Opowieści jednej treści

2.2K 86 21
                                    

Skryznka na prompty: OTWARTA

Dedykacja: xxJustMeBitchxx
Masz skrzynkę otwarta to ja chcę promta oczywiści że Larry.

Harry taki nieśmiały zaprasza Louisa na randkę, ten się zgadza bo już od dawna podobał mu się H. Potem zrób jakies ich przygotowania i H przyjeżdża po L, potem randka taks urocza Harry się rumieni na komplementu Louisa i jest tak w chuj uroczo i na koniec jak Harry odprowadza Lou pod dom to się całują. Jeśli chcesz nie musisz to możesz zrobić jak obydwaj mówią o tym swoim dziecią po głupimi Pytaniu jak poznałeś tatę i z góry wielkie dzięki

+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+_+

-Tato, tato! - krzyczy sześcioletni chłopiec.

Harry wychodzi z kuchni, odziany w różowy fartuszek, który dostał od swojego męża na swoje trzydzieste urodziny.

-Słucham, Antony(ten z beanie na włosach). Co się stało? - pyta syna, siadając na kanapie i biorąc go na kolana.

Mały zaczął się wiercić, aż znalazł wygodną pozycję na kolanach ojca.

-No bo my, ze Stevim, (w bluzce w zielone paski) chcielibyśmy usłyszeć to jak poznaliście się, no jak poznałeś się z mamcią ( dop aut:. Musiałam ). - Loczek zaśmiał się na to, jak dzieciaki nazywają Louisa.

-No dobrze, a gdzie jest nasz mały Kapitan?

-On poszedł siusiu. Oj, sorki tato, Steve poszedł do ubikacji- zachichotał maluch.

-Już jestem. - Do pokoju wbiega mały, lokaty dzieciaczek. Siada przy swoim ojcu i przytula się do niego.

-No dobrze urwisy, to było tak:

Przez korytarze liceum przedzierał się siedemnastoletni chłopak, ubrany w czarne, poprzecierane gdzieniegdzie, rurki, zbyt dużą, fioletową bluzę oraz trampki. Zastanawiał się jak ma to zrobić, jak zaprosić Louisa na randkę. Wzdycha do niego odkąd zobaczył go na meczu w trzecim tygodniu szkoły. Tomlinson w tym roku kończy szkołę, więc Harry'emu nie został dużo czasu, biorąc pod uwagę, że jest już marzec. W głowie młodego Stylesa rodzi się plan. Już ma pomysł, ale boi się, że szatyn odbierze to jako żart i odprawi go z kwitkiem. Nie ma pojęcia, że kapitan drużyny myśli tylko o pewnym zielonookim drugoklasiście.

Dzisiaj jest piątek,więc Loczek postanowił, że przemoże swój strach i zapyta Lou, czy pójdzie z nim na randkę. Czekał cały dzień aż niebieskooki będzie chociaż przez chwile sam. Przez cały dzień kręcili się przy nim jego znajomi i ci, którzy chcieli dołączyć do ich paczki. Jedyna okazja nadarzyła się, gdy wszyscy wracali do domu, a Tommo postanowił, że trochę potrenuje przed jutrzejszym meczem.

-Dawaj Harry, dasz rade, raz kozie śmierć! - Loczek wyjmuje z plecaka małego misia

-Dawaj Harry, dasz rade, raz kozie śmierć! - Loczek wyjmuje z plecaka małego misia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Prompty EvOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz