Kandydat na asystenta

1.5K 45 3
                                    

Opis: Hej Jeżeli można to poproszę prompta z Larrym, Louis top który jest właścicielem znanej firmy, Harry stara się o pracę jako jego asystent, Louisowi odrazui podoba się Hazz nawiązuje się między nimi rozmowa nie dotycząca pracy, idą na randkę i smut


przepraszam że bez smuta ale przebywam obecnie w szpitalu i nie miałam zbytnio siły i ochoty go pisać



Od kilku miesięcy poszukuje pracy asystenta, lecz za każdym razem słyszę ze jestem chłopakiem a my nie poszukujemy płci męskiej na to stanowisko. Ostatnia deska ratunku jest bardzo znana firma architektoniczna. Jej szefem jest Louis Tomlinson. Wczoraj zadzwoniłem do niej ni umówiłem się na rozmowę kwalifikacyjna na 14. Od samego rana szykuje się na nią. Po trzech godzinach ubrałem się w czarne jeansy i białą koszule. Wychodzę z domu i idę po mój samochód. Wyjeżdżam z posesji i kieruje się do centrum miasta. Półgodziny poźniej jestem juz na miejscu wychodzę i kieruje się do do drzwi budynku, które są szklane. Po przekroczeniu progu wita mnie uśmiechnięta recepcjonistka. Podchodzę do niej i pytam:Byłem umówiony z Panem Tomlinsonem na rozmowę o prace na 14. Ah tak oczywiście zapraszam do pokoju 3 piętro 4. - mówi uśmiechając się życzliwie.Dziękuje bardzo.Po tej krótkiej wymianie zdań z miła kobieta kieruje się do wind naciskam przycisk i czekam na windę. Po 5 nim zjawia się i wsiadam do niej naciskając odpowiedni guzik piętra.


Od samego rana mam kłopoty w firmie. Nie dość, że odeszła moja asystentka to mam na głowie cały rozwój firmy. Dlatego postanowiłem jak najszybciej znaleźć asystenta. Wczoraj recepcjonistka powiedziała mi, że dzisiaj przyjdzie kandydant na asystenta. Byłem bardzo podekscytowany, ze to chłopak. Chciałbym w końcu poznać kogoś i stworzyć z nim związek. Z rozmyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi.

-Tak proszę wejść. - drzwi się otwierają, a w nich widzę najpiękniejsza istotę na ziemi. Ma długie kręcone włosy i zielone oczy.

-Dzień dobry, a w sprawie pracy. - mówi piękny chłopak. Dość nie myśl o nim w ten sposób.

-Ah tak proszę usiądź.

-Powiedz jak masz na imię piękny? - nie,  ja to powiedziałem na głos.

-Mam na imię Harry Styles. - odpowiada.

-No dobrze. A ile masz lat chłopczyku? - pytam zaciekawiony. Nie powiem podoba mi się on.-Mam 21 lat. A pan?

-Po pierwsze żaden pan tylko Louis, a po drugie mam 24 lata.

-A co lubisz robić w wolnym czasie?

-Przeważnie biegam i spędzam czas na świeżym powietrzu.

-Oo ale słodko. Taki piękny chłopak i przystojny. - widzę jak rumieni się na moje słowa.Dziękuje za komplement.Tak minęły nam trzy godziny rozmowy.

-A chciałbys się ze mną pójść na randkę?

-No nie wiem. - pyta się Hazz.

-No proszę chciałbym cie lepiej poznać kochanie. - przybliżam się do niego. Widzę jak się spina, lecz po chwili rozluźnia się i uśmiecha.

-Dobrze. Mogę się z tobą spotkać.To się cieszę.

-Będę po ciebie o 18 ok? - mówię podekscytowany.

-N..no d..dobrze. B..będę czekać. - podoba mi się jaki jest zestresowany.

-To do zobaczenia wieczorkiem, a i masz ta prace. - powiedziałem do niego kiedy wychodził, przy okazji puszczając oczko.



Wyszedłem z biura Louis'a cały szcześliwy z dwóch powodów.Pierwszy jest taki, że dostałem w końcu pracę. A drugi, ze nawet się zakochałem. Mam na dzieje, ze to nie będzie przelotny romans. Dochodzi 17:30, a ja nadal nie jestem ubrany. Idę do szafy i zaczynam przeszukiwać stroju. Po 5 minutach poszukiwań postanawiam ubrać się w ciemne dżinsy i białą bluzkę. Zostaje mi tylko 20 min do przybycia Louisa. Z nudów idę do salonu i siadam na kanapie włączając telewizje. Nagle dzwoni ktoś do drzwi wiem ze to Louis. W staje wyłączając TV i kieruje się do drzwi. Mam nogi jak z waty. Otwieram i zastaje najpiękniejszy widok jaki można zobaczyć. Przede mną stoi anioł w ciele mojego szefa.

-Hej piękny to dla ciebie. - wita się i podaje mi bukiet róż.

-Cześć poczekaj tylko wstawię kwiaty i możemy iść. - mówię, a on tylko kiwa głowa że rozumie.Wracam po minucie zakładam buty i staje obok niego.

-Gotowy kochanie? - pyta.

-Oczywiście. Gdzie mnie zabierasz? - pytam zaciekawiony.

- Niespodzianka.

-Ale ja nie lubię niespodzianek. - odpowiadam.

-To będziesz musiał.Po nie całej godzinie dojeżdżamy do najdroższej restauracji w mieście. Otwieram szerzej oczy i nie mogę wyjść z podziwu. Wchodzimy do restauracji.

-Dzień dobry nazwisko? - pyta kobieta.

-Miałem rezerwacje na 19 na nazwisko Tomlinson. - odpowiada szatyn.

-A tak zapraszam za mną. - mówi kobieta, a my podążamy za nią do stolika przy konia.Siadamy przy stoliku i zamawiamy jedzenie.

-No dobrze to opowiesz coś o sobie. - pyta mnie

-Nie mam o czym moje życie jesteś tak interesujące jak twoje.

-No weź myśle co innego. - zachęca mnie.Dobra. Nazywam się Harry Edward Styles mam 20 lat. Mam starsza siostrę Gemmę. Mieszkałem z mama w Holmes Champel. Mam dwójkę przyjaciół Niall'a i Liam'a. I to tyle o mnie. A ty? - pytam kończąc moja opowieść.

-No to tak mam pięć sióstr i jednego brata. Mieszkałem z rodzina do póki nie wyjechałem na studia. Pochodzę z Doncaster oraz mam jednego przyjaciela Zayn'a, który ma narzeczona Evelin. W wieku 21 lat założyłem własna firmę architektoniczna. - skończył swój monolog.Tak minęły nam dwie godziny randki. Szatyn postanowił odwieść mnie do domu.

-Może wejdziesz.- zaproponowałem.

-Z miłą chęcią kochanie. - odpowiedział wchodząc do środka.

-Może coś obejrzymy? - zapytałem go.

-Ja mam lepszy pomysł.

-Jaki?

-Od samego początku naszej randki strasznie mam na ciebie ochotę.

-Ja tak samo.

-To prowadź kotku do swojej sypialni. - powiedział wpijając się w moje usta.Oddałem od razu pocałunek.

Prompty EvOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz