Rozdział 2. Pierwsze wrażenie.

12.3K 454 21
                                    

Po wejściu na salę zaparło mi dech w piersi. Opis jaki podał mi Ashton jest kompletnie mylny. Chłopak, a raczej mężczyzna, którego tam zastałam ma mniej więcej 20 lat, 190 cm wzrostu, bujną kasztanową czuprynę oraz głębokie i tajemnicze brązowe oczy. Z wyglądu wydaje się porządnym i ułożonym człowiekiem. Ma na sobie czarny dopasowany garnitur i śnieżno białą koszulę odpiętą pod szyją. Bije od niego władza i chwała. Gdy wraz z moim bratem podchodzimy do stołu książę piękny podrywa się do pionu i podchodzi do mnie. Wyciąga w moim kierunku dłoń więc ja podaję mu swoją. Podnosi ją i lekko całuje przedstawiając się.

-Witam, nazywam się książę Eryk Lancaster z Avalon. Czy mam przyjemność z Jej Wysokością Katherine Williams?

- Oczywiście mości książę.- Boże jaki on ma wspaniały głos! - Jak minęła podróż waszych wysokości?- Mówię kiedy Eryk odsuwa mi krzesło abym mogła usiąść obok Ashtona.

- Wspaniale, nie było żadnych przeszkód po drodze.- Odpowiedziała królowa, którą dopiero teraz zauważyłam.

Wygląda ona na 40 lat i ma na sobie piękną, długą suknię w kolorze złota. Obok niej siedzi zapewne król, ubrany w czarny, dopasowany garnitur ale w przeciwieństwie do swojego syna ma na sobie jasno niebieską koszulę.

- Bardzo się z tego cieszę.- Odpowiedziałam zgodnie z prawdą i już całkowicie wyłączyłam się z rozmowy między władcami państw.

Teraz gdy miałam odpowiednią chwilę czasu mogę się zająć niesfornym starszym bratem, który wprowadził mnie w błąd.

Pora na zemstę młodszej siostry!

Jak znam życie to zaraz Ashtonowi znudzą się rozmowy prowadzone przy stole i będzie chciał wyjść pod byle jakim pretekstem. Właśnie w tym samym momencie co on się podnosi, ja oplatam jedną nogę wokół nogi jego krzesła. Gdy wstaje pociągam krzesło tak, że podcina mu ono nogi i szybko zabieram ją z miejsca zdarzenia. Ojciec dość szybko reaguje i pyta się syna czy nic się nie stało, a Ashton na to:

-Nie, tylko ponoszę karę za swoje wcześniejsze zachowanie i kłamstwa. A poza tym to nic mi się nie stało tylko obiłem se trochę tyłek.- Na te słowa Kris, Domi i ja wybuchamy śmiechem.
Po jakże dobrej zabawie znowu zaczynają się rozmowy na temat gospodarki i finansów. Jednym słowem NUDA. Gdy spoglądam w stronę Krisa, a on w moją już wiem co on chce zrobić. Mój kochany braciszek wyciąga telefon i włącza muzykę tak głośno, że aż mimowolnie zatykam uszy. Z głośników w całej jadalni rozbrzmiewa piosenka Andy'ego Black- We don't have to dance.

W tej chwili obracam się w stronę taty, który stał się cały czerwony ze złości. W jednej chwili podnosi się z miejsca i idzie w kierunku Krisa, który pośpiesznie chowa telefon do kieszeni. Ojciec podnosi go z miejsca i wyprowadza z jadalni. Pewnie teraz odbędzie się rozmowa ojca z synem na temat złego zachowania mojego brata. W normalnej sytuacji ojciec odpuściłby mu ale przy takich gościach jak władcy innych krajów nie może sobie pozwolić na takie wybryki. Z jednej strony mu współczuję bo będzie wysłuchiwał kazania taty, ale z drugiej strony zazdroszczę, bo nie musi siedzieć na śniadaniu, które trwa około dwóch godzin. Nagle przypominam sobie o naszych gościach i patrzę w ich kierunku. Król jak i królowa wydają się rozbawieni całym tym zajściem, pewnie im też zaczęło się nudzić. Wszystko byłoby OK ale nigdzie nie widzę Eryka. Ciekawi mnie gdzie on poszedł w trakcie śniadania. W tym samym momencie zauważam też, że nie ma Ashtona. Pewnie poszli razem zwiedzać pałac. No to Kat masz teraz na głowie zabawianie gości. Módl się aby jeszcze Dominica nie wywiało, bo wtedy to będzie już całkowita klapa. Już chcę się odezwać ale do jadalni wchodzi nasz generał, a mój ojciec chrzestny- Michael. Proszę go w myślach aby mnie zabrał pod byle pretekstem. Nie mam zamiaru tu siedzieć ani minuty dłużej.

- Wasza Wysokość jest proszona przez księcia Ashtona do jego gabinetu w pilnej sprawie.

- Dziękuję. Już idę.- Odpowiadam z powagą, a potem zwracam się do naszych gości

- Przepraszam, że tak wyszło ale obowiązki wzywają.

- Nic się nie stało. Oczywiście najpierw obowiązki, a potem przyjemności.- Odpowiedziała królowa z uśmiechem

- Dziękuję.

- Proszę bardzo.- Odpowiada tym razem król, który pierwszy raz zwraca się bezpośrednio do mnie.

- Do zobaczenia.

- Do zobaczenia złotko!- krzyczy za mną rozpromieniona.

Znaleźć Czas Na Miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz