Rozdział 7

363 19 7
                                    

Przepraszam ale nie miałam czasu sprawdzić i wkładam wam dwa rozdziały na raz. Są NIE sprawdzone za co przepraszam. Ostrzegam może być dużo błędów bo jak pisze to nie patrzę na błędy.
Jeszcze raz sorki i miłego czytania.
Ważna informacja jest na końcu 8 rozdziału.

LittleprincesLena 😘

😘😘😘😘😘😘😘😏😘😘😘😘

Łóżko tutaj- pokazałam na wgłębienie w pokoju.- a po obydwu stronach bedą półki nocne. Pomoc panom?- zapytałam.

Nie, nie trzeba damy radę. A biurko gdzie?- zapytał.

Tam pod oknem- wskazałam palcem, a panowie się uśmiechnęli.- toaletka będzie obok. A panowie złożą też lampkę i krzesło?- spytałam, pokazując na pudełka.

Tak oczywiście, a możesz już je rozpakować?- spytał z uśmiechem.
Nic nie mówiąc zaczęłam otwierać pudełka. Nagle weszła mama.

Mam twoją pufę.- powiedziała kładąc pod lustrem.

Dzięki.- odpowiedziałam, a mama wyszła z pokoju.
Gdy rozpakowałam wszystkie pudła poszłam na dół po wieszaki.
Rozpakuje teraz rzeczy wiszące. Wieszałam ciuchy.

I jak dobrze?- usłyszałam jednego z panów.

Wyszłam z garderoby i zobaczyłam swoje łóżko z baldachimem przyczepionym do sufitu. Koło łóżka stały już półki.

Ale zarąbiście!- krzyknęłam. Zaśmiali się i poszli składać biurko i komodę. W domu było 3 facetów i moja mama, którzy składali meble. Jeden pan składał mi toaletkę, a drugi biurko. Wyszłam z pokoju i wzięłam mały karton, w którym była moja lampka nocna.
Podeszłam do prawej półki nocnej i wyjęłam z kartonu lampkę. Położyłam ją, bardziej z tyłu. Poszłam do mamy po żarówkę.

Mamo masz żarówkę?- spytałam.

Nie, nie mam żadnych żarówek, wieczorem kupimy.- powiedziała, a ja bez słów wróciłam do pokoju.

O już zrobione.- powiedziałam patrząc na biurko.

Jeszcze została nam do końca toaletka, krzesło do biurka i lampka.- powiedział a ja się uśmiechnęłam i poszłam po kolejne worki z rzeczami. Chciałam już się rozpakować. Położyłam na biurku przezroczystą podkładkę żeby nic się nie porysowało. Jeszcze pudełka na długopisy itp.
Poszłam do garderoby i kończyłam wieszanie ciuchów.

30 min pózniej...

Dziękujemy!- krzyknął jeden z panów uśmiechając się.

Ja też dziękuje!

Mój pokuj był gotowy. Rozłożyłam sobie rzeczy na biurku i toaletce.
Byłam padnięta.
Poszłam do pokoju siostry.

Wow! Teraz masz tak samo jak u mnie!

Serio?!- krzyknęła i poleciała do mnie do pokoju.

Ja mam tylko białe meble, a ty czarno białe.- powiedziała, wchodząc z powrotem do pokoju.

Dobra ja idę spać.- powiedziałam i wróciłam do pokoju.
Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę.
Zasnęłam tak szybko, że nawet nie wiem kiedy.
Obudziłam się o 8. Wstałam i poszłam do garderoby. Ubrałam zwykle dresy nike i anty poślizgowe skarpetki. Zawsze w nich chodzę po domu.
Poszłam na dół i wypuściłam Alexa na ogród. WŁAŚNIE JA MAM OGRÓD! Wyszłam na taras i zobaczyłam leżaki, zestaw mebli ogrodowych i parasol.
Potem skupiłam wzrok na ogromnym basenie. JA MAM BASEN! Ale mega! Poszłam zobaczyć dalszą część ogrodu.
Był przepiękny, widać, że zadbany.
Wróciłam do domu, zostawiając otwarte drzwi, żeby Alex mógł sobie wychodzić kiedy chce.
W domu było dziwnie pusto. Zrobiłam sobie śniadanie i dałam jeść psu.
Gdy zjadłam poszłam na górę i weszłam do pokoju siostry nie pukając.

Lisa and LenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz