Dni mijały, a ja ciągle leżałam. Przeczytałam już sporo książek, ale ciągle dopada mnie samotność. Eryk odwiedza mnie gdy tylko może, przychodzi w każdej wolnej chwili. Tak jak obiecał doktorowi opiekuje się mną i dzieckiem najlepiej jak potrafi, a gdy tylko on nie może przysyła masę pokojówek, które mają dotrzymać mi towarzystwa. Zaprzyjaźniłam się nawet z jedną. Ma na imię Emily. Dość często do mnie przychodzi i spędzamy razem czas na przykład grając w różne gry. Jutro mamy lecieć do Ashtona, na jego zaręczyny. Eryk chciał mnie odwieść od tego pomysłu, ale ja jestem uparta i łatwo nie odpuszczę. Postanowiłam, że spotkam się z bratem, to tak się stanie. Zegar na ścianie pokazuje, że jest już godzina 14.30 więc niedługo powinien przyjść brunet. Nie myliłam się po niecałych pięciu minutach dołączył do mnie.
- Wpadłem na pewien pomysł.- oznajmił podekscytowany.
- Cześć kochanie.- powiedziałam.
- Tak, tak cześć.
- Na jaki pomysł wpadłeś mój geniuszu.- po tych słowach pocałowałam go, a on pogłębił pocałunek.
- Już mówię. Postanowiłem, że przeniosę swoje biuro tutaj do sypialni. Będę miał cię na oku, a ty nie będziesz sama.
- Okey, brzmi interesująco. Zgadzam się.
- Kochanie, ty nie masz nic do powiedzenia w tej sprawie, przecież i tak bym to zrobił.
- No przecież, ty się mnie nigdy nie słuchasz.- udawałam obrażoną, a on mnie wziął i posadził sobie na kolanach.
- Jak ty mnie dobrze znasz.- powiedział i chyba chciał coś jeszcze dodać ale drzwi do pokoju otworzyły się, a do środka weszli rodzice Eryka.
- Katcherine.- powiedziała uradowana Elizabeth.- Aaron, zobacz jak oni pięknie razem wyglądają. Jak ja się cieszę, że zostanę babcią, ale ja jestem jeszcze za młoda.- pożaliła się kobieta.
- Ty za młoda?- zapytał z drwiną mój teść.
- Tak ja, ty to już stary jesteś.
- Ja stary? Odezwała się nastolatka.
- Ty stary pierniku! Ty nie masz prawa głosu.
- Ja? Ja? A kto przez 20 lat rządził krajem. No kto? Może święty Walęty.
- Mamo! Tato! Nie kłóćcie się, nie tutaj. Kate musi mieć dużo spokoju.- ostrzegł ich Eri.
- No dobrze, a powiedz, jak się czujesz kochana.- zwróciła się do mnie kobieta.
- Jak na razie dobrze, tylko jestem chwilowo przykuta do łóżka.- po tych słowach spojrzałam znacząco na męża, na co on tylko wzruszył ramionami.
- Spokojnie, ja też tak miałam. Ten oto człowiek- wskazała ma swojego męża- pilnował mnie całymi dniami i nocami, abym siedziała w jednym miejscu.
- To prawda, a ona była taka nadpobudliwa, że czasami miałem ochotę ją po prostu przykuć łańcuchami.
- Oj nie przesadzaj.- machnęła ręką Eliza.
- Przesadzać to można kwiatki w ogrodzie. No dobrze zanim coś powiesz Ela, to chciałbym porozmawiać z synem. Chodź wyjdziemy, nie będziemy im przeszkadzać.- powiedział Aaron, a następnie wyszedł razem z Erykiem z pokoju.
Rozmawiałam chwilę z Elizabeth o dziecku i o tym jak nam się układa. Nawet nie zorientowałam się ile czasu spędziłyśmy na rozmowie. Za oknem było już ciemno, a mi chciało się już spać. Gdy kobieta zobaczyła, jak powstrzymuję się od ziewania. Pożegnała się ze mną i wyszła poszukać męża. Ułożyłam się wygodnie na poduszkach i po chwili już spałam głębokim snem.
POV. Eryk
Razem z ojcem opuściliśmy nasz pokój i ruszyliśmy w kierunku mojego gabinetu. Po wejściu od razu usiedliśmy na skórzanej kanapie. Czekałem aż podejmie temat rozmowy, co po chwili się stało.
- Musisz na nią uważać, jego syn będzie chciał się zemścić.- te słowa wywołały u mnie gęsią skórkę.
- Kto, będzie chciał się na kim zemścić?
- Jacob, syn Merryweadera, będzie chciał zabić Katcherine.
- Co?!- wykrzyknąłem zdziwiony.- Mojego skarba?! Nie pozwolę na to!- powiedziałem stanowczo.
- Wiem, dlatego pilnuj jej jak oka w głowie, nie pozwól aby ktoś się przy niej kręcił. Rozumiemy się?
- Oczywiście.
- Tak myślałem. Musisz uważać, bo jak pojedziecie do Edwarda Kat stanie się łatwym celem. Musisz mieć oczy i uszy szeroko otwarte.
- Jak zwykle.- powiedziałem zmartwiony całą tą sytuacją.
- A teraz powiedz mi proszę jak się mają sprawy z buntownikami?- zapytał.
Rozmawialiśmy jeszcze godzinę, a gdy do pomieszczenia weszła mama od razu przestaliśmy.
- Kate jest zmęczona przed chwilą się położyła. Idź lepiej do niej i załatw jej ochronę.
- Dobrze mamo, na pewno tak zrobię.- rzekłem po czym pożegnałem się z rodzicami i poszedłem do mojej ukochanej. Wszedłem do środka i od razu w oczy rzucił mi się widok śpiącej żony. Wygląda tak delikatnie. Szybko wziąłem prysznic i wślizgnąłem się pod kołdrę. Objąłem moją Kati w tali dzięki czemu przysunęła się bliżej mnie. Mrucząc coś niezrozumiałego wtuliła się w moją dłoń i z powrotem zasnęła. Jutro czeka nas ciężki dzień więc dobrze by było się wyspać.
CZYTASZ
Znaleźć Czas Na Miłość
FantasyObietnica mająca osiemnaście lat wiąże życia dwójki obcych sobie ludzi. Chociaż jest to od wieków znany i praktykowany sposób znalezienia sobie męża, Kate nie jest łatwo. Nastroje rodziny wokół są różne, a wrogowie nigdy nie śpią. Warto pamiętać o...