,podobał jej się pomysł.
-No dobrze
Kiedy doszliśmy do wesołego miasteczka była godzina 7.00 kupiłem bilety i weszliśmy.
-To gdzie idziemy ?-zapytałem dziewczynę.
-A może na to -wskazała na karuzele .
-Ty chyba nie mówisz poważnie ?-zacząłem się śmiać a dziewczyna ze mną.- a co powiesz na diabelski młyn ?-w oczach dziewczyny zobaczyłem przerażenie.
-Wiesz to ja wolę iść jednak na tą karuzelę.
-Cassi czy ty się boisz ?-zapytałem ,dziewczyna spojżała na mnie z zaszklonymi oczami.
-Proszę bardzo teraz możesz się śmiać.-opuściła głowe.
-Nie miałem takiego zamiaru- dziewczyna podniosła głowę i spojżała na mnie z niedowierzaniem .
-Naprawdę ?
-A dlaczego miałbym się śmiać każdy się czegoś boi.-podeszłem do niej i ją przytuliłem,zaskoczyło ją to bardzo ale po chwili odwzajemniła uścisk .-chodź przełamiemy twój strach.-Cassi odsuneła się odemnie .
-Nie Ross nie wiejdę tam -wskazała na młyn.
-Rozumiem że się boisz ale obiecuję że nic ci się nie stanie ja tam będe razem z tobą -podeszłem bliżej blodynki-a jeżeli przełamiesz strach to obiecuje że pujdę na każdą z tych obciachowych żeczy.
-Nawet na karuzelę?-uśmiechnęła się lekko.
-Nawet na karuzelę.-przewruciłem oczami -To jak ?
-Ale wejdziesz ze mną tak ?
-Bedę tam z tobą cały czas .
-Ehh no dobrze - Uśmiechnąłem się do niej a ona zrobiła to samo.
Udaliśmy się w stronę diabelskiego młynu widziałem w oczach Cassidy duże przerażenie zdałem się na bardzo racjonalne kroki mianowicie złapałem ją za ręke spojżała na mnie bardzo zdziwiona ale nic nie powiedziała i szliśmy za ręke do samego młynu.Dziewczyna puściła mnie i chciała się już wycofać ale zatrzymałem ją w porę i wsadziłem do wagonika.
-Ross chcę wysiąść boje się
-Cassi jestem z tobą nie bój się-powiedziałem i usiadłem obok niej.
Wagonik zaczął iść do góry Cassidy zaczęła panikować krzyczeć żeby ją sciągneli nie wiedziałem co mam zrobić nie możemy teraz zejść.
-Cassidy uspokuj się -mówiłem spokojnie
-Mówiłam że nie chce wsiadać to musiałeś mnie zmuszać!!-krzyczała.
-Cassidy spójż na mnie!!-krzyknąłem.Dziewczyna spojżała na mnie a ja na nią.
OCZAMI CASSIDY
Strasznie panikowałam nie umiałam się uspokoić bałam się niemiłosiernie
-Cassidy spójż na mnie !!-krzyknął Ross spojżałam na niego widziałam w jego oczach współczucie i poczucie winny.-Przepraszam Cassi -powiedział smutny.
Złapałam go za ręke spojżeliśmy na siebie i wtedy stało się coś czego bym się nie spodziwała ...
*****
I jak podoba się ?? ~komentować i dawać gwiazdki 💞

Zwykła Historia , A Może I Nie ??Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz