11

3.9K 234 15
                                    

Olivia

Punkt 7:45 zadzwonił dzwonek do drzwi. Ubrana w różową sukienkę zeszłam na dół i otworzyłam drzwi.

- Cześć - przywitałam się

- Cześć - nie mógł oderwać ode mnie swojego wzroku - Ładnie wyglądasz - skomplementował mnie - I do tego ładnie Ci w różowym - dodał A ja czułam jak moje policzki robią się różowe - A jeszcze jak zaczynasz się rumienić, to jest idealnie.

- Dziękuję - powiedziałam speszona cichym głosem - Ubiorę buty i możemy iść. - stwierdziłam i zaczęłam robić wcześniej wymienioną czynność - Możemy iść - oznajmiłam

- Masz naprawdę duży dom - stwierdził

- Z tego co wiem to Ty też. - uśmiechnęłam się

- Co powiesz na to, abyśmy poszli po szkole do mnie? - zaproponował

- Jestem za - zaśmiałam się

♡♡♡

- Czego Ty chcesz? - zapytałam wchodząc do szkoły z Ashem i widząc Josha.

- Olivia... Ja zrozumiałem swój błąd! Proszę wybacz mi i daj drugą szansę! - powiedział błagając

- Pierdol się. Chodź Ash - złapałam chłopaka za rękę i chciałam iść w kierunku schodów lecz poczułam rękę Josha na moim nadgarstku. - Czego chcesz? - zapytałam spokojnie

- Zostaw ją! - warknął chłopak towarzyszący mi odrywając rękę Josha od mojego ciała

- Nie wtrącaj się - rozkazał brunetowi - Wróć do mnie... - zwrócił się do mnie

- Nie! - pisnęłam - Idziemy - zwróciłam się do Asha i poszliśmy pod klasę

- Oooo.... A Wy to już się pogodziliście? - zapytała śmiejąca się Alice, a ja z piorunowałam ją wzrokiem, który w każdej chwili mógłby zabić - Dobra, już się nie odzywam - śmiała się dalej

- Co jest dzisiaj? - zapytała Mad

- Wtorek. - oznajmił Cody

- Co powiecie na jakiś wspólny wyjazd na weekend?

- Ej... To jest fajny pomysł.

- No wiem, bo wymyślony przeze mnie - wszyscy wybuchnęliśmy niekontrolowanym śmiechem

- Boże, Madeline jaka Ty skromna jesteś! - krzyknęłam z wyczuwalnym sarkazmem w głosie

- Teraz tylko wymyślcie gdzie jedziemy - rozkazała

- Może tam gdzie byliśmy w 2 klasie gimnazjum? - zaproponował Cody - A Ty David byś jechał? - zwrócił się do chłopaka obok Nas, widziałam że Madeline od razu spojrzała w tamtą stronę. Podejrzewam, że on jej się podoba. No w sumie jest przystojny, sympatyczny i wiele innych pozytywnych rzeczy o nim mogę powiedzieć.

- Ale o co chodzi? - zapytał zdezorientowany, pewnie gapił się cały czas na Madeline i nas nie słuchał

- Jedziesz z nami w weekend tam gdzie byliśmy w 2 klasie gimnazjum?

- A gdzie my wtedy byliśmy? To było 2 lata temu, prawie 3.

- No w tych domkach nad jeziorem.

- Już pamiętam. Czym wy tam niby chcecie jechać? Żadne z nas nie ma prawka.

- No właśnie... - powiedział zrezygnowany Cody

- Jeżdżą tam pociągi pajace - poinformowała ich Alice

- Jedzie się tam około 3 godziny więc... Kończy szkołę po 15, nie dojedziemy tam za późno żeby jeszcze gdzieś wyjść?

- Nie pójdziemy do szkoły.

- Jestem za! - krzyknął gwałtownie Ash, a my zaczęliśmy się śmiać. Zadzwonił dzwonek, lecz nikt na żadnej lekcji nie uważał bo byliśmy za bardzo podekscytowani wyjazdem.

♡♡♡

- To cześć! - powiedzieliśmy do znajomych i udaliśmy się w stronę domu Asha

- Prowadź przewodniku - chichotałam

- Oczywiście

Przez całą drogę panowała cisza. Gdy dotarliśmy pod dom chłopaka zaparło mi dech w piersiach. Był ogromny. Naprawdę.

- On.Jest.Ogromny. - oznajmiłam mu

- Bez przesady. Są większe.

- No są, ale ten i tak jest duży. - powiedziałam gdy wchodziliśmy do środka - Robimy pizze! - rozkazałam

___________________________________

Witam :3
Jest w miarę normalna porą na dodanie rozdziału 😉
Piszcie co o nim sądzicie :)
Ja zawsze pisze po 500-600 słów i nie wiem czy chcecie dłuższe. Ja tak normalnie nie lubię długich bo pomimo tego że w rozdziale coś się dzieje, mnie zaczyna nudzić gdy jest za długi. Zdecydowanie wolę krótkie. Piszcie czy zwiększyć do np. 700 :)

Nikola228 👌✌

Nie potrafię kochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz