-Wow.-wyszeptal.-Ale tutaj jest pieknie.
-Wiem-mruknalem i zaprosilem go do środkaTrevor uważnie przyglądał się wystrojowi drewnianej chatki.
Przez głowę przebiegła mi jedna myślBądź ostrożny Troye
-Wiec.-zacząłem-wytłumacz wszystko
Jego wzrok przeniósł się z drewnianego stolika na mnie
-W sumie nigdy nic do ciebie i do Thomasa nie miałem. Nie przeszkadzało mi to ze się spotykacie ale jestem kapitanem drużyny footballowej. Nie mogłem sobie pozwolić na zmniejszenie mojego autorytetu wiec gdy inni się z was smiali ja się dołączałem. Nawet czasami sam podsycałem ten mały ogień nienawiści ale gdy do wiedziałem się ze zniknales zdalem sobie sprawę jakim dupkiem byłem i jestem.
Wziął głęboki wdech jakby bal się tego co ma powiedzieć.
Patrzylem uważnie na jego twarz od której można było wyczytać smutek-Odszedlem z druzyny.
Podszedł bliżej i ujął mój policzek.
Znów ten nieprzyjemny dreszcz...-Tak bardzo cie przepraszam Troye
Widząc desperacje wymalowana na jego twarzy odpowiedzialem
-Przeprosiny przyjęte
Wtedy jeszcze nie wiedziałem jak wielki błąd popełniłem wybaczajac mu...
_______________________________
Hey sloneczka !
Z okazji zaczynających się wakacji chce wam zyczyc
Świetnej zabawy, wspaniałego wypoczynku i dostania się do wymarzonych szkół ^^
Co do mojego FF to będę się starać dodawać rozdziały częściej
Mam nadzieje ze ten rozdział was nie zawiódł hah
Jeszcze raz życzę wspaniałych wakacji!
Do następnego! :)Kidrauhlsteddy
CZYTASZ
"The Quiet" Troye Sivan FF (Short Story)
Fanfiction"Anything hurts less than the quiet" Czy bylbys gotowy ukrywać swa prawdziwa twarz? #5 miejsce w rankingu #troyesivan