Dzień później
Po lekcjach umówiłam się z Ashem, że zrobimy ten projekt. Weszliśmy do mnie do domu i od razu podążyliśmy do mojego pokoju.
- To na jaki temat? - zapytałam
- Myślałem o mieście jakimś... - powiedział niepewnie
- Ja też. Nie mam jakiegoś ulubionego zespołu, nie naśladuje żadnych i by nie wyszło z opisem.
- Ale jakie miasto? - spytała
- Nie wiem, Los Angeles, Hollywood, Londyn, New York...
- Serio? Chcesz opisywać miasto w którym mieszkasz? - spytałam ironicznie
- No to może Hollywood? - odpowiedział pytaniem na pytaniem
- Niech będzie - powiedziałam i poszłam w stronę biurka po dużą kartkę, usłyszałam jak mój brzuch się odzywa i zdałam sobie sprawę że na głodnego nic nie zdziałam. - Wiesz... Bo głodna jestem - chichotałam - Zjem obiad, chcesz też?
- Z chęcią - zaśmiał się
- To chodźmy do jadalni - posłałam mu uśmiech
- Jasne - powiedział i wstał
Wyszliśmy z pokoju i zeszliśmy po schodach.
- Olivia, kiedy wróciłaś? - zapytała moja mama
- Dzień dobry - przywitał się chłopak
-A dzień dobry -uśmiechnęła się do niego
- Jakieś 10 minut temu - poinformowałam ją - Co na obiad?
- Kartofle - oznajmiła
- A mówiłaś że zrobisz ziemniaki. - powiedziałam na co się zaśmiali - Co?
- Kochanie, kartofle i ziemniaki to to samo - powiedziała mama
- No właśnie - przyznał jej rację
- Będziesz mi to do końca życia wypominał teraz, nie?
- Jak można tego nie odróżniać. - śmiał się
- Normalnie. Jestem głodna, chodźmy już. - powiedziałam
- No dobrze, dobrze.
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Skończyliśmy po ok. 20 minutach. Dużo się przy tym śmialiśmy. On jest naprawdę naprawdę porządku. Mogę się z nim przyjaźnić. Nic więcej po za tym.
- Widzę, że dobrze czujesz się w moim towarzystwie. Przekonałaś się już do mnie? - to mnie zdziwiło.
- Co?
- No, już nie masz nic przeciwko mnie?
- Nie wiem.
- Jak to nie wiesz? Odpowiedz sobie na pytaniem czy mnie lubisz czy nie - rozkazał - I?
- I, co?
- Jak brzmi odpowiedź?
- Niech Ci będzie. Lubię Cię.
-No widzisz. Jednak da się mnie lubić. Prawda?
- Ciebie nie da się nie lubić! Jesteś po prostu idealny! - powiedziałam podniesionym głosem, ale nie ze złością. Po prostu powiedziałam głośno, czego od razu pożałowałam. - Ja to powiedziałam?
- Tak
- O nie... To nie miało tak być. Nie miało tak zabrzmieć. Nie miałeś tego usłyszeć.
- Ale usłyszałem, i nic się nie stało. Cieszę się, że mnie zaakceptowałaś, że chcesz ze mną gadać - wysłał mi ten słodki uśmiech przez co zrobiło mi się ciepło na sercu
- Ale mam wyrzuty sumienia... - spojrzał na mnie pytającym wzrokiem - Jak Cię traktowałam wcześniej.
- Przecież nic się nie stało. To ja Ci nie dawałem spokoju
- Idziemy go dokończyć? - zapytałam
Ash, 3 godziny później
- Jak myślisz, co za niego dostaniemy?
- Na pewno 6 - powiedziałem
- A co Ty taki pewny siebie? - zapytała
- Taki już jestem. Muszę już lecieć - oznajmiłem, widziałem, że posmutniała - Co jest? - zapytałem widząc jej nagłą zmianę nastroju.
- Nic, po prostu już idziesz... Dobrze mi się z Tobą spędza czas - przyznała
- Przecież jutro widzimy się w szkole - mrugnąłem do niej - Jak chcesz to zajdę rano po Ciebie
- Oczywiście, że chce - pokazała mi język
____________________________________
Cześć 💋
Zadowoleni z tego że Olivia przekonuje się do Asha? :D
Macie jakieś pomysły na dalsze rozdziały?
Jest 20:45, ja chyba nigdy nie dodam rozdziału o normalnej porze :DNikola228 💋💋
CZYTASZ
Nie potrafię kochać
Teen FictionOlivia na początku nie potrafi zapomnieć o byłym chłopaku. Jednak gdy zjawia się pewien chłopak, który broni ją przed natrętnym dupkiem, szybko zapomina o byłym. Dziewczyna odtrąca swojego obrońcę, stawia opór przed jakim kolwiek spotkaniem z nim. C...