kocimiętka

1.7K 75 0
                                    

Witajcie poszukuję nowej bety jeżeli ktoś chciałby mi pomóc zapraszam do prywatnych wiadomości.
Poszukuję pilnie !!!





Opis: Liam wracając z pracy widzi w jakimś zaułku wycieńczonego i jak się później okazuje pobitego Zayna mulat okazuje się kocią hybrydą.

Nieprzytomnego chłopaka Liam po namyśle zabiera do domu i stara się przekonać do siebie. Opisz proszę jak Li opiekuje się młodszym o kilka lat Zee i w końcu zakochuje się w nim. Z początku nieufna i nieśmiała hybryda zaczyna czuć się dobrze w towarzystwie L chcę aby Zaynowi w jakiś sposób została podana albo żeby znalazł kocimiętkę i się podniecił. Oczywiście Smuut :* :) Wielka scena seksu xD :D

P.S Jakby co wysłałam ten pomysł również innym autorkom żeby porównać wasze pomysły ;) Przepraszam za długość prompta :)


========================================

Dzisiaj zostałem w pracy po godzinach, niestety praca adwokata często mnie do tego zmuszała. Albo sam nie wiem, może nie chciałem być w domu sam. Ale nieważne. Dzisiaj rano zostawiłem samochód w domu, bo uznałem, że się przejdę. Jak na listopad było ciepło. Przechodziłem właśnie niedaleko zaułku, gdzie ludzie chyba śmieci wyrzucali. Miałem już się oddalić, gdy usłyszałem skowyt bólu. Niepewnie wchodzę do ślepej uliczki i idę za śmietnik, skąd dochodził głos. Myślę, że to jest zwierzę. Oj, nie wiecie jak bardzo się pomyliłem. Był to dotkliwie pobity chłopak. W duchu cieszyłem się, że dzisiaj wybrałem aktówka z długim paskiem (uznajmy ze tak się da) i mam wolne ręce. Najpierw sprawdzam czy chłopak jest przytomny. Niestety po próbach oburzenia go przestaje. Biorę ostrożnie Mulata na ręce i zabieram do swojego domu. Czarnowłosy jest strasznie lekki, prawie nie czuję, że go niosę. Biedactwo. Po dziesięciu minutach szybkiego marszu dochodzę do domu. Jakoś udaje mi się otworzyć drzwi. Biorę chłopaka do sypialni dla gości na parterze. Rozbieram z tych podartych łachów . Gdy zdejmuje jego czapkę jestem niesamowicie zdziwiony. On ma uszy na głowie. Musi to być hybryda. Mimo że wiemy, że istnieją strasznie trudno jest je spotkać.
Po dwóch godzinach chłopiec się obudził. Gdy tylko mnie zobaczył próbował wstać i uciec, lecz niestety był zbytnio wycieńczony.
-He, spokojnie, nie martw się, nic ci nie zrobię- uspokaja gestem ręki przestraszonego Mulata.
-Ja..ja...Jak się tu znała....znała znalazłem? Pyta wystraszony.
-Nie musisz się mnie bać. - upewniam go jeszcze raz. - Znalazłem Cię pobitego. Chcę o Ciebie zadbać, pozwolisz mi na to?- Pytam i po niecałych dwóch minutach za odpowiedź dostaję potwierdzające kiwnięcie głową.


-To się cieszę -posyłam mu radosny uśmiech - poczekaj tu, a ja przyniosę ci coś do zjedzenia. A tym - podnoszę pilot - możesz włączyć sobie coś do oglądania.


Pokazuje włączając na kanale dla dzieci. No tak przecież ostatnio w tym pokoju była moja siostrzenica.
-Ooo, ale fajne, co to jest? - pyta jakby na chwilę zapominając o strachu.
-To jest bajka dla dzieci - uśmiecham się – Zaraz, Ty nigdy mi oglądałeś telewizji?

Przytakuje. Ja wychodzę do kuchni i robię mu do zjedzenia dużo kanapek z warzywami i gorącą herbatę z miodem i cytryną. Wracam i widzę chłopaka w tym samym stanie w jakim go zostawiłem. Zaciekawionego Małą Syrenką.


-Hej. Mam dla Ciebie jedzenie.


Podaję mu talerz, a kubek z napojem stawiam na szafce. Chłopiec od razu pałaszuje posiłek. Widocznie musiał być bardzo głodny. Po pięciu minutach talerz był pusty, a kubek z herbatą był w rękach Mulata.
- Powiedziałbyś mi coś o sobie.
Młodszy patrzy na mnie chwilę i znowu mi przytakuje.
- Ja.. ja mam na imię Zayn i mam chyba szesnaście lat, nie pamiętam, który mam rok?- pyta patrząc na mnie.
- Mamy dwa tysiące szesnasty.

Wytrzeszcza wzrok
-No to mam osiemnaście - z jego oczy leci strumień łez.
-Ja byłem u takiego pana - chlipie - On mnie przetrzymywał i eksperymentować
Chłopak daje mi się przytulić.
- Już nie bój się, jesteś bezpieczny, nikomu cię nie oddam.
Po dziesięciu minutach Zayn zasypia w moich ramionach

*3 miesiące później *

Zayn przekonał się do mnie.
Stał się śmielszy, bardziej się otworzył, jest takim słodkim kociakiem, chodzi słodko ubrany w zbyt dużych swetrach, bawi się kłębkiem wełny albo ogląda bajki Disneya. Mój przyjaciel, Harry, gdy tylko dowiedział się, że mam hybrydę w domu dawał mi różne rzeczy dla niego, bo sam miał własną. No więc Zayn ma dzisiaj urodziny i dostał prezent od Harry'ego, była to kocimiętka. Nie wiedziałem, czemu właśnie ona, ale gdy Zayn rozpakował pudełko i poczuł jak mniemam zapach tej roślinki jego źrenice się powiększyły i rzucił się na mnie, całując. To było takie przyjemne, a pod wpływem tego, że nie uprawiałem seksu od miesięcy mój testosteron strasznie zadziałał i sam inicjowałem sytuację. Po około minucie nie mieliśmy na sobie nic, w kolejnej miałem już lubrykant na palcach i zabawiałem się dziurką Mulata, słuchając jego cudownych jęków.
- Pro...prosz....proszę, wejdź już we mnie, nie wytrzymam -jęczy naprawdę głośno i wije się pode mną, mając trzy moje palce w swoim otworku. Smaruję swoje przyrodzenie lubrykantem i powoli wsuwam się w ciemnowłosego.
-Szybciej. - gdy tylko zaczynam się poruszać czuję paznokcie kochanka na swoich plecach. Poruszam się szybciej, zmieniając kąt aż w końcu natrafiłem na prostatę Zayna. Młodszy dochodzi na nasze klatki, a ja po chwili w nim.


Prompty EvOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz