- Kocham cię, wiesz?- odparł i położył rękę na moim ramieniu.
- Wiem, ja ciebie też
- Jesteś najlepsza z całej grupy i uważam że powinnaś być moim zastępcą
- Wiesz ja myślę że się nie nadaje
- Nadajesz się tylko więcej wiary, tak poza tym musimy dokończyć wczorajsza rozmowę- odparł i podszedł bliżej- Kto jest twoim celem?
- Dragons
- Dragons?
- Bo straciłam przez nich starszego brata
- Co zrobisz jak ich znajdziesz?
- Zabiję
- Cudownie tak jak ustalaliśmy- pocałował mnie i wyszedł.
* Jakiś czas później*
- Nienawidzę cię
- Co znowu zrobiłem?- dopytywał swoim niewinnym głosem
- Okłamałeś mnie, Dragons nie zabrali mi mojego brata
- Jak się dowiedziałaś ?
- Mam swoje źródła, a teraz do rzeczy, wyprowadzam sie i odchodzę z gangu. Nie będę więcej twoja marionetką żebyś to zapamiętał- syknęłam po czym wyszłam
Obudziłam się z krzykiem, to było takie realne. Przez moment myślałam że naprawdę ze mną stoi. Jednak był to sen. Po śniadaniu zaczęłam grać ze swoim bratem w fifę, po jakimś czasie dołączył do nas również Jake. Kilka dni temu zaczęły się upragnione wakacje.
- Chcesz może coś do picia?- pytam mojego kuzyna
- Tak możesz iść do sklepu i kupić colę
- Sam se idź i kup- Jake się strasznie rządzi od kiedy ciocia i wujek pojechali na tydzień w góry. Wiecznie muszę grać służącą w tym domu.
- Gdzie idziesz - zapytał gdy zauważył że ubieram buty
- Idę się przejść, złapać trochę powietrza itd.
- ok ale wróć
Wyszłam z domu i pokierowałam się w stronę plaży gdzie spotkałam Emily. Po jakimś czasie stała się dla mnie jak siostra, mówimy sobie o wszystkim i chodzimy razem gdzie tylko się da. Na plaży byłyśmy około półtorej godziny po czym wybrałyśmy się do centrum handlowego. Popołudnie minęło bardzo miło na spędzaniu czasu z przyjaciółką. Wcześniej napisałam do Jake'a że jestem z Emily i nie wrócę na obiad. Gdy wróciłam przywitałam się z kuzynem i poszłam do garażu po swoją maszynę.
- Gdzie się wybierasz ?
- Na wyścigi, możesz zająć się Skiperem jak mnie nie będzie ?
- No dobra ale wróć przed północą
- Dobrze-odpowiedziałam i wyszłam. Na miejsce dojechałam koło 22, za chwile miało się zacząć. Nie brałam w nich udziału ale lubiłam je oglądać. Nagle na starcie zobaczyłam Philipa sprawdzającego swoją maszynę. Nagle wszyscy startujący stanęli przed linią startu, na środek wyszła szczupła blondynka podobna do Emily. Dziewczyna upuściła flagę i nagle maszyny ruszyły w drogę po dwóch okrążeniach zauważyłam że ktoś do mnie podchodzi. Poznałam, to Michael
- Część, co ty tu robisz?
- Przyszłam zobaczyć wyścigi, a co?
- Nic tylko czy ty nie powinnaś szpiegować Jai'a?- nagle przypomniało mi się że Michael dał mi to zadanie, nagle przypomniało mi się że w liście Jai napisał że się tutaj spotkamy
- Tak, właściwie dlatego tu jestem, ma się tu pojawić ze swoja grupa.- odpowiedziałam na co ten kiwnął porozumiewawczo głowa i odszedł oglądać dalej wyścigi. Zaczęłam się rozglądać za moją zguba, nagle zauważyłam go koło lini startu. Nasze oczy się spotkały, chłopak lekko się uśmiechnął a ja zaczęłam szukać naszyjnika. Miałam już do niego podejść gdy Philip przejechał linie mety i skończył tym wyścigi. Nagle Jai zniknął mojego pola widzenia. Więc podeszłam do Philipa
- Gratuluję wygranej
- Dzięki- odparł lekko zdyszany, nagle dodał - Szukasz Ashtona? On został w domu
- Nie, ja przyszłam tu za Jaiem ale go zgubiłam.- odparłam po czym zaczęłam odchodzić. Wsiadłam na motor i pojechałam w moje najukochańsze miejsce. Był to wielki klif, zostawiłam gdzieś motor i usiadłam na krawędzi. Zauważyłam że ktoś koło mnie siada
- Co ty tu robisz? - spytałam pełna gniewu
- Przyszedłem z tobą porozmawiać
- Nie mamy o czym, Okłamałeś mnie i za to cię nienawidzę - odwróciłam od niego wzrok
- No weź, nie chciałem wtedy, musisz mi w końcu wybaczyć
- Nigdy - odparłam stanowczo
- Masz pozdrowienia od Daniela- zarumieniłam się na jego słowa, pamiętam go bardzo dobrze, kochany Daniel robiący wszystko by mi pomóc.
- Co u niego - pytam niespodziewanie
- Dobrze, ale tęskni za tobą
- Wiesz że nie chce cię widzieć
- Wiem
- To po co tu jesteś?- pytam ciekawa
- Nadal cie kocham, po prostu chce żebyś znowu była moja- podchodzi bliżej na co się odsuwam
- Nigdy, nigdy ci nie wybaczę a teraz powiedz mi wreszcie gdzie jest mój brat? - nagle po policzkach zaczęły mi spływać łzy - odpowiadaj- warknęłam, byłam wściekła, chował to tyle lat a teraz nadszedł czas bym się dowiedziała
- Powiedziałem ci, albo do mnie wrócisz albo go nigdy nie zobaczysz - odrzekł - możesz zawsze do mnie zadzwonić, masz tyle czasu ile potrzebujesz- odpowiedział i znikł bez śladu. Wtedy zdałam sobie sprawę że muszę odnaleźć brata za wszelką cenę. Skip zawsze myślał żę oprócz mnie nie ma nikogo, ale to nie prawda. Nie mogę go dalej okłamywać, zresztą kiedyś i tak się dowie prawdy. Muszę odnaleźć James'a za wszelką cenę.
*************************************************************************************************
CZYTASZ
Where does the wind carry me
FanfictionAnnie była zwykłą nastolatką mającą wiele problemów. Po śmierci rodziców ona i jej brat muszą mieszkać z ciocią i wujkiem. Dziewczyna próbuje wrócić do normalnego stylu życia, co nie ułatwia jej więź z nowymi znajomymi. Przeprowadzka zmienia wszystk...