Rozdział 2

658 36 3
                                    

Patrzyłam to na siostrę to na mamę i czasem spoglądałam na tatę. Moja siostra robiła to samo, nagle zatrzymałyśmy się patrząc na siebie. Moja siostra wyglądała tak, jak by miała się zaraz rzucić na mamę a mnie prosić, żebym rzuciła się na tatę, ale szczerze mówiąc, zrobiłabym to samo. Moja siostra złapała mnie za rękę i zaprowadziła pośpiesznie na górę. Gdy dotarłyśmy już do naszego pokoju, Lisa zamknęła drzwi. Obydwie rozejrzałyśmy się po pokoju sprawdzając, czy nic nie zostało zabrane. Miałam w środku pustkę i w sercu i w głowie.

- Dobra, czy to tam na dole było na prawdę?! - zapytała się prawie krzycząc Lisa, podchodząc bliżej mnie.

- No, chyba i niestety tak... - w moim głosie było słychać gniew na mamę i na ojca ale i smutek spowodowany tym, czego się dowiedziałam.

- Oni se jaja robią! - moja siostra już nie wytrzymywała i było to po niej widać.

Usłyszałyśmy kłótnie naszych rodziców. Mama wyraźnie dominowała w tej wymianie zdań, ale tata też coś tam mówił, a tak naprawdę to krzyczał. Postanowiłam ich trochę podsłuchać, więc po cichu otworzyłam drzwi.

- Co ty robisz?! - Lisa nadal była zła, ale też ciekawa co zamierzam.

- Cicho, albo idziesz z mną albo zostajesz! - powiedziałam głośniej ale tak, żeby rodzice nie słyszeli.
Oczywiście znałam moją siostrę na wylot i wiedziałam, że pójdzie za mną. I tak jak myślałam zrobiła to.
Podeszłam do schodów i ukucnęłam. Lisa zrobiła to samo, tylko ukucnęła za mną. Oczywiście, rodzice tak się darli, że zaraz cała okolica będzie wiedziała o ich rozwodzie.

- Mogłaś to delikatniej powiedzieć! - uniósł się tata.

- Tak?! A ty mogłeś się już stąd wynieść, nie chcę cię widzieć! - odpowiedziała mu mama.

- Chciałem sie pożegnać z córkami, chyba mogę?! - podkreślił ostatnie trzy słowa.

- A przespać się z moją najlepszą przyjaciółką też mogłeś?! - wykrzyczała mama.

Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Lisa zapewne też, więc odwróciłam się w jej stronę. Widać było, że jest wściekła i smutna.

Najlepsza przyjaciółka mamy? Pewnie Marta, ale jak ona mogła mojej mamie to zrobić? Nie rozumiem, chyba że to było miesiąc temu na urodzinach Marty. Pamiętam rodzice wrócili lekko podpici. Spojrzałam na Lisę i pokręciłam z niedowierzaniem głową. Obydwie się przytuliłyśmy, tkwiąc tak w uścisku przez jakiś czas. Rodzice nadal się kłócili, ale już nie zwracałam na to uwagi. Siostra odsunęła się ode mnie i dotknęła mojego policzka.

- Nie płacz. - powiedziała szepcząc zachrypniętym głosem. Nawet nie zauważyłam, że zaczęły mi lecieć łzy po policzkach.

- Ty też. - i także otarłam jej łzy. Byłyśmy ze sobą bardzo blisko, chociaż często się kłóciłyśmy o byle co.

Nawet nie zauważyłyśmy, że zrobiło się dziwnie cicho. Czyżby kłótnia dobiegła końca?

- Tata idzie, chodź szybko. - wyszeptała mi do ucha Lisa.

Spojrzałam za siebie i podążyłam za siostrą. Weszłyśmy do pokoju zamykając po cichu drzwi. Pospiesznie usiadłam na swoim łóżku, patrząc na siostrę, która oparła się o biurko.

Jak to w pokoju bliźniaczek miałyśmy wszystko razy dwa. Łóżko x2, biurko x2, szafa i komoda x2, lampka nocna i przy biurku x2, dywanik przy biurku przy łóżku x2. Jedyne co miałyśmy pojedyncze, to drzwi do łazienki.
Miałam się odezwać do siostry ale przeszkodził mi ktoś po drugiej stronie drzwi. Usłyszałyśmy pukanie.

Lisa and LenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz