Rozdział 3

843 34 4
                                    

Andrea
Nie wiedzaiałam co się dzieje.Rozglądałam się po pokoju,aż mój wzrok napotkał Scott'a.
Miał cwaniacki uśmiech i iskierki w oczach.- Czego chcesz?!- warknęłam.
-Emm....-chrząknął-może byś się zakryła,bo te cudeńka mnie rozpraszają.

Co do kurw...

Spojrzałam na swój biust i pisnęłam,miałam na sobie tylko bielizne!Podciągnęłam koc i spojrzałam w jego rozbawione oczy.

-Co się tak szczerzysz?!Nigdy piersi nie widzałeś?!

-Widziałem,ale nigdy takich...zjawiskowych.-szepnął przybliżając sie do mnie- Chciałbym je teraz posmakować-szepnął zmysłowo i złożył delikatny pocałunek na mojej szyji,przeszedł mnie dreszcz.

On nadal się ze mnie śmiał...

-Możesz pomarzyć-prychnęłam i mocno go odepchnęłam-A teraz wyjdź!

-Nie,bo to MÓJ pokój.

Oh....

-W takim razie ja wyjdę!-ruszyłam do wyjścia,ale mnie zatrzymał.

-Ten koc też jest mój- wyszczerzył białe zęby w uśmiechu.W tym momencie wyglądał bosko.Miał na sobie czarne jeans'y,biały podkoszulek,buty nike,a włosy były w doskonałym nieładzie.

-Co proszę?!-otrząsnęłam się ze swoich myśli.-mam na sobie tylko bieliznę!

-Nic mnie to nie obchodzi,dawaj.

-Nie!-krzyknęałam,ale złapał za jego rombek i zdarł ze mnie.
-Łajdak!

Oblizał wargi-śliczny tyłeczek,krasnalku.

-Nie nazywaj mnie tak-prychnęłam i wyszłam.Jeszcze na korytarzu usłyszałam jego głośny śmiech.
Piękny śmiech...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ubrałam się i zeszłam najciszej jak potrafiłam,na dół.

Nie podobało mi się to,że ciągle o nim myślałam.Ten pocałunek w szyję....parzył mnie nadal,jak piętno,Przyjemne.

Scott

Jak ją zobaczyłem,to zaparło mi dech w piersi.W każdym calu była idealna.Te krągłości...i koronkowa bielizna.Podnieciło mnie to,nawet bardzo.Widziałem wiele nagich lasek,ale Andrea...jest inna,podnieca mnie o wiele bardziej od tych tlenionych dziwek.

Musi być moja.

-Cześć Mia-powiedzieli moi kumple,gdy moja siostrzyczka zeszła na dół.Wyglądała tak jak zawsze,nie było po niej widać,że dzień wcześniej się uchlała.

-Widzieliście Andre?-zapytała.

-Poszła do kuchni-powiedziałem,widziałem jak ten seksowny krasnale wślizgiwał się do kuchni.Miałem ochotę iść za nią i nacieszyć oczy,ale na to okazja będzie wieczorem,na imprezie w bractwie.Musi tam być!

Hej! Rozdział krótki i taki średni.Czekam na Waszą opinię i będzie następny!:*

Przyjaciółka Mojej SiostryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz