-Ty chuju! -ryknęłam.- Coś ty mu zrobił!
- Uspokój się, wreszcie cię znalazłem - westchnął.
-W dupie to mam! -wykrzyczałam mu twarz.
-Eh, spokój, przyszedłem po ciebie nie po niego - wytłumaczył.
-Nigdzie z tobą nie idę zdrajco!
Jeck podszedł do mnie i chwycił pod ramionami, szarpałam się, ale był za silny, spojrzałam na Ryu, na jego śpiącą w bólu twarz... Uspokoiłam się i przestałam się szarpać i tak było już za późno czasu nie cofnę... Zasnęłam.
Przykłuli mnie do metalowego krzesła. Nie mogłam się ruszyć.
-Silvi, zdradzisz nam gdzie jest siedziba neko ,czy wolisz skończyć jak twój kochaś? -zapytał z uśmiechem.
-Wal się! NIGDY!
-Jak sobie chcesz- uznał.-Tobie zadam mniej bólu.
Wziął w dłoń skalpel i podszedl do mnie. Unieruchomili mi głowę, wystraszyłam się, to samo zrobili Ryu? Straszne, boje się. Jeck zaczął odcinać moje ucho. Krzyczałam. Szarpałam się.
-Powiem! Powiem!-krzyknęłam.
-Doprawy?-dziwił się.
-Tak tylko przestań!
Jeck uśmiechnął się, niestety zdążył odciąć już moje jedno ucho. Uwolnił mnie ,ale przytrzymał.
-Więc mów-spojrzał na mnie.
Wzięłam wdech. Uderzyłam go i ogłuszyłam, dwóch chłopaków o mnie podeszło, odwróciłam sie i dałam każdemu sierpowgo przez co upadli, zaraz potem poprawiłam i ogłuszyłam. Zabrałam klucze i wyszłam z pokoju, zaczęłam szukać Ryu w innych pokojach. Otworzyłam następny i zobaczyłam go związanego, ale już był przytomny. Odbiegłam do niego i zaczęłam rozwiązywać.
-Silvi... twoje ucho...-wychrypał mało słyszalnie.
-Nic mi nie jest - odpowiedziałam. -Wstawaj no już!
Pomogłam mu wstać, ale znów upadł, był za słaby. Przytuliłam się do niego, był taki ciepły.
-Ryu...-zaczęłam.
-Słucham...
-Oni ci to wszstko zrobili z tego samego powodu co mi, tak?- chciałam wiedzieć.
-Pewnie tak...
-Poczekaj znajdę twoich braci i stąd uciekniemy.
Położyłam go delikatnie na ziemi i zaczęłam ich szukać. Po pół godzinie znalazłam ich, siedzieli w cimnym pokoju, przykłuci.
-Silvi! -krzyknął uradowany Haru.
Podeszłam do niego i rozkułam, zaraz potem Rey'a.
-Gdzie jest Ryu?-zapytał.
-W innym pokoju ,szybko, chodź cię - odpowiedziałam.
Pobiegliśmy do Ryu, chciałam mu pomóc z Reyem, aby wstał, ale on nawet ledwo oddychał z szoku i wycieńczenia. Położyliśmy go na ziemi, klękłam przy nim. Nie chciałam go tu zostawićm, chyba się do niego przywiązałam.
-Idźcie beze mnie...-wyszeptał.
-Nie, idziemy z tobą albo wcale...
-Silvi...
-Nie zostawię cię idioto!-ryknęłam z łzami w oczach.
-Silvi...-uśmiechał się.
Czy ja już...
Położył dłoń na moim policzku.
Postradałam zmysły...
Uniósł sie lekko do mojej twarzy.
Tak bardzo...
Przybliżył do mnie swoje usta.
Go...
Pocałował mnie namiętne, a ja bez przeszkód mu się poddałam, chodź po moich policzkach ciekły słone łzy.
Kochając...***
Kolejny rozdział, chyba mnie nie zabijecie? ; D love story się zaczyna, jaka reakcja na miłość Silvi do Ryu, myślicie ,że im się uda czy nie? ^^ piszcie.

CZYTASZ
Ano Neko!
Teen FictionSilvi, głupiutka i słodziudka neko girl, trafia do świata ludzi. Jest jeden problem jak ukryć kocie uszy i ogon? Jak poradzić sobie z ludźmi którzy polują na takich jak ona?