Dwaj panowie

187 19 4
                                    

Całowaliśmy się... nie mogę... czemu nie mogę przestać? Ryu wziął mnie na ręce oparł o drzewo i spojrzał mi w oczy, było ciemno mimo tego idalnie widziałam każdą ryse jego twarzy... Czy on mi się podoba? Nie em, nigdy tego nie czułam, ucałował mój policzek:
-Polubiłem cię -wyznał bawiąc się moimi włosami.
-Serio? -nie wierzyłam.
-No -rzucił szybko.
-Ale zjebałeś-stwierdziłam uśmiechając się.
-Haha, napewno, przyznaj lecisz na mnie.
-Ja na ciebie? Dobry żart - próbowałam zaprzeczyć, ale rumieńców nie potrafiłam ukryć.
-Lecisz na mnie, jak ślepy na pierogi -zaśmiał się.
-Co ty, naćpełeś się?
-Może - uśmiechnął się. -Dasz mi jeszcze buzi?
-Chciałbyś - skwitowałam.
Podeszłam do swoich ciuchów i je ubrałam, Ryu zrobił to samo. Odwrócił się, aby sięgnąć po swoje ubrania. Teraz widziałam idealnie jego tatuaże.
Na lewej łopatce miał czarnego wilka obok którego był napis:,, Forever no love, love is not forever" , na karku małe skrzydła pod nimi napis "Flay far away" na ramionach czarne róże, na drugim ramieniu drut kolczasty który oplatał czarne serce, ciekawe czy te tatuaże mają dla niego jakieś znaczenie.
Założył kurtkę i odwrócił się do mnie.
-Chcesz ze mną zostać? -zapytał z nutką nadziei.
Spojrzałam w stronę lasu, nie, nie chcę już widzieć Jeck'a.
-Dobra-oznajmiłam.
-Super! Możesz z nami zamieszkać będzie ubaw- wziął moją dłoń i prowadził gdzieś.
Z nami? Cholera, kolejny zajęty czy jak?
Podeszliśmy pod niewielki brązowy domek. Otworzył drzwi, weszliśmy do środka, staliśmy w niewielkim kremowym korytarzu, ściągnęłam buty.
-Już jestem! -krzyknął.
-Ryuuuuuuuu~-krzyknęły... dwa męskie głosy?
Na korytarz wpadli dwaj faceci, mieli z tyle lat co na oko Ryu, chodź nie znam jego wieku. Przytulili go ,a on odwzajemnił uścisk. Uff, jam dobrze, że to nie kobieta, westchnęłam.
-Coś się stało? -zapytał patrząc na mnie.
-Nic tylko dobrze ,że nie masz tu panienek- powiedziałam szczerze.
-To teraz będzie czworokącik?- zaśmiał się jeden z chłopaków. -Rey jestem- przedstawił się.
Był on dość wysokim brunetem, tak samo jak Ryu był neko, zielone oczy, ubrany był w czarny sweter i białe spodnie. Uścisnęłam mu dłoń.
-A ja jestem Haru- zaczął drugi.
O wiele, wiele niższy od chłopaków, nawet trochę ode mnie! Blondynek z włosami spleionymi w krótki warkocz, oraz był neko, to raczej oczyweste. Przypominał z wyglądu dziewczynkę. Miał na sobie granatową za dużą bluzę na jego drobne ciałko, czarne spodnie.
-Jestem Silvi- powiedziałam krótko.
-Bedziesz z nmi mieszkać? -zapytał delikatnym głosem Haru.
-Tak, będzie- odpowiedział Ryu.
-Eh, zawsze tak kradniesz wypowiedzi innych?
-Uczę się od mistrzyni- wyszczerzył do mnie zęby.
-Oo, schlebiasz mi bardzo-udałam wdzięczność.
-Super, nie będziemy sie nudzić- stwierdził Rey.-Chodź Haru pomożesz mi zrobić śniadanie.
-Okej - powiedział i poszli do inngo pokoju.
-To twoi bracia?-zapytałam.
-Tak, ja jestem najstarszy, Haru jest najmłodszy- wytłumaczył.
-Okej...
-Chodź pokaże ci gdzie bedziesz spać - wziął moją dłoń i wyszliśmy do pokoju.
Był czerwny, w centrum było dwuodobowe łóżko, obok kilka ubrań, książek. Obok łóżka szafa komoda, lustro, obrazy. Całkiem ładnie urzadzony pokój jak na faceta.
-Bedziesz ze mną spać, dobra?
-Śpisz na ziemi- zaprzeczyłam.
-Heh, wiedziałem.
Nagle Ryu ucichł i podniósł uszy do góry słuchając ,podszedł do okna i podszedł po mnie.
-Szybko nie mamy czasu!...
***
No xd całe 3 osoby czytają książkę wooow xdxdxd jak zwykle 4 gwiazdki niedługo nowy, więcej niż 4 jeszcze dziś ; D

Ano Neko!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz