Idziemy wzdłuż rzeki.
Dyskretnie łącze nasze dłonie poczym całuje jego policzek
Mały usmieszek wpelza na jego twarz i zanim się orientuje ląduje w chłodnej wodzie-Thomas!-krzycze i gdy widzę że ten ucieka biegne za nim
Moja złość zmienia się w rozbawienie.
Oboje śmiejemy się w niebogłosy biegnąc wzdłuż brzegu
Łapę jakieś suche trawy i pomimo tego że wiem że nie trafie go tym rzucam je w jego kierunku.Później doganiam go i zamykam w szczelnym uścisku.
Obkrecam go wokół mojej osi.
Jego śmiech odbija się echem w mojej głowie
Mam nadzieję ze tak juz zostanie na zawsze...
Po chwili siadamy na piasku.-Jesteś głupi.-mówi śmiejąc się głośno
Zatapia dłoń w moje brązowe loki i delikatnie za nie ciągnie.
-Mam to po tobie-odpyskuje poczym znów całuje jego policzek.
Słyszę cichy szept...
-Troye,kochanie.
Otwieram powoli oczy aby przyzwyczaić się do słońca
Gdy w końcu dobrze widzę odwracam się w jego stronę poczym wtulam się w jego dłoń-Hm?
Całuje mnie w nos i mówi
-Nie sadzilem ze nasz wyjazd nad rzekę tak bardzo zapadnie ci w pamięć
Po chwili dotarło do mnie o co mu chodzi
-Czy ja...
-Tak znów gadaleś przez sen.Poraz pierwszy od dłuższego czasu szczery śmiech opuszcza moje usta
Ponownie wpatruje się w jego piękne błyszczące zielone tęczówki
Uśmiech tego poranka nie schodził mi z twarzy
A to wszystko dzięki niemu.-Widzę twój uśmiech kochanie- mówi cicho
-To wszystko dzięki tobie- stwierdzam i łącze nasze usta w krótkim ale wiele dla mnie znaczącym pocałunku
Wtulam się w jego ciało i znów trafiam do krainy zwanej krainą MorfeuszaThomas.POV
Delikatnie jeżdze swoja dłonią po jego plecach
Tak cholernie cieszylem się z tego że choć przez chwile udało mi się wywołać uśmiech na jego twarzy.Oby ten cudowny uśmiech nigdy nie zszedł mu z twarzy...
Od teraz wszystko musi być dobrze...
Już ja się o to postaram
CZYTASZ
"The Quiet" Troye Sivan FF (Short Story)
Fanfic"Anything hurts less than the quiet" Czy bylbys gotowy ukrywać swa prawdziwa twarz? #5 miejsce w rankingu #troyesivan