Nice To Meet You

7.8K 388 42
                                    


Elisabeth


-Elisabeth – wychrypiał.

Miałam wrażenie, że śnię. Ja muszę się chyba znajdować w jakiejś innej przestrzeni. Nawet, jeśli w pewnym stopniu byłam przygotowana na to, że go spotkam, to i tak nie mogę pozbyć się szoku, jaki teraz odczuwam. Wiedziałam przecież o jego przyjeździe. A jednak teraz, gdy mam go przed sobą, wciąż nie mogę uwierzyć.

Z wyglądu bardzo się zmienił. Jego brązowe falowane włosy stały się dłuższe, wywijając się na każde strony. Oglądając je świerzbiły mnie palce, by móc je przeczesać. A nie był to dobry znak.

Z niechcianym uznaniem zauważyłam, że regularnie musiał ćwiczyć. Jego sylwetka nie przypominała już nastolatka. Wyglądał teraz jak dojrzały mężczyzna, który bardzo dobrze o siebie dba, mimo zarostu i tej fryzury.

Która i tak na nim wyglądała nieziemsko.

Niesamowicie czarne oczy taksowały mnie ostro, przeskakując spojrzeniem z moich oczu, na usta, a potem na całą sylwetkę. Zaczerwieniłam się pod tym spojrzeniem, moje serce przyspieszyło nagle, a dziwne uczucie w brzuchu obudziło się. Zęby przygryzały mocno wargę, jakby od tego zależało ich życie. Stojąc tak naprzeciwko siebie czułam niezwykłe napięcie, którego źródła nie potrafiłam sprecyzować. Przecież nic nie robiliśmy, staliśmy tylko i na siebie patrzyliśmy.

A mimo to czułam, jakby przelatywały między nami iskry.

Odetchnęłam głęboko, gdy spojrzenie Lucasa przeniosło się na Noah, który stał za mną. Bardzo dobrze wiedziałam, jak zaskoczony i zdziwiony jest mój przyjaciel. Nie musiałam nawet widzieć jego twarzy, by to stwierdzić.

-Wow, Lucas. Kopę lat – powiedział niepewnie Noah.

Lucas skinął mu tylko lekko głową, na znak przywitania się. Zmarszczyłam brwi, ponieważ Lucas którego znałam, zachowałby się zupełnie inaczej.

Widocznie nie jest już tym samym człowiekiem, co kiedyś.

-Co tutaj robisz? – spróbował Noah widząc, jak martwa cisza zagęszcza powietrze.

-Jestem z kumplami na imprezie. Tak jak wy.

Nie podobał mi się ton głosu ani sposób wypowiedzi Lucasa. Jego postawa wyrażała niesamowitą obojętność w stosunku do wszystkiego. Dłonie włożył niedbale do przednich kieszeni beżowych spodenek. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Stał tylko i taksował nas wzrokiem.

Nawet jego oczy niczego nie przekazywały, a to przeraziło mnie najbardziej.

-I jak się bawisz? – spytał Noah.

Podziwiałam go za determinację z jaką zadawał Lucasowi pytania, chociaż ten albo nie odpowiadał, albo udzielał zdawkowych odpowiedzi. Spojrzałam przelotnie na przyjaciela, by zauważyć, że sytuacja go trochę stresuje. Nie dziwiłam się, ponieważ ja sama czułam się dziwnie zagrożona.

-Jest w porządku – rzucił Lucas.

Atmosfera robiła się coraz gorsza. Jedyne czego pragnęłam, to uciec jak najdalej stąd. Spotkanie Lucasa całkowicie wyprowadziło mnie z równowagi. Nie wiedziałam, co zrobić, jak się zachować, ani co powiedzieć. Stałam tylko i gapiłam się na niego, nie mogąc uwierzyć w to, że ta osoba przede mną to naprawdę Lucas. Bił od niego taki chłód i obojętność. To nie był mój dawny Lucas.

Mój wrażliwy słuch zarejestrował zmianę piosenki na „Only Girl" Rihanny. Przygryzłam wargę a moje palce zaczęły bawić się wystającą z sukienki nitką. Nie miałam pojęcia, co teraz zrobić. Wziąć Noah za rękę i pójść tańczyć? A może przeprosić Lucasa i w ogóle stąd wyjść?

There's Nothing Without You - T. "II"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz