~Jungkook~
- To będzie twój pokój - powiedział Suga otwierając drzwi.
Byłem mu strasznie wdzięczny za to, co dla mnie zrobił. Zaakceptował mnie takim jakim jestem i w dodatku pozwolił mieszkać w swoim domu. Czuję, że chyba nigdy nie będę w stanie mu tego wynagrodzić.
Chłopaki postawili moje rzeczy obok łóżka i wyszli do kuchni coś zjeść. Skorzystałem z okazji i postanowiłem wziąć prysznic. Przy okazji znalazłem kilka nowych siniaków i zadrapań. Przebrałem się w ciuchy, które będą mi robić za piżamy i wyszedłem do Sugi i Taehyunga.
- Strasznie wam dziękuję - powiedziałem łamiącym się głosem. Chłopaki spojrzeli najpierw na siebie, a potem na mnie.
- Naprawdę nie masz nam za co dziękować - odezwał się Tae.
- Niczym sobie nie zasłużyłeś na tamto życie. Teraz naprawdę zaczynasz na nowo - powiedział Suga i uśmiechnął się do mnie. To był zdecydowanie najszczęśliwszy dzień mojego życia.Przez jakiś czas we trójkę wojowaliśmy w kuchni przygotowywując japche. Zajęło nam to około 30 minut, ale było warto. Jeszcze nigdy nie jadłem tak dobrego makaronu sojowego z wołowiną.
Usiedliśmy sobie w salonie przy stoliku do kawy. Suga włączył jakiś losowy program w telewizorze, a Tae zadzwonił do domu, aby powiedzieć, że nie wróci na noc.
Była godzina około 23:30 kiedy skończyliśmy jeść, a chłopaki poszli na balkon zapalić. Byłem tak wykończony, że szybko zasnąłem na kanapie.
Jednak jakiś czas potem obudził mnie dźwięk talerzy uderzanych o siebie.
~Min YoonGi~
Tae wypalił swojego papierosa i poszedł z powrotem do środka, spać. To była idealna okazja, żeby zacząć kolejnego peta i w spokoju pomyśleć.
Dziś wydarzyło się coś, czego się nie spodziewałem. W sumie wiedziałem, że to się kiedyś może stać. Jednak nie przypuszałem, że właśnie teraz i do tego w taki sposób. Jeszcze ten biedny Jungkook... Nie zasłużył na to, co go spotkało, ani na to co go czeka, jak się dowie. Błagam tylko, żeby moje przypuszczenia nie okazały się prawdą. Chcę dla niego jak najlepiej, dlatego tę sprawę muszę załatwić sam. Bez świadków.
Zgasiłem kiepa i wszedłem do środka. Chciałem posprzątać po kolacji, jednak widok Taehyunga wtulonego w Kooka sprawił, że zamarłem.
Normalnie miałbym to gdzieś i robił dalej swoje, jednak nie tym razem. Nagle poczułem się strasznie, sam nie wiem dlaczego. W mojej głowie powstało wiele nowych myśli. To chyba nie jest? Nie, nie... Suga, ogarnij się chłopie.
Złożyłem talerze na jedną kupkę i poszedłem do siebie. Nie mogłem opanować smutku, który wypełniał mnie od środka.
-Serio, Suga? Serio!? - powiedziałem sam do siebie i uderzyłem się parę razy pięścią w udo. Nie mogłem uwierzyć w to, co sobie przed chwilą uświadomiłem. Przecież nie jestem gejem. Chyba... Nikt się nie może o tym dowiedzieć. NIKT.-Coś się stało? - usłyszałem głos za swoimi plecami. Kiedy się odwróciłem, przede mną stał Jungkook, wyraźnie zaniepokojony.
-Co? Nie, nic. Co miałoby się stać? - odpowiedziałem dość nerwowo, poprawiając włosy.
-Jesteś zdenerwowany, to widać. Zaciskałeś pięści, jak wychodziłeś z salonu, a teraz mówisz do siebie i chodzisz w kółko po pokoju. Do tego twój ton nie jest taki, jak zwykle.
-To nic ważnego, okej? - Chciałem jak najszybciej zakończyć tę rozmowę.-Chodzi o tą sytuację z Tae przed chwilą? - zapytał.
-Idź już lepiej spać, musisz być jutro wypoczęty, a ja muszę zapalić - powiedziałem stanowczym głosem, ale moje oczy zaszkliły się. Niestety, albo i stety - Jungkook to zauważył.-Przepraszam, nie wiedziałem, że ty...- urwał w połowie zdania.
-Co? Nie... hahaha, zdaje ci się... - zaśmiałem się nerwowo i odwróciłem od niego wzrok. Błagam tylko, żeby żadna łza nie spłynęła teraz po moim policzku...-Nie wydaje mi się, ale jak uważasz -westchnął - idę już do swojego pokoju... jeszcze raz, dziękuję ci za niego. Śpij spokojnie - powiedział uśmiechając się do mnie.
Gdy tylko zamknął za sobą drzwi, moje policzki zrobiły się strasznie mokre. Skoro on nie jest hetero, to może ... spróbować? Boże, jakie to wszystko jest pojebane. Dlaczego ja nigdy nie mogę być ten "normalny"?
Chciałbym mu powiedzieć, ale najpierw muszę rozmówić się z jego ojcem. Coś czuję, że to nie będzie przyjemna rozmowa.
Czas się rozliczyć z tamtych wydarzeń.
CZYTASZ
Let Us Live || Yoonkook
FanficPozwólcie Nam Żyć. | Let Us Live. Opowiadanie pisane z dwóch perspektyw: Min YoonGi oraz Jeon JeongGuk -Gdzie on się szlaja!? -krzyknął Rapmon będąc już na granicy swojej cierpliwości. -Ktoś idzie -powiedziałem słysząc czyjeś kroki zza krzaków. -Moż...