- Chodź Ash - powiedziałam z troską odciągając go z tego chłopaka
- Czekaj - powiedział po czym skopał ofiarę ( XD )
- Nie czekaj, tylko idziemy! - rozkazałam
- Olivia czy Ty nie rozumiesz, że on tak nie może?
- Może, nie może ale teraz idziemy do szpitala - oznajmiłam
- Nie idę do szpitala.
- Idziesz, idziesz, a ja idę z Tobą.
♡♡♡
- I co? - spytałam chłopaka wychodzącego od lekarza
- Mam iść na prześwietlenie - oznajmił
- Ugh... Tam zawsze długo się czeka - stwierdziłam
- Jak chcesz to możesz iść do domu - uśmiechnął się
- Nie no co Ty, zostanę z Tobą. A bardzo Cię boli? - zapytałam bez wcześniejszego myślenia
- Tylko trochę. - poinformowała mnie po czym skierowaliśmy się w odpowiednim kierunku
- Boże ile ludzi - nie dowierzałam
- Wystarczy Ash - pokazał mi język
- Ha ha ha, bardzo śmieszne - powiedziałam ironicznie. Znaleźliśmy wolne miejsca i jest zajęliśmy
- To... po opowiadasz mi trochę?
- O czym? - zapytałam kompletnie nie wiedząc o co chodzi
- O Twojej przeszłości...
- No dobrze ale musisz mi obiecać, że nie będziesz do tego nigdy wracał
- Obiecuję - powiedział patrząc mi prosto w oczy
- No więc... - zaczęłam ale trochę się krępowałam. Nie wiedziałam jak to wszystko mam ubrać w słowa - Miałam chłopaka... Kochałam go, a on pół roku temu mnie zostawił... Powiedział, że nigdy mnie nie kochał. No cóż... Rozumiesz chyba jak się czułam, prawda? Chciałam go odzyskać i robiłam wszystko aby tak było. Później przestało mi zależeć. Chciałabym się znowu zakochać, ale gdy ponownie patrze w przeszłość to wiem, że nie chce znowu przechodzić przez to samo, nie chce cierpieć. Jak dla mnie może być tak jak jest teraz - oznajmiłam mu moim monologiem.
Nic nie powiedział. Układał sobie w głowie to co ja przed chwilą powiedziałam. Jednak po chwili się odezwał
- Zapomnij o przeszłości i zacznij na nowo wierzyć w siebie
- Kiedy ja nie mogę, Ash - powiedziałam i ślepo wlepiłam wzrok w podłogę. Między nami zrobiło się zamieszanie. Ludzie zaczęli wchodzić, wychodzić.
Po około 2 godzinach w końcu wszedł chłopak do pomieszczenia. Wyszedł po jakiś 15 minutach.
- I co? - zapytałam
- Na szczęście nie jest złamany
- Uff... To dobrze - stwierdziłam
- No widzisz. A nie mówiłem, żeby nie jechać do szpitala?
- Nie, nie mówiłeś - powiedziałam ironicznie - Ale dobrze się chyba upewnić, nie?
- No niby tak - oznajmiłam i wyszliśmy
Przed szpitalem spotkaliśmy tego blondyna, który wsiadał do taksówki. Miał złamaną rękę na, której widok zaśmialiśmy się.
- I dobrze mu tak - powiedział poważniej
- E tam... Mogłeś mu nic nie robić
- Niech się nauczyć, że Ciebie się tak nie traktuje - zaskoczył mnie
- Martwisz się o mnie - zaśmiałam się
- To źle? - zapytał patrząc wprost na mnie
- Jak wolisz - oznajmiłam bezinteresownie
- A Ty jak wolisz? - znowu! dlaczego on mnie cały czas zaskakuje tymi pytaniami?
- Bez różnicy. - powiedziałam nie okazując żadnych emocji, a ten się tylko zaśmiał.
Podleciała do nas jakaś dziewczyna, która przytuliła do siebie mojego Asha! Ich! No nie!
- Daj mi spokój - rozkazał jej
- O nie! - krzyknęła
- O tak! - ja krzyknęłam no bo pomyślałam, że jeżeli Ash mi pomógł z tamtym blondynem... Chyba wiadomo o co mi chodzi.
Rzuciłam się na nią. Dałam jej z liścia kilka razy. Kiedy chciałam ją uderzyć w brzuch z kolana ona dała mi w twarz. Myślałam, że zaraz zwariuje! Wtedy w akcję wkroczył Ash, która dostał w czułe miejsce. Już nawet nie wiem od której.
___________________________________
Hej :D
Ojej już ponad 1 tyś wyświetleń ♡ Nie wierzę ♡ Dziękuję ♡
Co myślicie o rozdziale? :)Nikola228 💋💪
![](https://img.wattpad.com/cover/72888456-288-k816308.jpg)
CZYTASZ
Nie potrafię kochać
Teen FictionOlivia na początku nie potrafi zapomnieć o byłym chłopaku. Jednak gdy zjawia się pewien chłopak, który broni ją przed natrętnym dupkiem, szybko zapomina o byłym. Dziewczyna odtrąca swojego obrońcę, stawia opór przed jakim kolwiek spotkaniem z nim. C...