Rozdział 15.2

226 18 3
                                    

Cameron☝🏻️

Nadal Lisa

Jego miękkie usta były idealne. Całował tak cudownie i namiętnie. Oblizał lekko moją wargę co oznaczało żebym otworzyła usta. Powoli je uchyliłam i odrazu skorzystał z tego, wtargną do środka. Walczyliśmy o dominację. Swoje palce zatopiłam w jego włosach. Smakował trochę truskawkową gumą ale był jeszcze jeden smak którego nie mogłam znieść. Przytulił mnie do siebie a ja już nie mogłam wytrzymać. Ten smak był okropny. Odsunęłam się od niego na co popatrzył na mnie pytająco.

Ty palisz?- lekko podniosłam ton głosu. Popatrzył na mnie zszokowany.

Poczułaś?- pytanie retoryczne. Uśmiechnął się łobuziersko.

Czemu to robisz?- odsunęłam się. Nienawidzę papierosów. Tytoniu. I ogólnie całego tego gówna. Całował przecudownie ale ten smak, ogólnie świadomość tego że przed sekundą pewnie trzymał papierosa w ustach wszystko zepsuła.

Nie przesadzaj.- mruknął i sięgną do kieszeni następnie wyciągając z niej dobrze znany mi mały pojemniczek z napisem Malboro. Otworzył go i wyją jednego wkładając go odrazu do ust. Zamknął opakowanie i włożył je do tej samej kieszeni. Wyją zapalniczkę i zapalił papierosa. Popatrzył na mnie nadal trzymając peta w ustach.- Chcesz?- spytał otwierając usta przez które wyleciał dym. Śmierdział. Prychnęła i szybko wstałam z ławki. Zaczęłam iść w stronę domu.- Co robisz?!- krzykną. Był za mną. Nie zatrzymałam się i szłam dalej przed siebie.-Ej!- krzyknął łapiąc mnie za ramie zatrzymując mnie. Wyrwałam się z uścisku. Byłam na niego zła. Niby nie powinnam bo nie jest to moja sprawa. Po prostu nienawidzę palaczy. Nie drążmy tego tematu...- Nie przesadzaj!- dmuchnął mi prosto w twarz na co zaczęłam się lekko dusić. Zaśmiał się na to a w odpowiedzi spiorunowałam go wzrokiem.- Dobra sorry.- zaciągnął się, a potem wypuścił dym za siebie. Po co ja tu stoję? Szybko się odwróciłam i także szybkim wzrokiem podeszłam do pasów. Przeszłam przez nie i już byłam na mojej uliczce. Znowu poczułam dłoń na swoim ramieniu. Odwróciła mnie i już ktoś mnie mocno przytulał. Nie odwzajemniłam uścisku. Cameron odsunął się od mnie z miną typu" a ty nadal jesteś wkurwiony". Przewraca oczami na co prycham i odwalać się na pięcie. Podchodzę do furtki od mojego domu i popycham ją przez co uderza o ogrodzenie i sama się zamyka. Dzięki Bogu nie rozwaliła jej. Podchodzę szybko do drzwi frontowych i wyciągam klucze z moich spodni. Wkładam je do zamka i przekręcam 2 razy. Wchodzę i znowu zamykam drzwi na dwa spusty. Wchodzę pospiesznie do kuchni gdzie siedzi moja siostra szczerząc się jak głupia do telefonu.

Co tak się szczerzysz jak głupia?- pytam chociaż o tak znam odpowiedz. Sebastian...

A co, nie mogę?- odrywa wzrok od ekranu i patrzy na mnie złowrogo. Przewracam oczami o podchodzę do lodówki. Niestety nic mi nie odpowiada dlatego podchodzę do jednej z półek wiszących na ścianie. Otwieram jedną i wyciągam nutelle, podchodzę do chlebaka i biorę bułkę. Tak wiem interesujące... Kiedy już zjadłam postanawiam pogadać z Leną.

Ej?- odstawiam talerz do zmywarki i podchodzę do kanapy. Lena podnosi głowę zza telefonu.- Suń tą grubą dupę.- pokazuje na nią. Rozłożyła się na całej długości kanapy. Przekręca oczami i zrezygnowana siada przodem patrząc na mnie. Siadam obok i patrzę na bliźniaczkę. Uniósł zdziwiona brwi a ja postanawiam zacząć.

Seba?- pokazuje na telefon chociaż znam odpowiedz. W salonie jest trochę ciemno ale i tak zauważam jak się lekko rumieni. Ooooo coś jest na rzeczy.- Czyli tak.- chichoczę a siostra się uśmiecha.- To coś poważniejszego?- pytam po raz kolejny.

Nie wiem.- wzrusza ramionami.- Niby się przyjaźnimy ale mam wrażenie że on chce coś więcej.- patrzy mi prosto w oczy. I cholera! Ona ma ładniejsze oczy niż ja! Powiedzieć jej o dzisiejszym?

Pocałował mnie..- spuszczam wzrok na moje nogi.

Co!- piszczy jak wariatka.

Ej! Ogłuchnę!- krzyczę na siostrę ale ona i tak sobie nic z tego nie robi.

Opowiadaj.- spoważniała i usiadła naprzeciwko mnie. Nadal z wielkim uśmiechem na ryjku.

Yyyy- nie chce mi się o nim teraz szczerze gadać.- muszę?- słychać było kapkę nadziej.

Tak!- krzyknęła jak głupia.

No gadaliśmy a on powiedział że mu się podobam i...- przeciągnęła.

Iiiii...?- spytała lekko machając głową.

Się spytał czy ja mu też, No i powiedziałam prawdę po..- przerwała mi.

A jaka jest prawda?- złapała mnie za nadgarstki. Co z nią nie tak?! Popatrzyłam na nią zdziwiona ale jedynie jeszcze bardziej odsłoniła swoje białe zęby.

No on mi też,-poczułam jak zaczynam się rumienić.- a potem mnie pocałował, wszystko by było dobrze gdyby nie to że poczułam papierosy.- gdy byś widział/a te zdziwienie. Bezcenne...- I odsunęłam się od niego. Potem się lekko pokłóciliśmy i nie wiem co jutro będzie w szkole.- powiedziałam to na jednym wydechu. Łoł nie zaczęłam się dusić?

Potem nic sie nie działo. Znaczy No Lena dostała coś w stylu orgazmu(XD). Poszłam się szykować na jutro do szkoły i zasnęłam.

👋🏼👋🏼👋🏼👋🏼👋🏼👋🏼👋🏼👋🏼👋🏼👋🏼👋🏼👋🏼

W końcu jest opis! W ogóle, zapomniałam o nim... ale teraz jest, wiec zajebiście.
Buziaczki xoxo

Komentarze=motywacja

LittleprincesLena 😘

👇🏼
Zostawcie coś po sobie:

💬   ⭐️

Lisa and LenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz