Korzystając z okazji, jakbyście chcieli, piszę kolejną książkę o neko :D inny styl, ale, może przypadnie wam do gustu, zapraszam ,, Neko:Niewolnik-Wojownik" ^^
***
Obudziłam się, był ranek, odetchnęłam i wstałam z ziemi, gdzie jest Tayler? Weszłam do lasu go poszukać, zauważyłam go jak w wodzie łapał ryby. Teraz wreszcie mogłam zobaczyć jego oświetlną promieniami słonecznymi twarz. Połowa jego twarzy w poparzeniach, druga połowa całkiem przystojna, blada skóra, brązowe oczy, bardzo ciemne, niemal czarne. Włosy koloru smoły, również jego neko uszy i ogon. Łapał ryby w dłonie. Uśmiechnęłam się.
-Cześć-powiedziałam krótko.
-Hej-jego twarz się rozpromieniła.-Jak się czujesz?
-Dobrze, widzę, że polujesz na śniadanko- uśmiechnęłam się.
-Tak, ale cóż, nie bardzo mi idzie - przyznał.
-Pomogę- zaproponowałam.
Po złowieniu ryb upiekliśmy je na ognisku, zjedliśmy i wyszliśmy przejść się nieco po lesie. Całkiem miły, pewnie dlatego, że nikt nigdy z nim nie chciał rozmawiać z obrzydzenia.
Weszliśmy na łąkę, pobiegłam przdem i wpadłam w jakieś sidła. Niestety, Tayler, również wpadł w pułapkę. Ludzie podeszli do nas i wrzucili nas do jakiejś ciężarówki. Wstałam i zaczęłam krzyczeć, aby mnie wypuścili. Usiadłam bezradnie, uderzając o drzwi.
-To koniec...-wyszeptał Tayler.
-Jak to koniec?-zapytałam.
-Zabiorą nas tam gdzie wszystkich neko, będziemy pomagać przy budowach, przynajmniej ja, nie wiem co zrobią z tobą, pewnie cię sprzedadzą- tłumaczył.
Zrobilam się czerwona ze złości.
-Co ty powiedziałeś? Sprzedadzą? ! Co ja zabawka?!-krzyczałam wściekła.
-Dla ludzi takich jak oni, tak - stwierdził.- Chodź nie chciałbym pozostawić cię samej, bardzo Cię lubię.
-Też cię lubię, nawet - przyznałam obojętnie.
Zasnęłam.
Obudzili mnie ludzie popychając mnie i Taylera do jakiegoś szarego budynku. Podszedł do nas mężczyzna, około 40 letni, miał błękitne oczy i brązowe włosy:
-Ten, odrażający, na budowę - powiedział.
Spojrzałam na Taylera, na słowo "odrażający" zrobiło mu się smutno, ale popchnęli go we właściwą stronę.
Mężczyzna podszedł do mnie:
-Ta się sprzeda- uśmiechnął się.
Popchnęli mnie w przeciwnym kierunku. W szarym budynku było dość dużo neko, chłopcy i dziewczyny w różnym wieku.
Wrzucili mnie do jednej z sal. Było w niej dużo mojego gatunku.
-No, no - usłyszałam męski głos wśród neko .- Ty to za dużo pójdziesz.
-Nie sprzedadzą mnie-warknęłam.
-Wszystkich sprzedadzą, albo zabiją.
-Silvi?
Ten głos... Odwróciłam się... Haru. Przerażony chłopak. Podbiegł do mnie i przytulił.
-Haru, co tu robisz?-zapytałam.
-Szukaliśmy cię, ta okropna elfka zaczarowała Ryu, uciekliśmy cię poszukać, ale nas złapali- wytłumaczył.
-Ryu... tu jest?- serce mi stanęło.
-Tak, tylko jest dalej - wziął moją dłoń i prowadził mnie do niego.
Zauważyłam go, jedyny bez uszu i ogona. Siedział patrząc na ścianę.
-Ryu...-powiedziałam.
Spojrzał na mnie i natychmiast wstał.
-Silvi, chcę ci wszystko wytłumaczyć! -zaczął z łzami w oczach.
-Nic nie mów - warknęłam podchodząc do niego.- I nie rycz jak baba.
-Tęskniłem- wyszeptał w moje ucho.
-Ja też, dlatego zamknij mordę i mnie pocałuj- zarumieniłam się.
Ryu przycisnął swoje wargi do moich i całowaliśmy się zachłannie. Pomimo tej głupiej elfki, nadal kocham tego idiotę.
-Kocham cię - wyszeptał ,gdy oderwaliśmy się od siebie.
-Też cię kocham - szepnęłam.
Tęskniłam...
***
Oto rozdział:D będę teraz częściej wrzucać, jestem na wyjeździe i mam wenę ^^ zapraszam do nowego opowiadania, oczywiście jeżeli rozdział się spodobał, komentujcie i zostawiajcie gwiazdkę, bayyy^^

CZYTASZ
Ano Neko!
Teen FictionSilvi, głupiutka i słodziudka neko girl, trafia do świata ludzi. Jest jeden problem jak ukryć kocie uszy i ogon? Jak poradzić sobie z ludźmi którzy polują na takich jak ona?