Scott
Otworzyłem oczy i natychmiast je zamknąłem.Promienie słoneczne cholernie dawały po oczach.Odwróciłem się plecami do okna i zobaczyłem Andre.Spałą skulona na fotelu.
-Andrea-miałem zachrypnięty głos i cholerny ból głowy.
-Hm...?-uniosła głowę zdezorientowana.Skrzywiła się i potarła kark.
-Chodź,połóż się-uniosłem kołdrę.
-Co?Nie-zaprzeczyła.
-No chodź,widzę,że cię wszystko boli,jest zaledwie piąta nad ranem.Pośpimy jeszcze kilka godzin.
-Ja...-zawahała się.
-Bo cię zaraz sam położę!-warknąłem.Wstała i chciała się położyć z brzegu-Połóż się od ściany,ok?
-Ok-powiedziała zaspana.Uniosła nogę i przełożyła ją przez moje biodra,przypadkiem ocierając się o nie.Powiem szczerze:zrobiłem to,aby poczuć te iskierki,gdy mnie dotykała.
Ułożyła się,a ja ją szczelnie okryłem kołdrą.Przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem.Jej włosy intensywnie pachniały miodem.
Zasnęliśmy ponownie.
Andrea
-Fajną masz piżamę-usłyszałam zachrypnięty głos przy uchu.Spojrzałam w górę i zobaczyłam rozbawione spojrzenie Scott'a.
Miałam na sobie jego rzeczy i na dodatek nie miałam stanika.
-Nie miałam nic innego-zakryłam się po samą szyję.
-Ojojoj,Andzi się zawstydziła-roześmiał się i mocniej mnie przytulił.-Przyjemnie jest się tak budzić,takie widoki-uniósł zabawnie brwi.
Przyjrzał mi się i mocno wpił w moje usta.Powoli i niepewnie oddałam pocałunek,wsuwając dłonie w jego włosy.Jęknął i mocniej mnie przyciągnął do siebie.
Scott
Po chwili chciałem zdjąć jej koszulkę i poczuć te wspaniałe ciało na swoim,ale mi przeszkodziła.
-Scott,przestań-powiedział cicho,jakby nie byłą pewna wypowiedzianych słów.
-Wiem,że tego chcesz-mruknąłem w jej usta.-Ale rozumiem,poczekam.-wyszczerzyłem zęby w uśmiechu i wyciągnąłem ją z łóżka.-Chodź,zjemy coś-nie zaprotestowała,patrzyła na mnie tymi swoimi dużymi oczami.
-Potrafisz gotować?-była zdziwiona.
-Nie,ale mam nadzieję,że ty tak-zatrzymałem się i pocałowałem te malinowe usta.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Więc co dziś masz zamiar robić?-zapytałem,gdy postawiła przede mną talerz z jajecznicą i bekonem.
-Muszę jechać kupić sobie jakieś ciuchy i rzeczy potrzebne na zajęcia.-odpowiedziała siadając przede mną.nadal nie miała na sobie stanika i chyba o tym zapomniała,bo skrzyżowała ręce pod nimi,idealny widok.
-Potowarzyszyć ci?-nie wiem dlaczego z tym wypaliłem. Wytrzeszczyła na mnie oczy.
-Ty tak serio?Chcesz chodzić z dziewczyną po galerii?
-Tak,chyba tak-nie byłem pewny.
-Dobrze,ale nie wiesz na co się piszesz-roześmiała się i zaczęła jeść.
Andrea
Byłam w szoku.Scott chciał jechać ze mną na zakupy.Wcześniej ten pocałunek,a teraz to!
Spodobał mi się ten pomysł.Mia nie mogła jechać ze mną i była bym sama,a tak pobędę trochę ze Scott'em i go lepiej poznam...no i każda dziewczyna będzie mi zazdrościć jak go zobaczy obok mnie!
Oghh...opanuj się dziewczyno....
-Ta czy ta?-mijała już druga godzina zakupów,a Scott coraz bardziej się irytował.
Właśnie pokazywałam mu dwie koszule,moro i czarną.
-Moro,będzie pasować do tych czarnych rurek,chodźmy już-jęknął.
Spojrzałam na niego i wybuchnęłam śmiechem.Wyglądał jak tragarz i miał minę zbitego pieska.
-Dobrze,kupię tylko tą koszulę i stawiam ci kolację.-powiedziałam i poszłam zapłacić.
ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZONY!PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY.PROSZĘ O WASZĄ OPINIĘ,BO TO DAJE DUŻO MOTYWACJI :* NASTĘPNY ROZDZIAŁ NIEBAWEM.
CZYTASZ
Przyjaciółka Mojej Siostry
Teen Fiction-Masz śliczne ciało-powiedziałem,a jej policzki nabrały czerwonego koloru. - Możesz o nim pomarzyć- wydukała. Spojrzałem na nią drugi raz.Pasował jej czarny koronkowy biustonosz i takie same majtki. -To-wskazałem na ciało- będzie moje. -Chyba w snac...